Seria samobójstw w Diecezji Tarnowskiej

Dlaczego ksiądz – czyli ktoś, kto głosi, że każde życie ma sens, popełnia samobójstwo?

Dwóch Księży przedawkowało leki, proboszcz powiesił się na chórze – a inny Wikary na klamce i podciął sobie żyły. Między rokiem 2006, a 2012 doszło do serii samobójców wśród osób duchownych… Kapłani byli w różnym wieku – najstarszy miał 60 lat, najmłodszy miał tylko 31 lat, Byli wikariuszami i proboszczami z różną długością posługi kapłańskiej. Łączyło ich jedno – wszyscy służyli w tej samej diecezji Tarnowskiej.

Diecezja tarnowska ma najwięcej, bo ponad półtora tysiąca księży, ma najwięcej powołań i najwyższy wskaźnik samobójstw. W żadnej innej nie było ich aż tyle w tak krótkim czasie – mówi o. Jacek Prusak, jezuita, psychoterapeuta, który pochodzi z Nowego Sącza.

Pięć samobójstw i trzy wypadki (?)

17 sierpnia 2006 roku. Seria samobójstw/wypadków zaczęła się od Proboszcza Aleksandra Mroczka z Łukowicy koło Limanowej. Duchowny właśnie zakończył budowę nowego kościoła i plebani, był znany z patriotyzmu, ceniony za uczciwość. Wypadł (dla innych: wyskoczył) z okna z półpiętra własnej plebanii – tak nieszczęśliwie, że trafił do szpitala i po kilku dniach w szpitalu zmarł. Kiedy wypadł z okna, na plebanii był sam… Diecezja uznała to za wypadek. Przekonywała wówczas, że nic się nie stało… O, cóż to każdemu się może zdarzyć upadek z niewielkiej wysokości i skręcić sobie kark…

15 czerwca 2007 roku na plebani znaleziono ciało proboszcza Bazyliki św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Ksiądz Waldemar Durda. Powiesił się na własnej stule. Był wcześniej kanclerza Wiktora Skworca. Uznawano go za wybitnego kapłana. Popadł w niełaskę kiedy stanął w opozycji wobec Skworca i wprowadzanej przez niego destrukcji Liturgii i polskiej tradycji katolickiej. Mimo zakazu biskupa odprawił tradycyjnie Mszę św. zwaną w Polsce Rezurekcją. (Ta Msza jest odprawiana w pierwszym Dniu Świąt Zmartwychwstania o godzinie 6 rano.) Biskup Ordynariusz zakazał tej tradycji. 12 czerwca ksiądz Waldemar po procesji Bożego Ciała pojechał na dwa dni do rodziny, po czym w nocy wrócił i się powiesił…

– Cierpiał na depresję endogenną, czyli taką, która w osiemdziesięciu przypadkach na sto kończy się samobójstwem” – ksiądz dr Jerzy Zoń, rzecznik prasowy biskupa tarnowskiego.

Kuria rozpowszechniała informację o chorobie psychicznie kapłana. Miał cierpieć na depresje… Był w gronie trzech osób zgłoszonych nuncjuszowi jako potencjalni kandydaci na biskupa albo biskupa sufragana w Diecezji Tarnowskiej.

Czy naprawdę cierpiał na depresję i to ona była powodem jego śmierci? Na to pytanie nie uzyskamy już odpowiedzi.

11 maja 2009 roku proboszcz Stefana Gardoń z Żelazówki koło Dąbrowy Tarnowskiej zmarł po przedawkowaniu leków. Sposób w jaki umarł ksiądz Gardoń jest tu dyskusyjny. Czy był w stanie, aż tak się pomylić przy dawkowaniu? Zażył dużą ilość środków, zatruł się i zmarł.

22 marca 2011 roku Ks. Paweł Kocoł, wikary w Szczepanowie koło Brzeska przedawkował leki. Czy aby na pewno? Jest to już kolejny identyczny przypadek…

6 lipca 2011 roku powiesił się na swojej plebani proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Ochotnicy Górnej, Zygmunt Kabat.

Bóg osądził – mówi jeden z mieszkańców Ochotnicy Górnej.

Nie był lubiany przez swoich parafian. Ludzie nie kryli z ogólną niechęcią do niego. Cieniem na ich relacjach położył się pewien incydent:

Jak walnął tym autem w dom w Nowym Sączu, to miał 1,3 promila alkoholu we krwi. Kto to widział, żeby ksiądz takie rzeczy robił? Przez osiem lat był naszym proboszczem przez osiem lat – a nikt o nim w parafii zupełnie nic nie wiedział – kontynuuje jeden z mieszkańców.

Czy złe relację w parafii i ciężkie dzieciństwo mogły mieć wpływ na decyzję o śmierci księdza?

6 lipca 2011 roku znaleziono powieszonego wikarego parafii Borzęcin ksiądz Czesława Jarosza. Dziewięć lat przed śmiercią u księdza zdiagnozowano stwardnienie rozsiane.
Choroba ta sprawia, że układ odpornościowy zwalcza komórki własnego organizmu. Obszary w mózgu, gdzie doszło do uszkodzeń, twardnieją, tworzą się blizny. Choroba nieprzerwanie postępowała. Kolejny rzuty, kolejne pobyty w szpitalach, zwiększone dawki leków. Po każdym ataku następowała poprawa. Ale zmiany nigdy nie cofały się do końca. Do stwardnienia dołączyła depresja. Miał huśtawkę nastrojów. Euforia. I znów załamanie.

Ostatnie siedem tygodni ksiądz Czesław spędził w szpitalu psychiatrycznym. Wśród chorych psychicznie również nie mógł się odnaleźć.

Jego mózg był sprawny, nie był jeszcze w tak poważnym stadium choroby. Ale to, że był z takimi ludźmi, przypominało mu, że wkrótce może podzielić ich los. Mówił, że to ostatni pobyt, że nie ma tam co robić i czuje, że wcale mu to nie pomaga. Wiem, że dostawał leki, ale to nie było miejsce dla niego – mówi osoba z otoczenia księdza.

Ksiądz Czesław powiesił się na strychu plebani…

6 października 2011 roku Ksiądz Stanisław Stec, proboszcz parafii Pogwizdów powiesił się w swoim kościele. Pracował w parafii od 25 lat. Zawsze gotowy na każde zawołanie – wyjątkowo charyzmatyczny. Zawsze służył radą i pomocą. Miał przecież wiele planów – dopiero co rozpoczęły się prace przy parafialnym cmentarzu. Dlaczego targnął się na swoje życie?

Proboszcz nie zostawił żadnego listu, który tłumaczyłby jego decyzję – mówi Michał Kondzior z biura prasowego małopolskiej policji.

Nie doszło do profanacji świątyni, więc kościół pozostał otwarty dla wiernych.

Byłoby inaczej, gdyby w tym miejscu doszło do zbrodni lub sprofanowania Najświętszego Sakramentu (…). Wiemy, że w ostatnim tygodniu ks. Stec był u lekarza i zostały mu przepisane leki antydepresyjne – mówi Jerzy Zoń, rzecznik bpa tarnowskiego, który ponownie tłumaczy chorobą psychiczną samobójstwo wśród księży.

19 kwietnia 2012 roku powiesił się na plebani na klamce od drzwi ksiądz Wojciech Łowczowski. Od 2008 roku był wikariuszem parafii pod wezwaniem św. Elżbiety Węgierskiej w Starym Sączu.

Uczył u nas religii we wszystkich klasach. Był pogodny i sumienny – Nic nie zapowiadało tragedii. Kiedy w czwartek kapłan nie pojawił się na lekcjach, zadzwoniła na plebanię. Wtedy dowiedziała się o jego śmierci – wspomina dyrektorka Grażyna Smaga.

Ksiądz przeżywał poważny kryzys wiary. Nie mógł się odnaleźć…

Jakie były przyczyny samobójstw?

Od 2006 roku w diecezji było pięć samobójstw. W trzech przypadkach zmarli byli pod opieką lekarzy psychiatrów z rozpoznaną depresją. Jeden z nich wrócił ze szpitalnego oddziału psychiatrycznego z pozytywnym wypisem. W każdym przypadku przeprowadzone zostało policyjne dochodzenie i sekcja zwłok, które wykluczyły działanie osób trzecich.

Niektórym zależy, by dołączyć do tych spraw inne przypadki śmierci kapłanów, uważam że bezpodstawnie, gdyż okoliczności nie wskazują na samobójstwo, a opinie z Internetu czy listów są nadinterpretacją faktów – mówił Rzecznik tarnowskiej kurii ks. Jerzy Zoń.

Trudno powiedzieć w czym tak naprawdę leży problem, ale nie jest on związany z jedną osobą. Czy diabła, którego niektórzy mieszkańcy diecezji obwiniają za serie samobójstw. Nie długo przed śmiercią jeden z duchownych uwikłał się w dwuznaczną moralnie sytuację, drugi pod wpływem alkoholu rozbił samochód, inni przeżywali kryzys wiary, kilku cierpiało na depresję. Jednak takie problemy miewają księża we wszystkich diecezjach. Dlaczego akurat w tej jest tyle samobójstw?

