Mówi się, że dzieci nigdy nie powinny umierać przed rodzicami. Nie ma większej traumy dla rodzica, niż pochowanie swojej latorośli. Czasami latami nie można otrząsnąć się z tego snu.
W lesie, gdzie doszło do strasznej zbrodni, postawiono krzyż z napisem:
„Zgasłaś jak promień słońca. Zniknęłaś jak sen złoty”.
Afrodycie, córce znanej piosenkarki Eleni, imię greckiej bogini miłości nie przyniosło szczęścia. Zginęła z ręki swojego byłego partnera na krótko po zerwaniu z nim.
20 stycznia 1994 roku
Miał to być zwykły zimowy dzień. Nic nie wskazywało na to, że może stać się ostatnim dniem w życiu młodej kobiety. Afrodyta (17 lat) umówiła się na spotkanie ze swoim byłym partnerem Piotrem (21 lat). Chłopak na spotkanie z nią przyprowadził swoją nowa dziewczynę. Jak się okazało, miała tyko ona tyko uśpić czujność nastolatki, która bała się swojego byłego. Ośmielona obecnością innej osoby zgodziła się wsiąść do jego samochodu. I ruszyć w nieznane…
Chłopak zatrzymał pojazd w lesie koło Przybrodzina, 200km od rodzinnego Poznania. Piotr nalegał na rozmowę w cztery oczy z Afrodytą. Wysiedli z auta i oddali się. W środku została dziewczyna. Jak później twierdziła, nie słyszała huku wystrzału, ponieważ słuchała radia.
Piotr postrzelił swoją prawdziwą ukochaną w skroń i serce, które kiedyś biło dla niego.
W tym czasie Eleni z niepokojem wyczekiwała córki, która miała wrócić ze szkoły. Wieczorem zadzwonił tajemniczy telefon. Porywacz zadzwonił z żądaniem okupu! To wtedy rozpoczęło się śledztwo na szeroko zakrojoną skale.
21 stycznia 1994 roku
Po sznurku do kłębka
Piotr został aresztowany. Szybko udało się ustalić, że Piotr widział Afrodytę jako ostatni. W czasie przesłuchania przyznał się:
–Zabiłem ją – wymamrotał Piotr.
Piotr zgodził się pokazać miejsce ukrycia zwłok Afrodyty.
22 stycznia 1994 rok
Media w całej Polsce i nie tylko podają informację: „Córka Eleni została uprowadzona”. Policji udało się zlokalizować ukryte w gałęziach zwłoki nastolatki.
Zła miłość
Początkowo związek Afrodyty i Piotra wydawał się być udany. Para poznała się, gdy dziewczyna miała zaledwie 13 lat.
Czy chłopak od zawsze był apodyktyczny i chorobliwe zazdrosny? Tej informacji nie znajdziemy w mediach. Wiadomo, że punktem zapalnym było rozpoczęcie przez Afrodytę nauki w liceum plastycznym. Konflikt narastał. Para ciągle się kłóciła. Piotr przerwał naukę w zawodówce (pomimo braku wykształcenia był postrzegany jako wyjątkowo inteligentna jednostka). Wydawało się, że ma chorą obsesję na punkcie ukochanej. W krótkim czasie ich związek stał się toksyczny. Świadkowie twierdzili, że Piotr wielokrotnie wspominał, że tylko on może być jednym mężczyzna w życiu Afrodyty. Starał kontrolować się każdy aspekt jej życia. Nastolatka miała już dość. Zerwała kontakt ze sprawcą jesienią 1993 roku. Rodzina wspomina, że po tym wydarzeniu stała się radośniejsza i pełna życia. Bardzo zmieniła się w pozytywny sposób. W tym czasie Piotr nie mógł zapomnieć o swojej miłości życia, bo tak ją nazywał. Nie mógł żyć z nią, ale i bez niej.
Znajomi ostrzegali Afrodytę, że ta miłość może skończyć się źle.
Śledztwo
Piotr przyznał się do popełnienia zbrodni. Śledztwo wykazało, że nie było to morderstwo w afekcie, a sprytnie zaplanowana zbrodnia. Kilka dni przed morderstwem nabył nielegalnie broń Walthera z tłumikiem i 25 sztuk amunicji.
Co tak naprawdę stało się tego styczniowego dnia?
Według wersji Piotra wręczył broń Afrodycie. Prosił, aby go zabiła. Mówił, że nie może bez niej żyć. Gdy przerażona nastolatka odmówiła, zabił ją bez mrugnięcia okiem. Nasunął na jej twarz kaptur i ukrył jej zwłoki.
Czy to prawdziwa wersja wydarzeń? To jedyna oficjalna wersja, którą przyjął sąd. Innej nigdy nie poznamy.
31 maja 1995 roku
W sądzie próbował zmienić zeznania. Mówił, że morderstwa dokonał tajemniczy Rosjanin. Następnie twierdził, że Afrodyta postrzeliła się sama, a on chciał skrócić jej męki, więc ją dobił.
Sąd Wojewódzki w Poznaniu skazał Piotra na 25 lat więzienia. W tamtym czasie za taki czyn nie było surowszej kary…
–Moi rodzice zawsze byli dla mnie przykładem. W ich życiu dominowała miłość wobec ludzi. Kiedy doszło do tragedii, nie miałam innego przykładu. Analizowałam, dlaczego doszło do takiego dramatu, szukałam przyczyn. Uważam, że najpierw trzeba rozpocząć od siebie. Od tego, gdzie my, dorośli, popełniliśmy błąd, co przeoczyliśmy, co przegapiliśmy? Myślę, że ta miłość do człowieka pozwoliła mi wybaczyć mordercy. Jestem osobą wierzącą, więc i z tego względu był to dla mnie ważny gest – mówiła Eleni w wywiadzie dla „Głosu”.
Rok 2015
Piotr został przedwcześnie zwolniony z więzienia. Zmienił imię i nazwisko. Ostatnie informacje mówią o tym, że przebywa w Berlinie. Prawdopodobnie dalej znajduję się pod nadzorem kuratora.
Eleni
Piosenkarka wybaczyła mordercy swojej córki. Przeszła wielką wewnętrzną przemianę. Od lat odwiedza grób córki. Pamięta jej uśmiech i każdy wspólnie spędzony dzień. Spotyka się z młodzieżą. Opowiada o tym, co stało się z jej córką. Czyta wpisy Afrodyty, które znalazła na temat tego związku w komputerze córki. Uczy nastolatków, jak ważny jest kontakt z rodzicami.
– Gdybym nie wybaczyła, nie żyłabym. W moim sercu Afrodyta będzie żyła zawsze. Nadal obchodzę każde jej urodziny, rocznicę śmierci, zastanawiam się, jaka by była, co by robiła, czy miałaby dzieci. Ale na co dzień nie rozpaczam. Pogodziłam się z myślą, że moje dziecko jest już w lepszym świecie, do którego wszyscy podążamy. Nie czuję złości ani nienawiści. Mam pokój w sercu. Bez tego nie mogłabym żyć ani śpiewać– powiedziała w rozmowie z „Kobietą i Życiem”.
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Klaudia Cebula
https://www.youtube.com/watch?v=RuuHJ3HAmjI
https://www.youtube.com/watch?v=EebAG3qzi9I
https://wtv.pl/eleni-200620-ws-grob-dziecka
https://poznan.naszemiasto.pl/mroczny-poznan-zabojstwo-corki-eleni-wszyscy-plakali-razem/ar/c1-1977278
https://www.plotek.pl/plotek/1,78649,14815536,Eleni_znalazla_zapiski_zamordowanej_przed_laty_corki.html