14-letni Łukasz zabił swoją macochę i ciężko ranił przyrodniego brata. Jak do tego doszło? Czy to niezdrowa fascynacja mordercami doprowadziła do tragedii?
– W życiu bym nie pomyślała, że tam się mogą odbywać jakieś tragedie. To musiało narastać od dawna – stwierdziła sąsiadka.
„Zabicie jest moim celem, muszę to zrobić, po prostu taką mam ochotę.”
Tekst zawiera wulgaryzmy!
Ostatni wpis:
„Pora zabijać ty szmato pijacka” – napisał Łukasz na swoim Facebooku kilka godzin przed atakiem. Było to nawiązanie, a nawet swoisty pokłon ku ostatniemu wpisowi Zuzanny M. – morderczyni z Rakowisk…
Niebezpieczne fascynacje
O takich dzieciach po fakcie ludzie mówią: „zawsze z nim było coś nie tak”. Nastolatek pasjonował się tematyką true crime. Imponowali mu młodzi mordercy. Jednymi z nich byli dwaj uczniowie, którzy 20 kwietnia 1999 roku dokonali masakry w Columbine High School w Stanach Zjednoczonych. Eric Harris i Dylan Klebold weszli na teren placówki, strzelając z broni palnej. Łącznie zamordowali dwunastu swoich rówieśników oraz jednego nauczyciela, raniąc przy tym 24 inne osoby. Na jednym ze swoich profili na Facebooku, w grach w sieci, Łukasz posługiwał się pseudonimem „REB”. Takim samym pseudonimem posługiwał się Eric Harris.
Najbardziej fascynowała go Maria Goniewicz – to pseudonim Zuzanny M., która wraz ze swoim chłopakiem zabiła jego rodziców w Rakowiskach w 2014 roku. 13 grudnia, w dniu popełnienia zbrodni, Zuzanna zamieściła na Instagramie zdjęcie z Krakowa z podpisem: „kraków, kraków, ty szmaaaato pijacka”.
Łukasz wielokrotnie próbował skontaktować się ze swoją idolką…
Pierwsze znaki
Ojciec Łukasza, Robert, jest policjantem. Z biologiczną matką chłopca rozstał się wiele lat temu. Nie wiadomo czy Łukasz miał z nią kontakt. 39-letnia Ewelina było jego macochą – drugą żoną ojca, która miała dwójkę swoich dzieci. Dwa lata wcześniej małżeństwu urodziła się córeczka.
Pierwsze niepokojące sygnały zauważył ojciec…
– Łukasz nigdy nie mówił, że targnie się na naszą rodzinę. W okresie przed feriami zaczęło dziać się z nim coś strasznego. Potrafił się dobrze maskować, ukrywać, ale zapewniał, że nigdy nikomu nic nie zrobi – mówił pan Robert.
Problemy Łukasza stawały się coraz wyraźniejsze. W sieci groził, że wysadzi szkołę w powietrze. Grono pedagogiczne zawiadomiło wtedy policję, a sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
– Ten wpis dotyczył informacji, że uczeń ukradł pieniądze, zamierza kupić broń i zrobić masakrę. Odbyło się spotkanie z nim, jego ojcem i psychologami. Chłopak tłumaczył, że to żart – mówi Barbara Anchimowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Chełmie.
– W tej sprawie prowadzone były czynności. Skutkowały wyznaczaniem terminu rozprawy. Nie mogę udzielać więcej informacji – twierdzi Magdalena Flis z Sądu Rejonowego w Chełmie.
Koleżanka z sieci
Łukasz przyjaźnił się z poznaną w sieci dziewczyną. Często rozmawiali. Po masakrze opowiedziała ona o tym, że Łukasz lubił grać w brutalne gry oraz że chciał kupić broń. Opowiadał jej o planowanej zbrodni, ale uważała, że „to tylko takie gadanie”. Twierdziła, że ją również zachęcał do przemocy…
Łukasz mówił swojej koleżance z sieci również o tym, że czuje się zaniedbywany w domu. Nie umiał nawiązać kontaktu ani z przyrodnim rodzeństwem, ani z rówieśnikami. Czuł się bardzo samotny i nierozumiany. Może próbował jakoś zwrócić na siebie uwagę? Uważał, że poświęcano mu zbyt mało czasu?
