Byli jak Romeo i Julia, ale w tej historii zamiast kochanków zginęli jego rodzice…
Rodzice Kamila N. (18 lat) nie akceptowali jego związku z Zuzanną M. (19 lat). Młodzi byli z dwóch różnych światów…
Ona była od dzieciństwa wychowywana przez swoich dziadków. Od zawsze czuła, że jest niepotrzebna… W szkole była prześladowana przez rówieśników. Szukała bliskości jakiejkolwiek osoby… Jej matka studiowała i nie miała dla niej czasu. Zamieszkały razem gdy Zuzanna była w szóstej klasie. Ojca nie znała. Pisała wiersze, interesowała się szeroko pojętą sztuką i kulturą. Jeździła na festiwale muzyczne.
On pochodził z dobrej rodziny. Jako jedynak był ukochanym synem rodziców- Jerzego i Agnieszki N. Był spokojnym, miłym chłopakiem. Nie miał problemów w szkole. Rodzice nie ukrywali, że mają co do niego wielkie oczekiwania.
Kamil i Zuzanna zaczęli spotykał w stycznia 2014 roku. To wtedy zachowanie chłopca diametralnie się zmieniło. Rodzice i znajomi zauważyli, że stał się arogancki, zaczął wagarować. Młodzi kochankowie byli inteligentni, poszukiwali wciąż nowych doznań. Eksperymentowali z różnymi używkami. Jednak nie wiadomo jaki wpływ miały na zachowanie pary…
Nastolatkowie zaczęła planować morderstwo oglądając filmy pełne przemocy i agresji. To ona uznała, że spróbuje namówić swojego ukochanego do eliminacji przeszkody, jaką byli jego rodzice. Były cztery motywy zbrodni: miłość, pieniądze, żądza i nienawiść…
Zuzannę oceniała majątek rodziców Kamila na dwa miliony złotych. Młodzi postanowili, że po morderstwie sprzedadzą jego rodzinny dom- za połowę pieniędzy będą się bawić, a drugą zainwestują.
Para dokładnie zaplanowała zbrodnie. Kupili rękawiczki, przynieśli ze sobą noże myśliwskie, rozmawiali o przebiegu zabójstwa, załatwili sobie alibi, twierdząc, że jadą na wieczorek poetycki do Krakowa. Wyłączyli telefony komórkowe, żeby nie logowały się i nie zdradziły, gdzie byli.
*”Przygotowanie do końca
nie naszego świata
nie zawsze jednak idzie dobrze,
ale już niedługo”
12 grudnia ok. 13 Zuzanna i Kamil pojechali pociągiem do Warszawy. Tam czekała na nich para znajomych studentów Marcin S. i Linda M. Mieli ich zawieźć do Krakowa, gdzie miał się odbyć wieczór poetycki przyszłej morderczyni. Cała czwórka wyruszał samochodem w droge Marcin miał dostać od Zuzanny 10 tys. zł za „podwózkę”.
O 22.30 Kamil wysłał matce wiadomość o treści „prawie jesteśmy w Krakowie”. SMS miał później potwierdzić jego alibi. Nagle Zuzanna kazała zawrócić kierowcy. W domu bowiem miała zostawić laptopa. Marcin niechętnie zawrócił.
Ok. 2 w nocy nastolatkowie dotarli do Rakowisk. Zaparkowali ok. 250 m od domu Kamila, by jak sam stwierdził, nie zbudzić jego rodziców.
Młodzi kochankowie ustalili, kto kogo zabije. Chłopak miał zaatakować ojca, dziewczyna- matkę. Przed wejściem do domu zdjęli buty, Kamil uspokoił psa, który zaczął szczekać. Wyprowadził go na zewnątrz. Nastolatkowie weszli do sypialni rodziców chłopaka, którzy już spali. Kamil na palcach odliczył: 3, 2, 1. Na śpiących zaczęły spadać ciosy. Krótkie, szybkie i zadawane na oślep. Późniejszy przebieg zbrodni okazał się jednak dla sprawców zaskakujący. W trakcie ataku Jerzy obudził się, krzyknął „Ćpuny” i rzucił się na Zuzannę. Kamil chcąc jej pomóc ugodził ojca w plecy. W tym czasie Agnieszka chciała skorzystać z okazji i uciec z domu. Jednak nie zdążyła. Na progu dopadł ją syn i wbił jej nóż w plecy. Potem, jak sam stwierdził, poderżnął jej gardło, żeby się nie męczyła. Zuzanna nadal próbowała zabić ojca chłopaka. Ten jednak walczył o życie. Dziewczyna wsadziła mu dwa palce do oka i ugryzła w przed ramie. Mężczyzna padł na kolana. Wtedy zadała mu kolejne uderzenia nożem.
Po dokonaniu zbrodni Kamil zaczął zacierać ślady stóp i wycierać kałuże krwi. W tym czasie jego ukochana próbowała usunąć ślady zębów na ręce Jerzego. Nie wiedziała jednak, na którym ramieniu znajdowały się ślady ugryzienia. Dlatego też próbowała odciąć mu obie ręce. Pomimo starań nie udało jej się to.
Młodzi mordercy wyszli z domu i przebrali się. Marcin miał już dość czekania na nich i odjechał. Zuzanna zadzwoniła do niego i poprosiła, by po nich wrócili. Kamil poszedł jeszcze do domu, aby odciąć ojcu prawą rękę. Gdy to mu się nie udało, ponacinał ślady ugryzienia i polał perfumami.
Gdy Marcin i Linda wrócili do Rakowisk, Zuzanna wrzuciła do bagażnika torbę z narzędziami zbrodni i pojechali do Krakowa.
Następnego dnia zostali zatrzymani…
Sąd ze względu na młody wiek oskarżonych skazał Kamila i Zuzanny na 25 lat pozbawienia wolności…
I tak o to zakończyła się wielka miłość Romea i Juli z Rakowiska…
*”za dużo myślę
mówię do siebie twoimi słowami
jestem więźniem wyobraźni
ściany celi w której odsiaduję dożywocie
mają barwę twojego głosu”
*Cytaty pochodzą z wierszy Zuzanny M.
Opracowała GoSia Nieć
https://tvn24.pl/polska/morderstwo-w-rakowiskach-koniec-procesu-zuzanny-m-i-kamila-n-ra600006-3319895
MAKABRA w Rakowiskach. 18-latek i jego dziewczyna z zimną krwią zabili rodziców chłopaka
https://kurierlubelski.pl/zbrodnia-w-rakowiskach-kamil-n-i-zuzanna-m-winni-zabojstwa-rodzicow-chlopaka/ar/9151967
https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,23259763,pozbadzmy-sie-twoich-rodzicow-co-siedzi-w-glowach-nieletnich.html
https://tvn24.pl/polska/sad-najwyzszy-utrzymal-kary-25-lat-wiezienia-za-zbrodnie-w-rakowiskach-ra727898-2477906
http://dtbbth.blogspot.com/2014/12/maria-goniewicz-i-podwojne-morderstwo-z.html
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/229618-historia-zbrodni-w-rakowiskach-ma-niejedno-drugie-dno