Problem nie tkwi w samych kapłanach, którzy odebrali sobie życie. W odróżnieniu jednak od księży z diecezji Tarnowskiej inni nie posunęli się do targnięcia się na swoje życie. Z jakiegoś powodu niektórzy duchowni tarnowscy boją się żyć z własnymi słabościami, nie wierzą w moc nawrócenia, i nie mają zaufania w pomoc ze strony swoich przełożonych i współbraci w kapłaństwie…

Diecezja

Księża skarżą się, że mają utrudniony dostęp do biskupa, nie wszyscy też mają zaufanie, że będzie dla nich jak ojciec. Księża żyją tu pod presją, że muszą być doskonali. Nie mogą mieć słabości, a jeśli mają, to nie mogą ich ujawniać, bo jeśli je ujawnią, to obawiają się, iż dostaną od biskupa taką karę, że będą pokutować do końca życia. Tutaj trzeba się wykazać, by awansować, a ponieważ w diecezji jest bardzo dużo księży, na probostwo czeka się 16 – 17 lat– wymienia ks. Prusak

Jeden z duchownych, z którymi chciał pozostać anonimowy nazywa ten system feudalnym:

Zarządzanie jest u nas bezduszne i bezwzględne, nie daje możliwości naprawienia błędu. Na jednym z forów można przeczytać wypowiedz księdza:

„To nie jest wina księży, którzy się wieszają jak Wojtek czy przedawkowują leki jak Paweł, to nie wina ich słabej psychiki. To jest wina zderzenia się tej psychiki z grubym murem niezrozumienia wśród przełożonych”.

– Sytuacja, w której dochodzi do samobójstwa jest trudna do określenia. Zazwyczaj składa się na nią szereg czynników natury psychologicznej bądź społecznej. Żadnego przypadku nie można niestety tak naprawdę wytłumaczyć, można tylko domniemywać jaki problem doprowadził do tak brzemiennej decyzji. Każdy jest inaczej skonstruowany, inaczej reaguje na stres, trudności czy problemy. Zawsze w diecezji przypomina się kapłanom, że w sytuacji problemowej powinni szukać pomocy albo najbliższych współbraci, albo swoich przełożonych, albo bezpośrednio biskupa diecezjalnego – Ks. Jerzy Zoń.

Bardzo przykre jest to jak zdradzają niektórzy kapłani z tym problemem nie zrobiono nic… Presja
W naszym społeczeństwie zakorzeniła się pewna wizja „księdza”. Im bardziej jest wierzący dany rejon tym ta wizja jest żywa i wiele oczekuje się od kapłanów…

W czasie PRL zakonserwowała się u nas wizja księdza jako pośrednika między ziemią a niebem. Jest traktowany jak ktoś z innego wymiaru. Stawia sobie niezwykle wysokie wymagania, a to niebezpieczne i może bardzo szybko zniszczyć (…) Dlaczego ksiądz – ktoś, kto „urzędowo” głosi, że każde życie ma sens, popełnia samobójstwo? Wymagania, jakie stawiamy księżom, są często sprzeczne i niemożliwe do spełnienia. To jest bardzo trudny zawód. Nie da się przygotować na wszystkie okoliczności, jakie przyniesie życie. Formacja [kapłańska; proces dojrzewania kandydata – przyp. red.] musiałaby trwać pół życia. Sobór zmienił podejście i zaproponował nowoczesną formację.

Ksiądz jest postrzegany w ten sposób, to musi być po prostu kryształowy – idealny.

Bo strefa sacrum jest idealna – dodał. Wszelkie najmniejsze potknięcia są bardzo źle odbierane. Nawet jeżeli społeczeństwo będzie wyrozumiałe, to sami księża mają często wizję, że są takimi pośrednikami, więc stawiają niezwykle wysokie wymagania. To bardzo niebezpieczne i może bardzo szybko zniszczyć – uważa Sporniak.

Ksiądz, można porównać do psychoterapeuty, który przyjmuje na siebie cudze emocje, choćby podczas spowiedzi. Jednak w przeciwieństwie do osób zajmujących się terapią księża nie mają systemowego wsparcia…

Tadeusz Isakowicz – Zaleski o zaistniałej sytuacji:

Wobec tych wydarzeń władze kościelne są najwyraźniej bezradne. Prawie żadnych wniosków i żadnych działań środków zaradczych. Co jest więc przyczyną tych tragicznych wydarzeń?

Z listów, które otrzymuje, oraz z własnych doświadczeń pozwolę sobie przedstawić kilka powodów.

