Ardee jest niewielkim irlandzkim miastem. Społeczność miejscowości wydaje się być ze sobą bardzo zżyta. Życie toczyło się tu dotychczas spokojnie i harmonijnie. Spokój ten został jednak brutalnie zmącony przez straszną zbrodnię, która miała miejsce 8 stycznia 2019 roku. Najsmutniejszy jest fakt, że można było jej zapobiec.
Wystarczyło tylko pomóc…
Tomasz P. (32 lata) przeprowadził się do Irlandii z Wrześni w województwie wielkopolskim. W Ardee zamieszkał razem ze swoją matką Elżbietą (57 lat) oraz ojcem Krzysztofem (58 lat). Rodzice byli powszechnie szanowani przez lokalną społeczność – żyli już tam od dekady. Ich syn nie cieszył się jednak dobrą opinią…
Nie wiadomo dokładnie, kiedy zaczęły się jego kłopoty. Już w młodości, w Polsce sprawiał problemy wychowawcze. Osoby z jego otoczenia podejrzewały, że może mieć on jakąś niezdiagnozowaną chorobę psychiczną, którą wspomagały nielegalne używki. Prawdopodobnie już wtedy leczył się psychiatrycznie.
Był oczkiem w głowie Elżbiety. Kobieta zawsze go broniła, mimo że sama wielokrotnie była przez niego okradana. Rodzice Tomasza jako pierwsi wyjechali do Irlandii. Mężczyzna odsiadywał wtedy wyrok za napad. Zaraz po wyjściu na wolność wyjechał. Na początku wszystko układało się dobrze, ale wkrótce sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu. Uzależnienie Tomasza od narkotyków dało o sobie znać i mogło mieć znaczący wypływać na jego dalsze zachowanie. Był dobrze znany irlandzkiej policji. Zajmował się handlem środkami odurzającymi, miał również długi u innych dilerów. Jakoś starał się radzić sobie w życiu, jednak ciągle wymykało mu się ono spod kontroli.
Pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na dziwne zachowanie Tomasza był taksówkarz, który wiózł go w dniu, w którym doszło do masakry. Mężczyzna miał powiedzieć kierowcy, że jedzie kogoś zabić, ale w trakcie jazdy stwierdził, że zrobi to innym razem. Kazał zawrócić pojazd do Ardee. Po zostawieniu tajemniczej torby w opuszczonym domu, kazał się odwieść do Clonmore Estate.
Taksówkarz, zaniepokojony przebiegiem rozmowy, zgłosił ten incydent na pobliskim posterunku…
Irlandzkie media natomiast dotarły do szokującego materiału umieszczonego w Internecie przez Tomasza na krótko przed zbrodnią. Widać na nim, że mężczyzna jest w bardzo złym stanie psychicznym. Twierdził, że jest „prawdziwym Adolfem Hitlerem” oraz że jego matka zajmuje się czarną magią. Wspominał swoje dzieciństwo w Polsce, mówił o zainteresowaniach UFO i pociągami. W nagraniu dwukrotnie prosił o pomoc.
Niestety nie otrzymał jej na czas…
– To byli przemili ludzie. Mieszkali u mnie od siedmiu lat – mówi Richard Lynch, właściciel domu, który wynajmowali rodzice mordecy.
Kilka minut po godzinie 11.00 Tomasz zjawił się w domu. Zastał w nim tylko swoją matkę. Ojciec w tym czasie przebywał w pracy. Wiele szczegółów zbrodni nie jest znanych, wiadomo jednak, że przybyli później na miejsce funkcjonariusze byli zaszokowani ogromem tragedii. Wszędzie była krew. Szybko wytypowali narzędzie zbrodni, którym okazała się siekiera porzucona blisko ciała denatki. Kobieta musiała walczyć o życie. Na jej ciele pełno było ran obronnych. Co najbardziej poraziło – syn odrąbał matce głowę…
Ciało odkryła przyjaciółka, która wraz ze swoim synem przyjechała po Elżbietę. Gdy ta nie zjawiła się przed domem ani nie odbierała telefonu, kobieta postanowiła wejść do mieszkania. Tam odnalazła zmasakrowane zwłoki. Syn przyjaciółki w szoku pobiegł do sąsiadów, aby zawiadomić o tym, co się stało. Sąsiedzi natychmiast wezwali funkcjonariuszy Gardy, irlandzkiej policji.
Śledczy ustalili, że po ucieczce z miejsca zbrodni, Tomasz pojechał taksówką na oddaloną około kilometr od domu Bridge Street. Tam, po szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej, został schwytany. Wówczas od śmierci jego matki minęły zaledwie dwie godziny…
– Podejrzany zachowywał się na posterunku policji spokojnie. Zrozumiał zarzuty, jakie mu postawiono. Ze względu na konieczność dobrej komunikacji ściągnięto do pomocy tłumacza – poinformował śledczy Des McTiernan.
Tomasz wymownie milczał podczas pierwszej rozprawy. Jego obrońca, Paddy Goodwin, wyraził w sądzie wątpliwości dotyczące zdrowia psychicznego swojego klienta i zwrócił na to szczególną uwagę biegłym medykom. Jak twierdzą osoby z otoczenia rodziny, mężczyzna został hospitalizowany i odbywa swoją karę w zakładzie zamkniętym. Nie wiadomo jak długo tam pozostanie. Media milczą na temat finału tej zbrodni.
Mieszkańcy Wrześni obawiają się wyjścia Tomasza na wolność i jego powrotu w rodzinne strony. Wciąż mają w pamięci, jak pół roku przed morderstwem uciekł (prawdopodobnie z ośrodka odwykowego) do Polski, gdzie przedostał się bez żadnych dokumentów. Wtedy przyjechała po niego matka.
Ludzie boją się, że kiedy wyjdzie na wolność, może dopuścić się kolejnej zbrodni…
Również w Adree, w którym doszło do morderstwa Elżbiety, panuje strach i niepokój. Mieszkańcy, mając w pamięci tę straszną zbrodnię, przestali być ufni w stosunku do swoich znajomych i sąsiadów. W miasteczku skończyła się pewna era. Już nigdy nie będzie jak dawniej…
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Magdalena Kot
https://www.thesun.ie/news/3606306/tomasz-piotrowski-arrested-polish-mum-elizabeth-%c2%adpiotrowska-beheaded-axe-ardee-louth/
http://www.emito.net/artykuly/irlandia_polka_zamordowana_siekiera_przez_syna_2292344.html
https://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=56693&fbclid=IwAR3or8NDU8N5cNEX8div5QrGaQwaEdy2UXVW3Upe9saoPsSwlJOZJql2HYQ
http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/36599/Syn-odcial-matce-glowe-siekiera?fbclid=IwAR12WwrmepeburBdQaU_el2SGZeE9bENCAlEv9s2GWjquvZojm6n6PQdF50
https://www.rp.pl/Przestepczosc/190119964-Polak-odrabal-glowe-matce-Jestem-prawdziwym-Hitlerem.html
Niektóre informacje pochodzą od anonimowego rozmówcy…