Jak mogły wyglądać ich ostanie sekundy życia? Trzymali się za ręce i patrzyli sobie w oczy? Potem wskoczyli prosto pod pędzący pociąg…
To była zakazana miłość… Nie mogli być ze sobą, nie mogli żyć osobno, więc tylko śmierć mogła ich połączyć…
Tą egoistyczną decyzją zniszczyli dwie rodziny. Czy naprawdę nie było innego sposobu, aby rozwiązać tę sytuację? To była chora miłość. Chcieli być jak Romeo i Julia – tyle że oni swoją decyzją zasmucili nie tylko swoich rodziców. Tu ucierpieli zdradzani partnerzy, a przede wszystkim dzieci. Samobójcza śmierć dwojga kochanków brzmi bardzo romantycznie, ale wcale tak nie jest…
Regina (24 lata) roku wcześniej wzięła ślub, a rok później została mamą. Później można było usłyszeć, że zrobiła to za wcześnie i zbyt pochopnie. Może nie zdążyła się wyszaleć?
Kamil był mężem koleżanki Reginy i miał z żoną dwójkę dzieci.
Uczucie miedzy naszym Romeo i Julia wybuchło nagle i niespodziewanie. Para znała się od dawna, a to co ich połączyło było dla nich zapewne sporym zaskoczeniem. Nie mogli oprzeć się własnym uczuciom i pragnieniom. Jednak bali się co się stanie gdy ich romans wyjdzie na jaw. Nie chcieli krzywdzić swoich rodzin i jednocześnie nie potrafili bez siebie żyć. Czuli się winni, ale ta zakazana miłość była od nich silniejsza…
Para spotykała się w domu Reginy, bo jej mąż pracował poza granicami kraju. Okazało się, że chce wrócić na stałe do domu, do rodziny. Wiedzieli, że nie będą już mogli się spotykać. Nie mogli żyć bez siebie – więc postanowili umrzeć…
Niczym Romeo i Julia na torach…
– Nie wiem, co mogło się stać. Dlaczego to zrobili – mówi ze smutkiem koleżanka Reginy. Sprawę wyjaśnia prokuratura.
Parę po raz ostatni widziano 9 września 2019 roku. Trzymając się za rękę, spacerowali wzdłuż torów. Ich zachowanie nie wskazywało, że może dojść do tragedii. Ostatni widzieli ich miejscowi rolnicy na kilka minut przed ich samobójczym aktem…
Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Czyżew-Ruś-Kolonia maszynista pociągu pośpiesznego z Białegostoku do Warszawy dostrzegł na torach parę trzymającą się za ręce… Stali na poboczu. Gdy pociąg był blisko, po prostu weszli na tory. Byli gotowi na śmierć, aby połączyć się, na zawszę… Maszynista uruchomił sygnał ostrzegawczy, ale nie był już w stanie zatrzymać rozpędzonego składu. Szczątki kochanków odnaleziono kilkadziesiąt metrów dalej…
Czy dało się tego uniknąć? Ta zakazana miłość zabrała matkę dziecku oraz dwójce innych ojca. Czemu wybrali najgorsze z możliwych wyjść?
„Jedno jest pewne – z każdej sytuacji może istnieć wyjście, a śmierć w tym nie pomoże”.
Na zawsze zostanie tajemnicą – czemu kochankowie zdecydowali się na tak drastyczny krok. Możemy się tylko domyślać, co tą dwójką kierowało. Media nie zostały poinformowane o wynikach śledztwa.
– Dla dobra śledztwa nie ujawniamy szczegółów – tłumaczy Rafał Kaczyński z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Gdzie szukać pomocy w sytuacjach kryzysowych?
Jeśli potrzebujesz natychmiastowej pomocy, możesz się zgłosić do Ośrodków Interwencji Kryzysowej (OIK), które są w każdym większym mieście. Możesz tam otrzymać pomoc psychologiczną, prawną, materialną. Część OIK-ów jest czynna całą dobę i np. prowadzi noclegownie. POMOC jest bezpłatna! Nie musisz mieć ubezpieczenia.
Jeśli masz uporczywe i silne myśli samobójcze, możesz się także zgłosić do każdego szpitala psychiatrycznego. Tam również nie jest potrzebne ubezpieczenie zdrowotne. W sytuacjach nagłych (o ile powiesz, że to sprawa pilna) lekarz musi cię przyjąć tego samego dnia.
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla młodzieży: 116 111 (czynny codziennie, w godzinach 12.00-02.00). Dorośli mogą korzystać z całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem: 800 70 22 22 i na stronie: liniawsparcia.pl Spis organizacji pomocowych znajdziesz na stronie
www.samobojstwo.pl
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Jan Kryński
https://bialystok.se.pl/podlaskie-rzucili-sie-pod-pociag-bo-nie-mogli-byc-razem-aa-WeXu-DHje-eJHL.html
https://pozyteczna.pl/rzucili-sie-pod-pociag-bo-zabroniono-im-sie-kochac-tragedia-w-czyzewie,957.html
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/podlaskie-tragedia-w-czyzewie-zakochani-rzucili-sie-pod-pociag/jqvcd9z