Robert Andrew Berdella Jr. (31.01. 1949 r. – 8.10.1992 r.) był amerykańskim seryjnym zabójcą, znanym jako „The Kansas City Butcher” i „The Collector”, który porwał, zgwałcił, torturował i zamordował co najmniej sześciu mężczyzn w latach 1984–1987 w Kansas City.
Berdella dorastał w bardzo religijnym domu i uczęszczał do katolickich szkół. Unikał jednak kontaktów z rówieśnikami i miał problemy z nauką. Jako nastolatek zaczął wykazywać zawyżoną pewność siebie, co często przejawiało się w jego stosunku do innych osób, był niegrzeczny i protekcjonalny, szczególnie wobec kobiet. W 1965 roku Berdella zobaczył filmową adaptację książki Johna Fowlesa „Kolekcjoner”. Fabuła tego filmu obraca się wokół mężczyzny, który prześladuje i porywa młodą kobietę, którą uważa za atrakcyjną, i trzyma ją w niewoli w swojej pozbawionej okien kamiennej piwnicy. Po kilku tygodniach kobieta umiera. Później Berdella stwierdził, że ten film wywarł na nim trwałe wrażenie.
Uważa się, że Berdella zabił swoją pierwszą ofiarę w dniu 5 lipca 1984 r. Jego pierwszą znaną ofiarą był 19-letni Jerry Howell, którego poznał rok wcześniej i uprowadził, obiecując podwiezienie na konkurs tańca w Merriam. Jak sam opowiadał podał mu alkohol, Valium i acepromazynę zarówno w samochodzie, jak i w domu, aż chłopak stracił przytomność. Następnie wstrzyknął Howellowi ciężki środek uspokajający, zanim związał go na swoim łóżku. Był przywiązany do łóżka przez 28 godzin. Przez cały okres niewoli Berdella wielokrotnie narkotyzował Howella, torturował, gwałcił, również różnymi przedmiotami, ignorując sporadyczne pytania, dlaczego go tak traktuje i prośby o uwolnienie. Zdaniem Berdelli, Jerry „albo udusił się wymiocinami, albo kombinacja kneblowania i leków była zbyt silna, aby mógł złapać oddech”. Później Berdella oświadczył, że krótko po tym, jak chłopak zmarł, przeprowadził resuscytację krążeniowo-oddechową, po czym zaciągnął ciało do piwnicy. Następnie zawiesił ciało Howella nad dużym garnkiem i wykonał kilka nacięć po czym pozostawił zawieszone w tej pozycji na noc, aby krew mogła spłynąć z jego zwłok. Następnego dnia rozczłonkował ciało Howella za pomocą piły łańcuchowej i noży do trybowania, po czym zawinął fragmenty w gazety i worki na śmieci. Pakunki te zostały później umieszczone w większych workach na śmieci, które Berdella postawił przed domem, a śmierciarka zabrała je na wysypisko.
W przypadku wszystkich morderstw Berdella, prowadził szczegółowy dziennik, w którym dokumentował każdy akt tortur seksualnych i fizycznych wymierzonych ofierze. Berdella przypomniał sobie, że – podobnie jak kolejne ofiary, które trzymał w niewoli – Howell wielokrotnie prosił o zaprzestanie ciągłego znęcania się i tortur.
10 kwietnia 1985 r. przyszedł do niego były współlokator, 23-letni Robert Sheldon, pytając, czy może ponownie zamieszkać w jego domu, na krótki czas. Berdella, choć Sheldon płacił za czynsz, uważał go za „niedogodność” i trzymał go w niewoli od 12 kwietnia. Traktował go jako osobę, na której mógł „wyrazić część gniewu i frustracji, którą miał wobec innych ludzi”. Sheldon został odurzony środkami uspokajającymi i był trzymany w sypialni na drugim piętrze przez trzy dni, znosząc różne formy tortur, takie jak wlewanie środka do czyszczenia rur do lewego oka, wkładanie igieł pod opuszki palców, wiązanie nadgarstków strunami do fortepianu z zamiarem trwałego uszkodzenia nerwów w jego rękach, i wypełnianie uszu środkiem do uszczelniania w celu zmniejszenia zdolności słyszenia. Trzy dni po tym, jak Berdella zaczął przetrzymywać Sheldona w niewoli, 15 kwietnia przyszedł robotnik, aby wykonać zaplanowane prace na dachu domu, co doprowadziło Berdellę do uduszenia Sheldona przez umieszczenie worka na głowie na którym następnie zacisnął kawałek liny. Później przeprowadził sekcję zwłok Sheldona w łazience na trzecim piętrze.
W czerwcu tego samego roku znalazł Marka Wallace’a, ukrywającego się w jego szopie narzędziowej, gdy szukał schronienia przed silną burzą. Tak jak w przypadku Roberta Sheldona, Berdella zaprosił go do swojego domu i zauważając ostry stan napięcia i lęku Wallace’a, zgłosił się na ochotnika, aby wstrzyknąć mu chlorpromazynę z wyjaśnieniem, że to „uspokoi go i zrelaksuje”. Wallace chętnie przyjął propozycję i 30 minut później Berdella postanowił go uwięzić. Wallace został przeniesiony do sypialni na drugim piętrze, gdzie przeżył prawie dzień niewoli i tortur, w tym nałożenie na sutki klipsów i wstrząsy elektryczne. Według Berdelli, godzinę po „eksperymentowaniu” z igłami podskórnymi poprzez wkładanie ich w różne mięśnie pleców ofiary, Mark Wallace zmarł na skutek kombinacji „leków, kneblowania i braku tlenu”.
26 września 1985 r. Berdella odebrał telefon od znajomego Jamesa Ferrisa, który poprosił o pozostanie w domu Berdelli na krótki czas. Pomimo brutalności, z którą potraktował swoje pierwsze trzy ofiary, Berdella twierdził, że Ferris był pierwszą ofiarą którą umyślnie torturował.
Berdella przyprowadził Ferrisa do domu i odurzył go zmiażdżonymi środkami uspokajającymi, które ukrył w posiłku, a następnie przywiązał do łóżka, po czym torturował go prawie nieprzerwanie przez około 27 godzin. Tortury obejmowały wielokrotne wstrząsy elektryczne o wartości 7700 woltów w ręce i jądra przez okres do pięciu minut każdy, oraz akupunkturę za pomocą igieł wbijanych w szyję i narządy płciowe. Berdella kontynuował tortury fizyczne i seksualne, dopóki nie zauważył że Ferris „nie jest w stanie usiąść na dłużej niż 10–15 sekund”. Następny wpis w dzienniku brzmiał „Bardzo spowolnione oddychanie”, a na koniec Berdella zauważył, że Ferris zmarł.
Todd Stoops był narkomanem i byłą męską prostytutką, wraz z żoną dwukrotnie mieszkał na krótko w domu Berdelli w 1984 r. Ponownie spotkał go w Liberty Memorial Park w Kansas City, 17 czerwca 1986 r. i Berdella zaprosił go do swojego domu oferując obiad. Był trzymany w niewoli przez dwa tygodnie, a Berdella stopniował tortury, aby uczynić go współpracującym i obezwładnionym seksualnym niewolnikiem. Stosował wstrząsy elektryczne na zamkniętych oczach Stoopsa, próbując go oślepić, i wstrzyknął środek czyszczący do krtani, aby uciszyć krzyk. W drugim tygodniu od uprowadzenia Stoops poprosił Berdellę o napój bezalkoholowy i kanapkę. Kiedy Berdella odmówił, Stoops wybuchnął płaczem. 27 czerwca pękły ścianki odbytu Stoopsa. Pod koniec niewoli Berdella próbował nakarmić go lodami i zupą, chociaż Stoops „nie był w stanie połknąć niczego”. Ostatniego dnia swojej niewoli był tak słaby, że Berdella stwierdził później, że nie był w stanie „oddychać w pozycji siedzącej”. 1 lipca 1986 r. Stoops zmarł; sądowy patolog zeznał później, że pęknięta ścianka odbytu spowodowała wstrząs septyczny, który okazał się śmiertelny.
Wiosną 1987 roku Berdella zaprzyjaźnił się z 20-latkiem o imieniu Larry Wayne Pearson. Niedługo potem Pearson tymczasowo zamieszkał u Berdelli i chętnie wykonywał obowiązki domowe w celu opłacenia czynszu. Według Berdelli, początkowo nie zamierzał go więzić., jednak 23 czerwca podtruł go i wstrzyknął mu chlorpromazynę, po czym przeniósł go do piwnicy, gdzie związał ręce Pearsona nad głową, a następnie związał linę, której użył do tego celu, z ceglaną kolumną, po czym wstrzyknął mu w krtań środek do czyszczenia rur. Następnie przyniósł transformator elektryczny do piwnicy. Według Berdelli Pearson był zdecydowanie najbardziej współpracującą z jego sześciu ofiar. Piątego dnia swojej niewoli, znosząc tortury takie jak wielokrotne wstrząsy elektryczne i łamanie kilku kości dłoni żelaznym prętem, w ramach nagrody Pearson został przeniesiony na drugie piętro. Tam nauczył się spać bez ruchu, aby nie denerwować Berdelli. Po sześciu tygodniach niewoli, w akcie rozpaczy, Pearson mocno ugryzł penisa Berdelli, zanim zaczął krzyczeć, że nie może dalej tolerować traktowania w ten sposób. W odpowiedzi Berdella zabił Pearsona, najpierw uderzając go gałęzią, a potem dusząc reklamówką. Ciało Pearsona zostało później rozczłonkowane w piwnicy, a jego głowa początkowo była przechowywana w plastikowej torbie w zamrażarce Berdelli, zanim została pochowana na podwórku.
O 1:00 w dniu 29 marca 1988 r. Berdella uprowadził swoją ostatnią ofiarę, 22-letnią meską prostytutkę – Christophera Brysona, którego zwabił do domu obietnicą płatnego seksu. Tam ogłuszył go metalowym prętem i przywiązał do łóżka, po czym poddawał podobnym torturom jak poprzednie ofiary, z tym że jemu jeszcze wielokrotnie przemywał oczy amoniakiem przed wykrzyknięciem do niego: „Jedyne, o czym możesz pomyśleć, to ty, ja i ten dom”. Trzeciego dnia niewoli Bryson zdobył wystarczające zaufanie Berdelli, aby przekonać go do wiązania rąk przed ciałem, zamiast przywiązywania do ramy łóżka. Później jednak oznajmił śledczym, że prawie nieustannie myślał o ucieczce. Następnego dnia udało mu się uwolnić od sznura, którym był związany, przepalając go za pomocą zapałek które Berdella przypadkowo zostawił w pokoju w zasięgu jego ręki, gdy sam poszedł do pracy. Brysonowi udało się uciec z domu, skacząc z okna drugiego piętra, będąc nagim i mając jedynie psią obrożę na szyi. Złamał przy tym kość w stopie; następnie podbiegł do mężczyzny odczytującego liczniki po drugiej stronie ulicy, krzycząc, aby ten zadzwonił na policję.
O swoich morderstwach Berdella mówił „niektóre z moich najmroczniejszych fantazji stają się moją rzeczywistością”. W jego domu znaleziono liczne zdjęcia, które palaroidem robił swoim torturowanym ofiarom. Berdella przyznał się do winy i został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za morderstwo pierwszego stopnia jednej z jego ofiar, Larry’ego Pearsona a później przyznał się do jeszcze jednego morderstwa pierwszego stopnia i czterech morderstw drugiego stopnia w grudniu 1988 r. Zmarł na atak serca w Stanowym Zakładzie Karnym w Missouri w październiku 1992 r.
Opracowała Natalia Montewska
Źródła:
The Heinous Crimes Of Robert Berdella – The Kansas City Butcher
https://www.thecrimemag.com/8-most-chilling-torture-photographs-of-robert-berdella/