Tanatoturystyka

Czy zastanawialiście się kiedyś czemu miejsca, w których zginęli ludzie, cieszą się takim powodzeniem? Na całym świecie są miliony takich miejsc, począwszy od obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau po ruiny Pompei.

Tanatoturystyka, zwana również „czarną turystyką” lub też „turystyką śmierci” istnieje niemalże od zawsze. Jest to neutralne pojęcie, charakteryzujące zjawisko zainteresowania śmiercią w aspekcie miejsca tragedii ludzkiej i pamięci o niej, w wymiarze historycznym, edukacyjnym i dziedzictwa kulturowego. Zainteresowanie turystów tymi miejscami obserwowano od dawna, jednak dopiero w 1996 r. tanatoturystyce nadano nazwę. Termin ukuty został przez naukowców z Glasgow Caledonian University. John Lennon i Malcom Foley postanowili zbadać, dlaczego ludzie interesują się miejscami śmierci.

Miejsca, jakie są najczęściej odwiedzane to na ogół te z pierwszych stron gazet. Z całą pewnością najsłynniejszym takim miejscem jest Londyn, a konkretniej jego dzielnica Whitechapel. Prawdziwym hitem jest podróż śladami jednego z pierwszych seryjnych morderców, Kuby Rozpruwacza. Ponieważ do dziś nie ustalono tożsamości mordercy, głównymi punktami na mapie zwiedzania są miejsca odnalezienia okaleczonych zwłok prostytutek. W Londynie funkcjonuje także muzeum zbrodni. Jednak przedmioty z brytyjskich miejsc zabójstw mogą zobaczyć jedynie doszkalający się oficerowie Scotland Yardu. Na Łotwie można też zwiedzić więzienie wojskowe, które po wstąpieniu Łotwy do Unii Europejskiej zostało częściowo odnowione i zaadaptowane do nowej roli, jaką jest muzeum. Turyści odwiedzający nietypową atrakcję łotewskiej Lipawy mogą nawet wziąć udział w interaktywnym pokazie, w którym wcielają się w rolę więźniów.

We Francji istnieje miasteczko, Oradour-sur-Glane, którego mieszkańcy dnia 10 czerwca 1944 roku zostali w brutalny sposób zabici. Oddział niemieckich wojsk Waffen-SS wchodzący w skład 2 Dywizji Pancernej SS „Das Reich” wymordował niemal całą ludność miasteczka, łącznie 642 osoby. Niemcy wprowadzili mężczyzn do stodół, a następnie rozstrzelali, a kobiety i dzieci zamknęli w kościele, który podpalili. Żołnierze wrzucali przez okna granaty, a próbujących uciec zabijali seriami z broni maszynowej. Obecnie miejscowość ta składa się z dwóch części. Współczesne Oradour, powstałe po wojnie jest nowo powstałą miejscowością ukrytą w zieleni. Wystarczy jednak przejść kilkaset metrów, a natrafimy na ruiny pierwotnej zabudowy. Opiekuje się nimi ekipa ekspertów, która utrzymuje je w stanie, w jakim znajdowały się po dokonaniu zbrodni. Spacer między ruinami jest bardzo przejmujący, ponieważ zwiedzający cały czas widzi efekty wydarzeń z 10 czerwca 1944 r., m.in. ilu niewinnych ludzi zostało na tym miejscu zamordowanych. Najważniejszym punktem jest kościół, w którym zabito kobiety i dzieci, do dziś można zobaczyć ślady po kulach.

We Włoszech takim miejscem jest zdecydowanie Perugia, a konkretnie dom przy via della Pergola. Tam 1 listopada 2007 r. zabita została brytyjska studentka Meredith Kercher. Jej zwłoki znalazła współlokatorka, Amerykanka Amanda Knox, gdy wróciła do domu nad ranem. Głównymi podejrzanymi byli Knox i jej włoski chłopak Raffaele Sollecito oraz Rudy Guede. Media koncentrowały się jednak przede wszystkim na włosko-amerykańskiej parze. Amanda i Raffaele zostali skazani na długoletnie więzienie, ostatecznie jednak w 2015 r. włoski Sąd Najwyższy oboje uniewinnił. Zabójcą okazał się Guede, który odsiaduje karę 16 lat więzienia. Nie ma dnia, by przed domem przy via della Pergola nie gromadzili się turyści, którzy robią sobie tam zdjęcia. Niewtajemniczeni zastanawiają się, dlaczego ten niepozorny w sumie dom budzi takie zainteresowanie.

W Polsce istnieje wiele takich miejsc, ale chyba prawie każdy słyszał o „Kaplicy Czaszek”. Trzeba przyznać, że pierwsze wrażenie, jakie można odnieść po wejściu do kaplicy, jest dość… makabryczne. Znajduje się tam obecnie od 24 do 30 tysięcy kości, które należały do osób o przeróżnym statusie społecznym. Kaplica w Czermnej została wybudowana w roku 1776 przez czeskiego księdza Wacława Tomaszka, który przez 40 lat był proboszczem tej parafii. Proboszcz, z pomocą kościelnego i parafian, zaczęli zwozić znalezione kości. Zajęło im to aż 8 lat. Po przywiezieniu wszystkie szczątki trzeba było zdezynfekować i zaimpregnować. W wielkich kotłach umieszczonych na kościelnym dziedzińcu wygotowano je więc w ługu drzewnym, a potem wysuszono na słońcu.

Masową wyobraźnię rozpalają też seryjni mordercy. Ludzie np. chętnie odwiedzają miejsca, gdzie mordował swoje ofiary Ted Bundy, amerykański zabójca, stracony na krześle elektrycznym w 1989 r. Wiele miejsc, gdzie popełnił zbrodnię, chętnie wykorzystuje ten makabryczny fakt, by przyciągnąć zwiedzających. Beżowy garbus, którym Budny poruszał się po USA, stoi teraz w Narodowym Muzeum Zbrodni i Kary w Waszyngtonie. Ed Gain, psychopatyczny morderca ze stanu Wisconsin, został zatrzymany na swojej farmie w 1957 r. W jego domu znaleziono wiele ludzkich szczątków, abażury lamp i obicie fotela wykonane z ludzkiej skóry, liczne czaszki. Gdy tylko rozeszła się wieść o makabrycznej farmie w Plainfield, natychmiast pojawiły się tam tłumy ciekawskich. Miejscowe władze z trudem radziły sobie z tym najazdem. Gain zmarł w szpitalu psychiatrycznym w 1984 r. – wtedy do Plainfield powrócili zafascynowani jego historią ludzie.

Sezon wakacyjny jest w pełni, więc jakie miejsca wy Drodzy Czytelnicy chcielibyście zwiedzić?

Opracował: Jan Kryński

Źródła:

https://tygodnik.tvp.pl/38324543/mroczne-wakacje-wycieczki-sladami-tragedii
https://centrumlotow.pl/vademecum/tanatoturystyka-czyli-tropem-mrocznych-spraw-kryminalnych/
https://www.spyshop.pl/blog/tanatoturystyka-czyli-ciemna-strona-podrozowania-sladami-smierci/

Tanatoturystyka czyli dark tourism


https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/czermna-kaplica-czaszek-kryje-dziesiatki-tysiecy-kosci/67m576y

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments