Pamiętam jak dziś słowa Babci.
„Jak na polskim weselu ktoś se nie da w pysk, to znaczy, że wesele się nie udało”
Na szczęście chyba za sobą mamy już czasy zadymionych po uszy papierochami sal weselnych, błąkających się bez celu zatrudnionych po taniości „januszów” z kamerami VHS, których nagrania po godzinie 23:00 przypominały bardziej trzęsienie ziemi niżeli relacje z najważniejszego dnia w życiu pary
Były też orkiestry, które myliły zazwyczaj scenę ze stolikiem wujka Cześka, który najbardziej wprawną ręką z soczyście otwartym sercem, raczył spragnionych muzykantów swojską wódką
Trzeba przyznać, że miało to swój jakiś taki klimat…
O tyle o ile w tamtych (babcinych) czasach Panowie dobrodzieje kipiący testosteronem, podczas imprezy weselnej ewentualnie dali sobie w pysk a po godzinie pili już razem Bruderszaft, tak teraz mimo kreowanej na zachodni wzór etykiety nie na samej imprezie, ale po powrocie do domów zdarzają się jednak tragedie!
Tak też było niestety w Zabrzu gdzie dosłownie kilka dni temu tuż po imprezie weselnej małżonka zadźgała swojego męża nożem
Pomiędzy parą już pod koniec imprezy weselnej doszło do scysji, ustępliwy małżonek opuścił więc imprezę weselną i udał się do domu.
Robert, kiedy już dotarł do domu zmęczony zarówno sprzeczką z zoną jak i ilością alkoholu miotającą organizmem poległ na wersalce.
Po pewnym czasie do domu dotarła także jego żona, Ewelina
Tej Pani zdecydowanie nie chciało się jeszcze spać i zaczęła słownie atakować męża.
Mężczyzna, obudziwszy się, przy tym nie wiedząc dokładnie, o co chodzi wybrance, wywrócił się przypadkiem lub nie na stojący jeszcze wtedy obok stół
Podminowana kobieta od słów przeszła do czynów i zaczęła drewnianą nogą od stołu okładać swojego wybranka. Po chwili chwyciła nóż, i raz za razem zadawała ciosy Robertowi. Jeden z ciosów przebił płuco nieszczęśnika, co doprowadziło do śmierci mężczyzny.
58-letnia kobieta obecnie dźwiga na swoich barkach postawiony przez prokuratora zarzut zabójstwa.
Za jakiej zbrodnie, jakiej się dopuściła, grozi jej nawet dożywocie.
Opracował: Damian Banaś
Korekta: Komentujący w komentarzach pod postem