– To, co zaczęło się z nim dziać, było dla mnie niezrozumiałe, ale nie dopuszczałem myśli, że może się targnąć na najbliższą rodzinę. Dogadywał się z rodzeństwem. Może z najstarszym synem nie było idealnie, ale była między nimi spora różnica wieku. Syn miał problemy z adaptacją, bo wielokrotnie zmienialiśmy miejsce zamieszkania i ciężko było mu się adaptować w nowych szkołach. Był pod opieką psychologa. W październiku zeszłego roku zaczęły się także wizyty u psychiatry – mówił ojciec chłopaka.
Masakra
Był 25 stycznia 2020 roku. Za oknem chłodno, szarówka, dzień toczył się leniwie.
– Żona szła do naszej córeczki. On przechodził obok niej z uśmiechem i znienacka wbił jej nóż w szyję. Nie miała już sił się bronić, przewróciła się. Dzieci uciekły do sąsiada, a on ją dobił. Najgorszy był widok, jak zobaczyłem martwą żonę. Kałuża krwi, a na niej nasza córeczka – mówił załamany Robert.
W obronie matki stanął 18-letni przyrodni brat Łukasza. Mimo że starszy, nie dał jednak rady żądnemu krwi, agresywnemu nastolatkowi. Chłopakowi nie udało się uratować ukochanej matki. Sam został ciężko ranny. Jego stan był krytyczny i tylko szybka reakcja sąsiadów uratowała mu życie…
– Miał rany kończyn górnych, szyi, barku i liczne rany tłuczone i cięte głowy. Pacjent jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym, kontakt z nim jest utrudniony – mówił dr Lech Litwin z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie.
Sekcja zwłok pani Eweliny wykazała, że to ciosy w klatkę piersiową przyczyniły się do jej śmierci.
Spektakl
– Cały był zakrwawiony, w jednym ręku miał nóż, w drugiej ręce trzymał młotek. Całe jego ubranie było zakrwawione. Ślady krwi zostawił w holu, na drzwiach wejściowych – mówi Magdalena Pick, aktorka Chełmskiego Domu Kultury.
Nie był to bowiem koniec tego krwawego przedstawienia. Po dokonaniu zbrodni Łukasz udał się do oddalonego o kilometr Chełmskiego Domu Kultury, gdzie na scenie trwał prawdziwy spektakl.
„Zakrwawiony chłopak z nożem w ręku” – tak później o Łukaszu pisały media. Do tej pory ciężko mi zapomnieć ten film z kamer monitoringu… To gorsze niż niejeden koszmar…
– Ten młody człowiek wszedł na teren budynku, powolnym krokiem przemieścił się w stronę kasy, odwrócił się i wyszedł. Zrobił to spokojnie, jak gdyby nic się nie stało – opowiada Mariusz Kalman z CDK.
Pojmanie
Kiedy tylko Łukasz opuścił budynek, dwóch pracowników domu kultury zaczęło go śledzić. Byli w kontakcie z policją, informując na bieżąco, w którą stronę zmierza chłopak. Nastolatek został zatrzymany w ciągu kilku minut…
– Z relacji funkcjonariuszy, którzy dokonali zatrzymania, wynika, że był spokojny, nie uciekał, nie stawiał oporu. Wykonywał polecenia policjantów – relacjonuje podkomisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie
Sąd rodzinny skierował 14-letniego Łukasza do schroniska dla nieletnich. Chłopak miał tam przebywać trzy miesiące.
Niektóre szczegóły sprawy nie zostały podane do publikacji ze względu na toczące się postępowanie oraz dobro rodziny. Nie są znane wyniki dalszego postępowania.
Opracowała: Gosia Nieć
Korekta: Magdalena Kot
Źródła:
https://www.polsatnews.pl/wideo/wszedl-z-mlotkiem-i-nozem-w-reku-krecil-sie-jak-w-malignie-chelmianie-o-14-letnim-nozowniku_6764205/
https://expressilustrowany.pl/14latek-zabil-macoche-i-ranil-brata-inspirowal-sie-zabojcami/ar/c1-14769854
https://www.radiobonton.pl/wiadomosci/6393,chelm-14-latek-ktory-zabil-macoche-trafi-do-schroniska-dla-nieletnich-aktualizacja
https://natemat.pl/298621,chelm-14-letni-lukasz-zabil-macoche-inspirowal-sie-zamachem-w-columbine#
https://www.youtube.com/watch?v=C2PMK4vr3ms