1 Brak odpowiedniej selekcji kandydatów do święceń kapłańskich i ślubów zakonnych. W wielu diecezjach i zakonach męskich ze względu na postępujący kryzys powołań dopuszcza się osoby nieodpowiednie, słabe psychiczne. Dotyczy to także kandydatek do
ślubów wieczystych w zgromadzeniach żeńskich, które przeżywają jeszcze większy kryzys powołań.
2 Nieradzenie sobie z problemami osobistymi oraz porażkami i konfliktami w pracy duszpasterskiej (zwłaszcza katechetycznej), co wynika nie tylko ze słabej, „cukierkowo- ptysiowej” formacji w seminariach duchownych, ale i feudalnych relacji pomiędzy przełożonymi a podwładnymi.
3 Brak odpowiedniej troski biskupów i wyższych przełożonych zakonnych o kapłanów przeżywających kryzysy, a także brak pomocy ze strony innych współbraci. Niestety niektóre środowiska kościelne coraz bardziej przypominają nie wspólnoty, ale korporacje, w których obowiązuje „wyścig szczurów” i w których słabsi są zadeptywani.
4 Brak odpowiednich ośrodków wsparcia, w których duchowni w chwilach kryzysu lub przy pojawieniu się depresji, która jest coraz częstsza) mogliby otrzymać fachową pomoc tak zaufanego i doświadczonego kapłana, jak i zawodowego psychologa czy psychiatry. Jest to tym ważniejsze, bo posługa kapłańska w obecnej rzeczywistości, zwłaszcza przy presji medialnej, jest coraz trudniejsza, a sam duchowny jest coraz bardziej narażony na silny stres.

5 Patologie w samych strukturach kościelnych np. coraz większe wpływy „lawendowego lobby” czy najróżniejszych środowisk, które nazywam umownie, „zielonoświątkowymi”, ale to jest temat na osobny artykuł.

Nie chcę być uznany za heretyka, ale zauważę, że opieka psychologa i psychiatry przydałaby części przełożonych diecezjalnych i zakonnych, bo po objęciu władzy niektórzy z nich stają się nie opiekunami i ojcami danej diecezji, parafii czy zakonu, ale zwykłymi satrapami.

Podsumowując, problem samobójstw duchownych istnieje i jest coraz poważniejszy. Może się to też odbić na nowych powołaniach. Czy polskie władze kościelne zmierzą się z tym problemem i podejmą dla dobra powierzonych im wspólnot radykalne kroki, czy też jak kilkanaście lat temu, gdy pojawił się problemem lustracji, znów to zatuszują, mówiąc „Polacy, nic się nie stało”?

„Ksiądz też człowiek”

Ksiądz musi sobie w swoim życiu pozwolić na niedoskonałości… – podsumowuje Artur Sporniak.

Czujesz, że jesteś w sytuacji bez wyjścia, masz myśli samobójcze, przeżywasz kryzys? Nie jesteś sam – zgłoś się po pomoc. Jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie.

Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz:

http://samobojstwo.pl/

W sytuacji zagrożenia życia dzwoń pod numer 112 albo jedź na izbę przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego.

Opracowała: GoSia Nieć

Cała wypowiedz Tadeusz Isakowicz-Zaleski

https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/komentarze/news- samobojstwa-duchownych-co-jest-tego-przyczyna,nId,3069728

Źródła:

https://www.rp.pl/artykul/876018-Seria-samobojstw-ksiezy.html
https://wiadomosci.wp.pl/proboszcz-powiesil-sie-na-chorze-wikary-na-klamce-o-samobojstwach-ksiezy-w-polsce-sie-milczy- 6280381024311425a?c=96&nil=&src01=6a4c8
https://natemat.pl/277019,coraz-wiecej-samobojstw-wsrod-ksiezy-co-jest-powodem- jak-reaguje-kosciol
https://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,11786146,Samobojstwa_ksiezy_w_diecezji_t arnowskiej Nie_sa.html
https://www.salon24.pl/u/plonszczanin-pl/411794,plaga-samobojstw-ksiezy-w- diecezji-tarnowskiej

Aleksander Mroczek
https://limanowa.in/aktualnosci/cienista-dolina-samobojstwa-ksiezy/9971

Waldemar Durda
https://sadeczanin.info/wiadomosci/seria-samobojstw-ksiezy-dlaczego-odbieraja- sobie-zycie

Stefana Gardon
https://limanowa.in/aktualnosci/cienista-dolina-samobojstwa-ksiezy/9971

Paweł Kocoł
https://dziennikpolski24.pl/zmarl-ks-pawel-kocol/ar/2976148

Zygmunt Kabat.
https://sadeczanin.info/wiadomosci/seria-samobojstw-ksiezy-dlaczego-odbieraja- sobie-zycie

Czesław Jarosz
https://gazetakrakowska.pl/dlaczego-ks-czeslaw-wyreczyl-boga/ar/432920
Stanisław Stec

https://gazetakrakowska.pl/pogwizdow-proboszcz-powiesil-sie-w- kosciele/ar/316569

Wojciech Łowczowski
https://nowysacz.naszemiasto.pl/stary-sacz-samobojcza-smierc-wikarego-na- plebanii/ar/c1-1372157

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments