Jarosław i Agnieszka byli małżeństwem, mieszkali w małym, spokojnym miasteczku w powiecie Kujawsko pomorskim. Jak większość związków na początku wiedli sielankowe życie, urodziła im się śliczna córeczka. Agnieszka zajmowała się domem, a Jarek był wojskowym. Jednak z biegiem czasu coś zaczęło się psuć w ich związku. Mężczyzna zaczął być chorobliwie zazdrosny o swoją żonę. Oskarżał ją o zdrady i robił jej awantury z tego powodu. Dochodziło także do rękoczynów. Kobieta zgłaszała zajścia na policję, ale jedyne co mogli zrobić to założyć Niebieską Kartę. Między innymi za znęcanie się nad rodziną Jarosław został wydalony z jednostki, w której pracował. Wreszcie kobieta miała dość tej sytuacji i postanowiła rozwieść się ze swoim oprawcą. Jarosław dostał zakaz zbliżania się do Agnieszki, jednak nic sobie z tego nie robił. Często nachodził ją tylko po to, żeby się awanturować, świadkiem wszystkich tych zajść była ich 7-letnia córeczka. Ale to Jarosławowi nie przeszkadzało. Również sąsiedzi, słysząc awantury dobiegające z mieszkania, zawiadamiali policję. Ale to pomagało tylko na chwilę. W końcu doszło do tragedii. 4 stycznia 2021 roku około godziny 19 39 latek podczas kolejnej awantury chwycił za nóż i zadał kobiecie kilka ciosów. Trafił w samo serce więc kobieta nie miała szans. Sąsiedzi słysząc krzyki dochodzące z mieszkania pani Agnieszki postanowili interweniować. W najgorszych snach nie spodziewali się tego co zastaną w tym mieszkaniu. Kobieta leżała w ogromnej kałuży krwi a nad nią klęczał Jarosław. Zadawał jej ciosy z takim impetem, że ułamał kawałek noża, którym ja zaatakował. Widząc sąsiadów mężczyzna powiedział, tylko że nie chciał jej zabić. Jeden z sąsiadów próbował jeszcze reanimować kobietę. Po krótkiej chwili zjawił się patrol policji, który przejął reanimacje Agnieszki, zabezpieczył narzędzie zbrodni i skuł Jarosława. Nikt nie spodziewał się, że w mieszkaniu przebywa 9-letnia córeczka ofiary, która ze strachu schowała się przed ojcem. Na szczęście nie widziała całego makabrycznego zajścia. Zajęły się nią odpowiednie służby. Uzyskała pomoc psychologa i została przekazana pod opiekę babci Agnieszki, czyli swojej prababci. Jarosław został zatrzymany na 3 miesiące do sprawy. Grozi mu od 25 lat do dożywocia. Jednak żadna kara nie wróci dziewczynce rodziców.
Opracowała: – Pam Bennett