W 2006 roku to, co stało się w jednej z gdańskich szkół zszokowało całą Polskę. W pewnym momencie nawet politycy wypowiadali się o tragedii, jaka dotknęła 14-letnią wówczas Anię. A sprawcy – choć nieletni – mieli być traktowani jak dorośli.
Gimnazjum nr 2 w Gdańsku. Szkoła taka jak reszta. I zapowiadał się zwyczajny październikowy piątek. W czystej teorii za opiekę odpowiedzialna była polonistka, a sali miał doglądać ktoś inny. Tak się jednak nie zadziało, nastolatki były zdane same na siebie. Czy to źle? A któż nie miał sytuacji, kiedy nauczyciel zostawia klasę samą sobie?
Ofiara była popularną w klasie dziewczyną. Jak tłumaczyły jej koleżanki: – Ania odrzuciła we wrześniu względy jednego z chłopaków. On postanowił się zemścić.
Znalazł kumpli, którzy wspierali go w obrażaniu koleżanki.
Było ich pięciu: Łukasz, Artur, Mateusz, Michał i Dawid. Troje (lub czworo – wersje nie są jednolite) z nich podeszło do niej, chwycili ją za włosy, położyło na ławce i zaczęło udawać gwałt. To miała być zabawa, a nie gwałt. Czyn ten miał cechy molestowania seksualnego, było ocieranie się o uda, zdjęli też spodnie i majtki. Czy ktoś reagował? Podobno koleżanki chciały odeprzeć od Ani kolegów, jeśli jednak tak było – to było to nieskuteczne.
Na domiar złego jeden z kolegów filmował całe to 20-minutowe zdarzenie. Po wszystkim Ania ubrała się i uciekła ze szkoły. Nikomu nie powiedziała o swoim upokorzeniu.
Gdzie w tym czasie była nauczycielka? Ta, która miała przez dwie godziny zajmować się klasą? Otóż – na pierwszej godzinie poszła na apel, zostawiając dzieci samym sobie. Na drugiej już wróciła i dostała zwrotną informację od uczniów, co się stało. Zadzwoniła co prawda do domu, jednak rozmawiała z bratem Ani, a nie z ojcem. Co brat zrobił? Nie wiadomo.
Wiadomo jednak, że następnego dnia znaleziono Anię powieszoną na skakance. Listu nie zostawiła, ale jedna z koleżanek, Patrycja, usłyszała od niej: „zabiję się, bo nie zniosę dłużej tego, co się stało”.
Wydawałoby się, że sprawa jest prosta: Ania popełniła samobójstwo przez pięciu zwyrodniałych chłopaków. Czy ze sprawy wynikło coś dobrego? Uczniowie otrzymali wsparcie psychologiczne na wysokim poziomie, a ówczesny minister edukacji Roman Giertych powołał akcję „Zero tolerancji dla przemocy w szkole”. Sejm uczcił minutą ciszy zmarłą.
Sprawa nie tak prosta
Choć gdańska prokuratura badająca odpowiedzialność nauczycieli w tej sprawie umorzyła śledztwo, to jednak w głównej sprawie – sprawie gwałtu na Ani – proces miał trwać kilka lat. Wyrok zapadł dopiero w 2011 roku.
Ale zacznijmy od początku: wszyscy pochodzili z Kiełpina Górnego, osiedla, gdzie ludzie się znają i traktują się tak, jakby byli rodziną. Chłopaki nie byli święci: ich ofiarami padały samochody. Ale okazało się, że i Ania lubiła ich zaczepiać. Czy to źle? Cóż, przecież koleżeństwo jest normalną sprawą. A szczególnie, że ludzie na ogół nie mieli złego zdania o chłopakach, mówili „to niemożliwe” i „przecież nie są z patologicznych rodzin”.
Ale jednak do molestowania doszło.
Tyle że pierwsze wersje wydarzenia ponoć podkoloryzowano. Na przykład to, że Anię obrzucano wyzwiskami.
– Takiej sytuacji w ogóle nie było – twierdzi Mateusz, jeden z oprawców. – Nie wiem, skąd się to wzięło. Były takie końskie zaloty, jak to w szkołach. Ania była najładniejszą dziewczyną w klasie. Każdemu mogło się coś wyrwać na Anię, ona też nie dawała sobie w kaszę dmuchać. Ale na ogół dobrze nam się z sobą żyło.
Ale to nic. Słynne nagranie, na którym miało być gwałcenie nastolatki, nie przedstawiało niczego takiego. Sąd w trakcie procesu nie dopatrzył się wybitnego okrucieństwa, a obrońcy chłopców opisywali zajście jako „końskie zaloty”. Tylko tyle i aż tyle, bo przez nie chłopaki od razu trafili do schroniska młodzieżowego. Z wyjątkiem Łukasza, wszyscy zostali zwolnieni po trzech miesiącach. Ten jeden po pół roku. Oczywiście, mieli nadzór kuratora.
Jest jeszcze jeden szkopuł.
Otóż, bardzo wiele wskazywało na to, że w rodzinie Ani źle się działo, bo były w niej samobójstwa, a sama dziewczynka miała dwie takie próby. O tym prasie powiedziała koleżanka Ani, bo proces był niejawny.
Wyrok
Trzeciego marca 2011 roku sąd zdecydował, że oprawcy – wówczas osiemnastoletni – mają znajdować się pod nadzorem kuratorskim do 21 roku życia. Choć uzasadnienie było utajnione, to jednak w sentencji jawnej orzeczono, że nie ma żadnych wątpliwości co do znęcania się nad 14-latką, także przez znieważanie słowami. Jak stwierdzono, przez siedem tygodni nastolatkowie znęcali się nad Anią, znieważając ją słowami i naruszając nietykalność cielesną. Miało miejsce m.in. dotkliwe klepanie po pośladkach. Wyrok wydała sędzia Wiesława Breza-Kłos.
Na tak niski wyrok mogło mieć wpływ zachowanie oskarżonych. Obrońca jednego z nich, Władysław Kulis stwierdził, że karanie chłopców po tylu latach od zdarzenia jest niecelowe. Zresztą, sam przestępca miał dobre sprawowanie: – Mój klient zachowuje się poprawnie. Ma podziękowania ze szkoły i z Caritas, gdzie pracuje jako wolontariusz.
Po latach
To, co zdarzyło się w 2006 niewiele osób pamięta. Jest już dawno po pogrzebie Ani i dawno po wyroku wobec chłopaków. A jednak, wszystko to wywarło mocny wpływ na przestępców, ich rodziny i samo społeczeństwo Kiełpina Górnego. Jeden z oprawców, Dawid, mocno się zamknął w sobie i prawie nigdzie nie wychodził przez dłuższy czas. Inny powiedział, że nie wie, jak długo to wytrzyma.
A po wszystkim nikt już nie chce wracać do sprawy sprzed lat, do sprawy Ani.
I może tak jest lepiej, bo chłopcy normalnie żyją. Pokończyli zawodówki: budowlaną, elektryczną i piekarniczą, a dwóch nawet zostało rodzicami.
A grób Ani? Zawsze ze zniczem, ale kwiaty to trzeba położyć tak, by nikt nie zauważył, żeby tego niepewnego tematu nie rozpocząć na nowo.
Tekst: Aleksandra Jursza
Sprawdzał: Jan Kryński
👉Zostań naszym patronem i wspomóż nasz rozwój:
https://patronite.pl/Anatomiazła
…Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy – jesteście częścią nas!!🤝
Cytaty i informacje pochodzą z:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Samobojstwo-po-upokorzeniu-w-szkole-n21035.html#tri
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1567597,1,dziecko-wybralo-smierc-winnych-brak.read
https://wiadomosci.wp.pl/ania-z-gdanska-juz-wczesniej-chciala-popelnic-samobojstwo-6032724199543425a
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wyrok-po-latach-za-molestowanie-14-letniej-Ani-n46018.html#tri
zw.com.pl/artykul/190468.html?print=tak
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/zyja-z-pietnem-smierci-ani-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,137724.html
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-byli-gimnazjalisci-z-gdanska-winni-dreczenia-14-letniej-ani,nId,327134
https://fakty.interia.pl/pomorskie/news-smierc-14-letniej-ani-uczniowie-winni-znecania-sie,nId,1342742#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox