Sportowiec zginął z rąk Śląskiej Mafii

“Zawodnicy swoimi umiejętnościami mają popisywać się w ringu, ale nie na ulicy, w dyskotece. Kariera sportowa trwa krótko, więc moi zawodnicy muszą myśleć o zdobyciu wykształcenia oraz zawodu!”

Te słowa Andrzej First kierował do swych podopiecznych, których uczył kickboxingu. To właśnie spod jego skrzydeł na świat wyszli tacy zawodnicy jak: ROMAN BUGAJ – MISTRZ ŚWIATA w formule full contact (1995r. kat. 86 kg.), ZDOBYWCA PUCHARU ŚWIATA w formule light contact (1996r. kat. 89kg, Mistrz Europy w formule full contact (1996r. kat. 86 kg. ), Mistrz Polski w formule full contact, light contact (1995r. 1996r. kat. 86-89kg.). Aktualnie zawodowy bokser. MARCIN TOKARZ– MISTRZ POLSKI FULL CONTACT(1994r. kat 75 kg). GRZEGORZ ZBROJA – MISTRZ POLSKI JUNIORÓW w formule LIGHT CONTACT(1996r. kat. 54 kg, 1997r. kat. 57kg.) V-CE Mistrz Polski Młodzieżowców w formule light contact (1998r. kat. 57kg), MISTRZ MAŁOPOLSKI W BOKSIE (1996r. kat. 54 kg.), IV MIEJSCE MISTRZOSTWA EUROPY JUNIORÓW w formule light contact (1996r. kat wag 54 kg), III miejsce w Mistrzostwach Polski Seniorów Light Contact (2005r. kat. wag. 63 kg), V-CE Mistrz Polski Seniorów Full Contact (2005r. kat. wag. 60 kg) Aktualnie trener grupy zawodniczej w KSS SMOK im. Andrzeja Firsta.

Andrzej First urodził się 23 sierpnia 1968 roku w Gorlicach, był Mistrzem Polski w kickboxingu oraz trenerem kadry narodowej juniorów. Z wywiadu z jego bratem, jaki ukazał się w Gazecie Krakowskiej możemy dowiedzieć się, że zainteresowania sportami walki miały swój początek w modzie na filmy z Bruce’m Lee. Oczywiście, byli zachęcani do tego przez rodziców, gdyż doskonale umieli pogodzić zamiłowania sportowe z, jednocześnie nie zaniedbując naukąi. Była to doskonała lekcja samodyscypliny dla braci. Jego starszy brat Mirosław trenował karate, zaś Andrzej początkowo trenował jujitsu. Po wypadku starszy z braci, Mirosław, zmuszony był zakończyć karierę sportową i zaczął kibicować Andrzejowi, który zajął się trenowaniem kickboxingu.

„Sport to była jego pasja, jego życie. Tym się głównie zajmował, w planach miał dalszy rozwój swojej szkoły Smok. Oprócz tego, że ukończył Akademię Wychowania Fizycznego, ukończył też studia podyplomowe na Akademii Ekonomicznej na kierunku marketing i zarządzanie. W przyszłości miał jeszcze bardziej profesjonalnie zająć się sportem i klubem. Układał sobie też życie prywatne. Miał dziewczynę i ta znajomość była już na takim etapie, że niedługo miały być ich zaręczyny” – mówił jego brat Mirosław.

Niestety, los chciał inaczej, dnia 23 listopada 1996 roku, wracając do domu został zaatakowany przez nieznanych napastników. Tamtego dnia Andrzej wrócił do Krakowa i udał się do pracy, potem kolega podwiózł go samochodem na ulicę. Makowskiego. Miał do przejścia około 40 metrów do klatki schodowej bloku na Stachiewicza, gdzie mieszkał z rodzicami. Niestety, tam czekali na niego sprawcy. Wszystko rozegrało się na klatce schodowej, na parterze. Jego brat wspomina: „Początkowo przypuszczenia były różne, ale o tyle ciężko było dojść prawdy, że Andrzej praktycznie nie miał żadnych wrogów, za to wielu przyjaciół. Był przyjaźnie nastawiony do ludzi i świata. To bywało kłopotliwe, bo gdy szliśmy razem przez miasto był zatrzymywany, witał się ze znajomymi, rozmawiał, przystawał”.

Policja wszczęła śledztwo, ale od początku było wiadomo, że będzie bardzo trudno znaleźć sprawców. Nie było żadnych świadków, napastnicy zostawili niewiele śladów, a jeśli już były, to niewiele wnosiły do sprawy. Śledczy w pewnym momencie stanęli w miejscu i wydawało się, że nie pojawi się nic nowego w tej sprawie. Policja ustaliła, że napastników było trzech lub czterech, a miejsce ataku nie było przypadkowe. Musieli doskonale wiedzieć na kogo czekają i że w walce na otwartym terenie nie mają kompletnie żadnej szansy. Rzucili się na Firsta, pobili go i zadali 20 ciosów nożem. Nie wiadomo, czy mieli go zabić, czy tylko mocno poturbować. Jednak rany okazały się śmiertelne. Śledztwo utknęło w martwym punkcie.

Po kilku latach śledztwa i dwóch zeznaniach świadków koronnych, udało się dotrzeć do zleceniodawcy. Okazał się nim jeden z najpotężniejszych polskich gangsterów. To szef śląskiej mafii Janusz T., ps. „Krakowiak”. W młodości, był on związany z Krakowem. Prokuratura w Katowicach postawiła mu kilkadziesiąt najcięższych zarzutów, w tym zlecenia zabójstwa Andrzeja Firsta. Po wieloletnim procesie sąd skazał go prawomocnym wyrokiem na 6 lat więzienia za zlecenia zabójstwa kickboxera z Krakowa. W trakcie procesu nie udało się jednak wyjaśnić, komu zlecono zabójstwo Firsta. Prokuraturze nie udało się zebrać dowodów, a sam oskarżony nie chciał współpracować z sądem. Nieoficjalnie wiadomo było, że Andrzej First musiał w Krakowie narazić się światkowi przestępczemu.

„Na miejscu zbrodni nie było żadnych świadków, tylko sprawcy – najprawdopodobniej pochodzenia ukraińskiego. To jednak tylko poszlaki, których nie udało się zweryfikować” – przyznaje Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która prowadzi śledztwo ws. „Krakowiaka”. Według śledczych, jest jeszcze nadzieja, że pojawią się nowe fakty. Nad sprawą zabójstwa Firsta pracują eksperci z policyjnego „Archiwum X” oraz prokuratorzy zajmujący się innymi wątkami działalności śląskiej mafii.

To, co dziś pozostało po Andrzeju Firscie to szkoła, która założył dwa lata przed swoją śmiercią.

Opracował: Jan Kryński
Korekta: Aleksandra Jursza

Źródła:

https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wiadomosci/news-po-15-latach-wciaz-nie-udalo-sie-rozwiazac-zagadki-smierci-a,nId,386564
https://gazetakrakowska.pl/andrzej-first-zginal-19-lat-temu-do-dzis-nie-wiadomo-kto-zabil-mistrza/ar/9126322
https://sportowefakty.wp.pl/sportowybar/657280/szef-slaskiej-mafii-zlecil-morderstwo-sportowca-napastnicy-zadali-20-ciosow-noze/2
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_First

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments