Seryjny Samobójca Cześć Trzecia: Ofiary (NIE) Smoleńskie

Ten dzień – 10 kwietnia 2010 roku – zapewne każdy z nas zapamięta do końca życia. To właśnie wtedy miała miejsce jedna z najtragiczniejszych katastrof lotniczych, w której zginęła delegacja Polski na czele z prezydencką parą i załogą samolotu TU- 154. Do tej katastrofy doszło podczas lądowania samolotu na wojskowym lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj, a obchody na które miała dotrzeć delegacja dotyczyły zbrodni katyńskiej.

Ten artykuł jednak nie będzie dotyczył tych wydarzeń, ani nawet nie będzie dotyczył którejkolwiek spośród 96 ofiar. Nie będę nawet dywagował nad tym czy był to tragiczny wypadek, czy może jednak zamach. Historia, jaką chcę przedstawić będzie dotyczyła tajemniczych zgonów lub samobójstw osób, które mogłyby przybliżyć nas do poznania prawdy.

W jednym z dzienników są przytaczane słowa ojca majora Arkadiusza Protasiuka, który pilotował samolot TU-154. „Tych dziwnych zgonów mamy już zbyt dużo, by można było mówić o przypadku. Giną świadkowie i ci, którzy mają jakąś większą wiedzę odnośnie do tej strasznej tragedii, która miała miejsce pod Smoleńskiem. Zastanawiam się, ilu jeszcze niewinnych ludzi musi zginąć, by nasz kraj, nasi rządzący zrobili wreszcie coś, by bronić swoich obywateli i żołnierzy, a tym samym swojego dobrego imienia” – mówił w wywiadzie ojciec pilota. Dodał, że docierają do niego informacje, że wielu spośród pilotów 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego od czasu katastrofy smoleńskiej „żyje w jakimś niezrozumiałym strachu”.

Grzegorz Michniewicz [zgon nastąpił 23 grudnia 2009 roku]. Dyrektor generalny kancelarii premiera, osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych. Jego przełożonym był Tomasz Arabski. Zginął tego samego dnia, kiedy do Polski z remontu w Rosji, w zakładach Olega Deripaski powrócił tupolew. Wedle oficjalnej wersji, popełnił samobójstwo wieszając się na kablu. Jest to jedyny przypadek, który miał miejsce przed katastrofą TU-154. Pan Michniewicz powiesił się, choć jeszcze tego dnia cieszył się z rychłego spotkania z rodziną w Boże Narodzenie. W śledztwie nie sprawdzono bilingów rozmów Michniewicza. Lekarz dokonujący sekcji zwłok nie określił nawet godziny zgonu Michniewicza, zaś prokuratura nie odtworzyła przebiegu ostatnich godzin z życia rzekomego samobójcy. Prokurator uznał, że nie doszło do ingerencji osób trzecich, a śledztwo szybko zakończono. Uzasadnienie umorzenia sprawy przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie brzmi dość dziwnie: „Z zeznań szeregu świadków jednoznacznie wynika, iż Grzegorz Michniewicz miał najbliższe dni dokładnie zaplanowane. W dniu 23 grudnia 2009 r. planował bowiem pojechać do Białogardu, aby z żoną i jej rodziną spędzić święta. Wszystkie jego zachowania podejmowane nie tylko w ostatnich dniach, ale także i godzinach życia, wskazywały, iż plan ten chce wypełnić. Wskazuje na to choćby sporządzony przez niego wniosek urlopowy, zakup prezentów czy też podejmowanie jeszcze późnym wieczorem 22 grudnia przygotowania do wyjazdu. Niewątpliwie więc decyzja o popełnieniu samobójstwa podjęta została nagle pod wpływem impulsu”.

Biskup Mieczysław Cieślar [18 kwietnia 2010 roku]. Zginął w wypadku samochodowym. Miał być następcą ks. Adama Pilcha, pełniącego obowiązki Naczelnego Kapelana Ewangelickiego Wojska Polskiego, który poniósł śmierć w Smoleńsku. Miał po katastrofie otrzymać sms’a od ks. Adama Pilcha.

Krzysztof Knyż [2 czerwca 2010 roku]. Moskiewski operator „Faktów” TVN. Zdawkowe komunikaty stacji mówiły o chorobie. Prasa zagraniczna pisała, iż został zamordowany we własnym mieszkaniu. Był operatorem, który sfilmował podchodzenie do lądowania polskiego samolotu prezydenckiego na lotnisku w Smoleńsku. Stał się jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się znaleźć w miejscu wypadku zanim rosyjskie siły specjalne zmusiły do jego opuszczenia. Materiały telewizyjne z pierwszych chwil, gdy nie było wiadomo jeszcze co się stało i tuż sprzed katastrofy zniknęły.

Prof. Marek Dulinicz [6 czerwca 2010 roku]. Wybitny polski archeolog. Zginął w wypadku samochodowym. Szef ekipy archeologów, która miała w czerwcu wyjechać do Smoleńska. Dulinicz był pomysłodawcą wyprawy oraz osobą aktywną w staraniach o wyjazd.

Siergiej Tretiakow [13 czerwca 2010 roku]. Śmierć byłego funkcjonariusza rosyjskich służb wywiadowczych Siergieja Tretjakowa może mieć związek z katastrofą smoleńską – pisze włoski tygodnik „L’Espresso”. W e-mailu z 22 kwietnia 2010 roku Fred Burton z firmy Stratfor cytował opinię Siergieja Trietiakowa, który w rozmowie z nim twierdził, że: „Rosjanie celowo nie pozwolili na lądowanie samolotu, wiedząc, że polski prezydent albo zmusiłby pilota do lądowania, albo samolot zawróciłby i nie wylądował na miejscu”. W ten sposób pokrzyżowaliby plany uroczystości rocznicy mordu katyńskiego. W odpowiedzi inny analityk Stratforu Marko Papic pisze, że pokrywa się to z tym, co powiedziały mu „jego źródła”. Trietiakow miał twierdzić również, że Rosjanie mają różne gotowe scenariusze, które mogą być ściągnięte z półki, jeżeli zechce tego Putin.

Eugeniusz Wróbel [15 października 2010 roku]. Minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Ekspert od spraw lotniczych. Specjalista od komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Specjalista od precyzyjnej nawigacji satelitarnej dla lotnictwa. Zginął 15 października. Jego poćwiartowane zwłoki zostały wyłowione z Zalewu Rybnickiego. Został zamordowany przez rzekomo chorego psychicznie syna (żona Wróbla jest psychiatrą i przez 20 lat nie zauważyła choroby dziecka). Syn nie zdradzający zaburzeń umysłowych początkowo przyznał się do winy, po czym wyparł się jej. Podobno poćwiartował on piłą zwłoki ojca, lecz w pokoju – gdzie miało się to odbyć – nie ma śladów makabrycznego czynu. Minister Wróbel mówił w prywatnych rozmowach, że wrak znajdujący się na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj nie jest wrakiem tupolewa, którym lecieć miała polska delegacja.

Gen. Konstantin Moriew [sierpień 2011 roku]. Szef FSB (Rosyjska Służba Bezpieczeństwa) z Tweru. 53-letni Moriew zginął w końcu sierpnia 2011 roku. Ciało znaleziono w jego gabinecie. Jak uznano, zastrzelił się z broni służbowej. Choć nie pozostawił listu pożegnalnego, śledczy przyjęli wersję samobójstwa. To właśnie Moriew przesłuchiwał smoleńskich kontrolerów po katastrofie. Moriew został przydzielony do Tweru, któremu podlega lotnisko Siewiernyj w Smoleńsku, w 2007 roku. Na jego terenie służyli oficerowie, którzy 10 kwietnia 2010 roku znajdowali się w wieży tegoż lotniska – mjr Wiktor Ryżenko i płk Nikołaj Krasnokutski.

Dariusz Szpineta [2 grudnia 2011 roku], ekspert i prezes spółki lotniczej, został znaleziony martwy (powieszony) w łazience ośrodka wczasowego w Indiach. Wcześniej parokrotnie wypowiadał się w mediach w sprawie Smoleńska, wskazując, że lot Tu-154 był lotem wojskowym.

Generał Sławomir Petelicki [16 czerwca 2012 roku]. Były dowódca jednostki „Grom”. Ujawnił m.in. kwestię SMS-a rozsyłanego przez Sikorskiego z instrukcjami na temat „oficjalnej” wersji przyczyn katastrofy. Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo. Gen. Petelicki nie zostawił jednak listu pożegnalnego, nie był chory, nie miał problemów rodzinnych ani finansowych, nie miał też testamentu. Biegli nie stwierdzili na ciele Petelickiego śladów wskazujących na gwałtowną obronę, ale nie potrafili wyjaśnić pochodzenia pojedynczych siniaków w okolicach kolan i na plecach. Na pistolecie, z którego padł strzał znaleziono odcisk palca lewej ręki gen. Sławomira Petelickiego, choć był on praworęczny. Na magazynku i nabojach nie znaleziono odcisków palców, a monitoring garażu, w którym znaleziono ciało nie obejmował miejsca, w którym miało dojść do samobójstwa.

Prof. Józef Szaniawski [4 września 2012 roku]. Historyk, dziennikarz, sowietolog, wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, ostatni więzień PRL. Zginął w Tatrach, spadł w przepaść. Niezłomny człowiek walczący z komunizmem, krytycznie podchodzący do ustaleń przyczyny katastrofy smoleńskiej, otwarcie mówiący o zamachu.

Remigiusz Muś [27 października 2012]. Chorąży Wojska Polskiego. Bardzo ważny świadek w śledztwie smoleńskim. Fakty przez niego podawane przeczyły oficjalnym ustaleniom: ujawnił między innymi, że kontroler z wieży na smoleńskim lotnisku wydał pilotom TU 154 komendę o zejściu na wysokość 50 metrów (oficjalne raporty mówią o komendzie 100 m ze strony kontrolerów). Chorąży Muś mówił także o odgłosie 2 wybuchów, które słyszał w momencie katastrofy. Powieszone ciało znaleziono w piwnicy bloku, w którym mieszkał. Z przeprowadzonych badań wynika m.in., że tylko na lince, na której znajdowało się ciało chorążego, nie stwierdzono żadnych odcisków palców. Ślady DNA Remigiusza Musia zabezpieczono jedynie na krótszym fragmencie linki, gdzie wykonano pętlę.

Dwa miesiące przed śmiercią Remigiusz Muś uległ dziwnemu wypadkowi, jadąc samochodem zjechał z drogi i uderzył w płot. Policja stwierdziła, że był trzeźwy, jednak z powodu dziwnego zachowania został przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Wyszedł na własną prośbę po trzech dniach. Przeprowadzone badania psychiatryczne i psychologiczne nie ujawniły u niego choroby psychicznej, w tym depresji, ani innych zakłóceń czynności psychicznych. We krwi nie stwierdzono też alkoholu ani narkotyków.

Krzysztof Zalewski [10 grudnia 2012 roku]. Ekspert lotniczy, który wielokrotnie wypowiadał się na temat katastrofy smoleńskiej. Był jednym z bohaterów filmu „10.04.10” Anity Gargas. Krytykował raporty komisji MAK i komisji Jerzego Millera. Był gościem Konferencji Smoleńskiej. 10 grudnia 2012 roku do siedziby wydawnictwa Magnum-X przy ulicy Grochowskiej na warszawskiej Pradze wtargnął mężczyzna, który zadał kilka ciosów nożem 46-letniemu Krzysztofowi Zalewskiemu. Mężczyzna zmarł na miejscu. 48-letni napastnik odpalił również ładunek wybuchowy. Doszło do eksplozji, ale siła rażenia nie była duża. Ranny zabójca (jak się okazało, prezes wydawnictwa) trafił do szpitala.

Jak sami państwo widzą, jest cała masa tajemniczych zgonów, które w mniejszym lub większym stopniu wiążą się z katastrofą do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. Mało prawdopodobne jest, by wszystkie te zgony były przypadkowe, ale to już należy ocenić samemu.

Opracował: Jan Kryński
Korekta: Aleksandra Jursza

👉Zostań naszym patronem i wspomóż nasz rozwój:
https://patronite.pl/Anatomiaz%C5%82a

Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy – jesteście częścią nas!!🤝

Źródła:

https://bliskopolski.pl/katastrofa-smolenska/zgony-poza-katastrofa/
https://gazetawarszawska.net/zamach/lista-naglych-zgonow/5456-lista-tajemniczych-zgonow-smierc-znanych-ludzi
https://telewizjarepublika.pl/kolejne-tajemnicze-zgony-gadowski-albo-ktos-postawil-ich-w-sytuacji-bez-wyjscia-albo-strzelil-im-w-glowe,30569.html
https://www.wprost.pl/kraj/354426/gina-swiadkowie-katastrofy-nie-mozna-mowic-o-przypadku.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sku

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments