Czy Monika Bielawska, dziewczynka porwana w blisko 30 lat temu z Legnicy, to Amerykanka Kelly? Od miesięcy wszyscy się nad tym zastanawiali. Przypomnijmy, że obywatelka Stanów Zjednoczonych skontaktowała się z rodziną porwanej dziewczynki, mówiąc, że chyba jest ich córką.
Jak się jednak okazało badania DNA przeprowadzone w celu ustalenia pokrewieństwa nie pozostawiają złudzeń. Wiadomość o wynikach testów genetycznych, za zgodą matki zaginionej Moniki Bielawskiej, podał dziś facebookowy portal Zaginieni Cała Polska. –
Okazało się, że pomimo wielu przesłanek, że Kelly nie jest zaginioną Moniką. Jest to ogromnie trudny czas dla rodziny Moniki, rodzina tak bardzo wierzyła w cud i w to, że dowiedzą się prawdy. Niestety, wynik badania DNA w 100 proc. wykluczył pokrewieństwo dwóch rodzin. Będziemy jednak dalej dążyć do poznania prawdy o tym, co się stało z Moniką. Będziemy również próbować dotrzeć do tego kim jest kobieta, która podejrzewała, że jest Moniką – informują prowadzący stronę o zaginionych osobach.
Było lato 1994 roku, kiedy w Legnicy doszło do porwania. Monika poszła na spacer z dziadkami i z ojcem. I nagle zniknęła. To najprawdopodobniej ojciec Moniki sprzedał ją handlarzom żywym towarem. Nigdy nie wyjaśniono co dokładnie się stało, ale mężczyzna do dziś siedzi w więzieniu za porwanie i sprzedaż dziecka. PO 30 latach ujawniła się Amerykanka – Kelly. Kobieta urodziła się w tym samym czasie, co Monika. Od swoich rodziców w USA dowiedziała się, że jest adoptowana. Wtedy postanowiła sprawdzić, jaka jest jej przeszłość. Szukała różnych informacji i tak trafiła na sprawę Moniki. Uznała, że dziewczynka jest do niej podobna
Wraz z całą naszą redakcją trzymamy kciuki, czekając z nadzieją, że Monika odnajdzie się cała i zdrowa.
Źródła:
https://wroclaw.se.pl/sprawa-moniki-bielawskiej-z-legnicy-znamy-szokujace-wyniki-badan-probek-dna-aa-af1B-B7J7-Qtjc.html?fbclid=IwAR2EK9tT9bkdleWzy6hnqnldPWwX_1bhncYj-Wrv4b9611fh4Kfi8OIblSA
https://tulegnica.pl/artykul/sa-juz-wyniki-badan/1077228
Zdjęcie pochodzi z Superexpresu