Na początku tego roku głęboko poruszyła nas sprawa porwania 10-letniego Ibrahima z Gdyni. Porywaczem był biologiczny ojciec chłopca – Azeddine Oudriss. Po raz czwarty w naszym kraju uruchomiono Child Alert.
Wszyscy współczuliśmy matce i liczyliśmy na szybkie odnalezienie chłopca. Wieszaliśmy psy na ojcu dziecka – również z powodu jego pochodzenia. Okazało się, że sprawa nie jest tak jednoznaczna jak przedstawiła nam ją matką Ibrahima…
Porwanie
– Wracałam od rodziców, bo mój syn 15 lutego, w sobotę, miał urodziny, skończył 10 lat. Przy ulicy Ledóchowskiego, tam gdzie mieszkam, zaparkowałam auto. Zeszliśmy po schodkach do klatki. Usłyszałam tupot stóp. Odwróciłam się, zobaczyłam, że to mój były partner, który zaczął mnie bić na oczach mojego dziecka – powiedziała Karolina, matka 10-letniego Ibrahima.
Kobieta widziała jak jej były partner zaciąga ich syna w kierunku auta. – Moje dziecko strasznie krzyczało: mamo pomóż mi, pomóż mi. On był przerażony tym wszystkim – mówiła kobieta.
– Pobiegłam w to miejsce, gdzie stał samochód. Wtedy (partner – red.) przekazał moje dziecko kierowcy. Nie potrafię powiedzieć, czy to była kobieta czy mężczyzna – miał długie blond włosy – powiedziała matka.
Dodała, że widziała tylko srebrne kombi, a jego rejestracja rozpoczyna się od liter „WN”. Więcej szczegółów nie była wstanie zapamiętać, ponieważ jej były partner ponownie zaczął ją bić. Sąsiedzi częściowo potwierdzili jej wersję wydarzeń.
– Zadzwoniłam na numer 112. Policja przyjechała po około 25 minutach. Nikt nie był zainteresowany tym, co się stało. Powiedziałam, że on na pewno chce go wywieźć – albo do Belgii, mam nadzieję, że nie do Maroka, bo on jest obywatelem tego kraju. Nie ma obywatelstwa belgijskiego. Miał tam problemy z prawem, jest osobą niebezpieczną – podkreśliła zdenerwowana kobieta.
– Kiedy dojechała na komisariat, policjant, na moje słowa, że powinien być Child Alert, uśmiechnął się cynicznie i powiedział: w Polsce były tylko trzy Child Alerty. Na pewno to nie będzie Child Alert – twierdziła kobieta.
– Byli cyniczni, wręcz powiedziałabym, bezczelni. Jedyną osobą, która mi pomogła i jest osobą bardzo kompetentną, nie pamiętam imienia i nazwiska, to był dyżurny z Komendy Wojewódzkiej Policji w Warszawie – dodawała rozgoryczona kobieta.
Wersja Matki
Według matki Ibrahima (nazywanego przez nią Oliwierem) 4 marca 2019 roku miało dojść do pierwszej, nieudanej próby porwania chłopca. Ojciec chciał zabrać syna sprzed szkoły. Nie doszło do tego dzięki interwencji nauczycielki i kierowcy autobusu.
Według słów pani Karoliny, ojciec Ibrahima, Azeddine Oudriss miał przebywać w latach 2013- 2016 w niemieckim więzieniu.
– Był skazany za transport narkotyków z Belgii do Niemiec. Więc ja nie wiem, co mu teraz strzeli do głowy. Jeżeli dzwoni do mnie dzisiaj dziewczyna, która twierdzi, że mojemu dziecku był podany syrop nasenny, bo taki mój były partner miał plan. Ja nie wiem jak to się może skończyć – cały czas twierdzi kobieta.
Pani Karolina podkreślała, że „Ibrahim jest bardzo otwartym dzieckiem”.
– Ja wiem, że to mu strasznie złamie psychikę. On go zna, wie, że to jego ojciec, natomiast on nie miał z nim żadnego kontaktu. Ja nie wiem, jak on zareaguje, jak jego ciało zareaguje, jeśli ktoś mu poda syrop nasenny – powiedziała pani Karolina.
18 lutego poszukiwania odwołano po tym, jak belgijskie służby zapewniły, że chłopcu nic nie zagraża i zgodnie z prawem pozostaje on pod pieczą ojca. Bardzo szybko matce udało się skontaktować z synem.
Wersja Ojca
Ojciec twierdzi, że nie miał wyboru. To był jedyny sposób, aby odzyskać wreszcie syna. Matka utrudniała mu kontakt z dzieckiem. Nie chciała dopuścić do spotkania oraz nie respektowała wyroku sądu…
– Zabrałem dziecko z Polski w tak „twardy” sposób, bo bardzo za nim tęskniłem. Od maja 2019 roku w ogóle go nie widziałem. W całym 2019 roku miałem może 2, 3 rozmowy telefoniczne z nim. Podszedłem do matki, ona próbowała zatrzymać dziecko, więc ją odepchnąłem i ona upadła na chodnik. Tak, w taki sposób zareagowałem, po czym zabrałem moje dziecko. Nie zrobiłem mu krzywdy, a ono wcale nie krzyczało. Matka twierdzi, że dziecko krzyczało, że odgrywał się dramat, ale to nie jest prawda. Dziecko próbowało trochę uciekać, odepchnąłem ją i tyle. I zabrałem dziecko ze sobą, bo nie zaproponowała mi innego wyjścia, innego rozwiązania – tłumaczył Oudriss.
– Prowadzę normalne życie, pracuję, nie jestem przestępcą. Każdy popełnia błędy w życiu, ja również w przeszłości mogłem je popełnić, jak każdy człowiek. Ale nie trzeba mnie karać przez całe życie za te błędy, które kiedyś popełniłem.
Wyrok sądu
Kilka dni po porwaniu prokuratura z Antwerpii podała informację, że to matka dziecka złamała prawo. Rodzice Ibrahima walczyli ze sobą przed belgijskimi sądami o prawo do opieki nad synem.
15 października 2018 roku belgijski sąd rodzinny wydał wyrok, na mocy którego dziecko miało zostać w Belgii z ojcem, a nie z matką w Polsce. Stwierdzono, że wersja Pani Karoliny jest „nieprawdziwa”. Prawa rodzicielskie zachowali oboje rodzice.
Gdy Prokuratura Okręgowa w Gdańsku dowiedziała się o istnieniu drugiego orzeczenia, skierowała wniosek do prokuratury w Antwerpii o wszczęcie postępowania na terytorium Belgii celem niezwłocznego zabezpieczenia dobra dziecka.
– Ja jestem jedyną osobą, która ma prawa wobec mojego dziecka. Ja nie musiałam robić polskiego wyroku, dlatego że przez 13 lat mieszkałam w Belgii. W momencie, kiedy poszłam do sądu, miałam oficjalny adres w Belgii, to jest wyrok unijny – tłumaczyła zdenerwowana kobieta.
Matka chłopca tłumaczyła, że gdy wyjeżdżała z synem do Polski wiedziała tylko o wyroku, który przyznawał jej pełnię władzy rodzicielskiej. Zapewniała, że o kolejnej decyzji sądu nie została poinformowana. Azeddine Oudriss utrzymuje, że przetłumaczył wyrok na język polski i wysłał go pod adres zameldowania kobiety w Gdyni.
W Belgii
Po powrocie Ibrahima do Belgi sąd zdecydował, że 10-latek ma mieszkać w tym kraju pod adresem ojca. Matka może widywać syna co tydzień w wyznaczonych godzinach. Oraz spędzać z nim wakacje.
Ojciec Ibrahima przyznał, że nie chce zgodzić się na spotkanie z byłą partnerką.
– Obawiam się jej. Boję się, że przyjdzie z jakimiś ludźmi, odbiorą mi znowu dziecko i wywiozą z Belgii. Dziecko jest teraz ze mną i jest w stu procentach bezpieczne. Nie pozwolę na spotkanie, dopóki nie zakończy się nowa procedura prawna. Gdy ta procedura się rozpocznie i po niej Karolina zamieszka w Belgii, to nie będę miał nic przeciwko temu, żeby widywała się z dzieckiem – tłumaczył Oudriss.
– To jest jego matka, nie zamierzam pozbawiać go matki. Nie, nigdy tego nie zrobię. On ma prawo do ojca i do matki. Gdy byłem w sądzie 15 października 2018 roku na ogłoszeniu wyroku, miałem możliwość odebrania jej praw rodzicielskich, ale tego nie zrobiłem. Powiedziałem, że możemy mieć obydwoje prawa rodzicielskie. Ona może mieć prawa do dziecka i ja, i o tym jest mowa w wyroku. Chcę, by on miał matkę, by miał kontakt z matką, by prowadził normalne życie, chodził do szkoły, jak każde dziecko – wyjaśnił.
Ostateczny wyrok miał zapaść 4 maja. Prawdopodobnie rozprawa została przesunięta z powodu epidemii koronawirusa.
Mam nadzieję, że rodzice znajdą w końcu porozumienie. Odsuną na bok swoje nieporozumienia. Może w końcu zrozumieją, że tu liczy się dobro i szczęście ich syna….
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Aleksandra Jursza
👉Zostań naszym patronem i wspomóż nasz rozwój:
https://patronite.pl/Anatomiaz%C5%82a…
Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy – jesteście częścią nas!!🤝
Cytaty pochodzą z Polsat News
https://tvn24.pl/polska/child-alert-uprowadzenie-10-letniego-ibrahima-matka-ojciec-stracil-prawa-rodzicielskie-komentarz-belgijskiej-prokuratury-4133998
https://www.wprost.pl/kraj/10299425/zwrot-ws-10-letniego-ibrahima-polsat-news-to-matka-zlamala-prawo.html
https://www.wprost.pl/kraj/10299518/poszukiwania-10-letniego-ibrahima-festiwal-chamstwa-i-islamofobii-w-polskim-internecie.html
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-17/porwanie-ibrahima-matce-udalo-sie-porozmawiac-z-synem/
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/gdynia-belgia-porwanie-ibrahima-ojciec-chlopca-zabral-glos/xp2bhr6
https://gdynia.naszemiasto.pl/tag/porwanie-ibrahima
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-03/belgijski-sad-to-ojciec-bedzie-opiekowal-sie-10-letnim-ibrahimem/