Niektórym może się wydawać, że to scenariusz do kolejnej cześć filmu „Milczenie owiec”. To wydarzyło się naprawdę… Pięciu mężczyzn połączyła makabryczna tajemnica… Jednak prawda wyszła na jaw po 15 latach, gdy jeden z nich tuż przed śmiercią przerwał milczenie. Tym przypieczętował los swój i swoich przyjaciół.
Sprawa jest niesamowicie bulwersująca. Ze względu na jej charakter i dobro śledztwa wiele szczegółów nie zostało podanych do publicznej informacji.
W 2017 roku na policję wypłynął donos, który wstrząsnął nawet najbardziej doświadczonymi funkcjonariuszami. Według niego 15 lat wcześniej pod Szczecinem doszło do makabrycznej zbrodni. Do tej pory nie ustalono tożsamości ofiary, ani nie znaleziono ciała, a dwaj domniemani sprawcy zostali zwolnieni z aresztu…
Sprawa ma swój początek w 2002 roku, kiedy to pięciu mężczyzn uprowadziło z baru we wsi Łasko (woj. zachodniopomorskie) człowieka. Swoją ofiarę więzili przez kilka dni. W tym czasie mężczyzna prawdopodobnie był bity i torturowany. Następnie wywieźli go do lasu i tam brutalnie zabili. Przedmioty, które posiadał zamordowany podzielili między siebie. Jego ciało poćwiartowali, a niektóre części upiekli i zjedli. Pozostałe szczątki wrzucili do jeziora…
Zjedzenie fragmentów ciała ofiary miało sprawców na zawsze połączyć i sprawić, że nikt z nich nie wyjawi prawdy o tych strasznych wydarzeniach… Jednak stało się inaczej.
Zbigniew B., zmarł w styczniu 2017 roku, być może przeczuwając własną śmierć, a być może po prostu ta sprawa siedziała w nim tak głęboko, że musiał komuś opowiedzieć… będąc pod wpływem alkoholu przyznał się do morderstwa i zjedzenia ludzkiego mięsa.
– B. od lat po alkoholu opowiadał znajomym o zabójstwie, obcięciu głowy i zjedzeniu człowieka. Nikt mu nie wierzył, bo to się po prostu nie mieściło w głowie. Poza tym B. sporo pił, a odkąd został świadkiem Jehowy, miał opinię dziwaka i odmieńca żyjącego w swoim własnym świecie – powiedziała osoba z otoczenia mężczyzny.
Po śmierci Zbigniewa jedna z osób, która znała jego ohydną tajemnicę stwierdziła, że razem ze śmiercią mężczyzny została uwolniona od dźwigania tego ciężaru. Nie czuła już zobowiązania do milczenia i wysłała maila do policji z opisem zbrodni. Po tych przerażających rewelacjach funkcjonariusze zaczęli obserwować i podsłuchiwać podejrzanych oraz ich rodzinę, towarzystwo.
Po pewnym czasie śledczym udało im się nagrać Rafała O., który pod wpływem alkoholu zrobił się bardziej wylewny i opowiedział o zabójstwie i konsumpcji ciała ofiary. Opis zgadzał się dokładnie z historią zmarłego Zbigniewa. Nie było już żadnych wątpliwości…
– Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów czterem podejrzanym. Podejrzani zostali zatrzymani w połowie października przez szczecińskich policjantów i aresztowani na trzy miesiące – informowała Joanna Biranowska – Sochalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Stróże prawa przeprowadzili równoczesne zatrzymania na polecenie prokuratora czterech osób w wieku od 38 do 56 lat. Mężczyźni zatrzymani zostali w swoich mieszkaniach. Nie spodziewali się policjantów i byli zaskoczeni wizytą funkcjonariuszy. Trzy osoby zostały zatrzymane w Zachodniopomorskiem, czwarta w Zielonej Górze.
– Podejrzani na polecenie prokuratora zostali zatrzymani w dniu 15.10.2017 roku przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, a następnie po ogłoszeniu zarzutów i odebraniu wyjaśnień w dniu 17.10.2017 roku wobec ww. prokurator okręgowy w Szczecinie skierował wnioski do Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Postanowieniami z dnia 17.10.2017 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zastosował tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich podejrzanych. Dwóch spośród podejrzanych złożyło zażalenie na postanowienie sądu rejonowego. Sąd Okręgowy w Szczecinie nie uwzględnił tych zażaleń i utrzymał w mocy postanowienie o tymczasowym aresztowaniu. Za zarzucaną zbrodnię podejrzanym grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności – dodaje rzeczniczka prokuratury w Szczecinie.
Do tej pory nie ustalono tożsamości ofiary, którą ma znać główny podejrzany, nie przyznający się do winy. Również nie odnaleziono nawet fragmentów zwłok. Głowa i niektóre części ciała miały być utopione w jednym z licznych w okolicy Choszczna jezior. Dotychczasowe poszukiwania szczątek nie spowodowały tak wyczekiwanego przełomu w śledztwie.
Według śledczych, główny podejrzany planował rozprawić się z osobą, z którą był w konflikcie. Pomysł na dokonanie morderstwa miał powstać spontanicznie, a kanibalizm narodził się najpewniej po zabiciu ofiary. Z ustaleń śledczych wynikało, że dwóch mężczyzn się wyłamało.
– Sprawa jest nietypowa, ale też bardzo trudna, skomplikowana – stwierdził sędzia Andrzej Olszewski. Dodał, że przez pierwsze kilka miesięcy trwania śledztwa, na podstawie zbieranych dowodów, można przyjąć, że uprawdopodobnienie popełnienia zbrodni „jest oczywiste albo prawdopodobne”.
Czterej podejrzani przebywali w areszcie od października 2017 roku do kwietniu 2018 roku. Wtedy sąd zdecydował o wypuszczeniu trzech z nich. Decyzja ta została później unieważniona, a podejrzani – w tym Sylwester B. i Rafał O., którzy złożyli później zażalenie – trafili ponownie za kraty.
– Jedynej rzeczy, której dotychczas nie ustalono, to – kim była ofiara (…) i nie znaleziono ciała ani żadnych jego szczątków – mówił sędzia Olszewski. Zaznaczył, że nawet ustalenie tożsamości ofiary może mieć wpływ na rozwój sprawy. – Ale nie wiemy, w jakim kierunku i nie wiemy, czy to w ogóle się przyczyni do pogłębienia materiału dowodowego”.
Sędzia zaznaczył, że w czasie trwania długiego śledztwa zgromadzono już wszystkie możliwe dowody. Podstawowymi były wyjaśnienia podejrzanego Rafała, zeznania świadka i „kilka podsłuchanych rozmów”. Jednak były niewystarczające i nie pozwalają na założenie, że wspólnie z Sylwestrem oraz pozostałymi mężczyznami dokonali zabójstwa. W tym przypadku można jedynie zakładać w tym czynie udział zmarłego Zbigniewa oraz jeszcze pozostałych podejrzanych, którzy wciąż przebywają w areszcie.
– Uważamy, że tym dwóm podejrzanym można postawić na pewno – przynajmniej jest to uprawdopodobnione – zarzut zbezczeszczenia zwłok (…) i zarzut karalnego niezawiadomienia o przestępstwie (…) Znane nam są opisy w prasie, że mamy tutaj do czynienia z „ohydną zbrodnią”. To prawda, ale trzeba pamiętać, kogo dotyczy ta ohydna zbrodnia. Pewne też bulwersujące społeczeństwo fakty, które w tej sprawie występują, nastąpiły już po popełnieniu zbrodni zabójstwa, chodzi bowiem o kanibalizm. Trzeba też pamiętać, czemu miało to służyć – jedzenie szczątków ludzkich miało służyć temu, żeby każdą z osób, które były zamieszane w to zdarzenie – nie mówię, że brały w nim udział – na przyszłość przymusić do milczenia. I to chyba się po części udało – wskazał sędzia Olszewski.
Obrońcy Sylwestra i Rafała złożyli owe zażalenie, doczekało się ono 22 maja 2019 roku pozytywnej decyzji sądu apelacyjnego. Uznano, że na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie da się uprawdopodobnić, że podejrzani uczestniczyli wspólnie z pozostałymi w zabójstwie. W związku z tym można zastosować wobec nich inne środki zapobiegawcze, a niekoniecznie areszt. Sylwester i Rafał cały czas mogą usłyszeć zarzuty o zbezczeszczenie zwłok i niezawiadomienie o przestępstwie.
Policja w dalszym ciągu prowadzi śledztwo szukając nowych dowodów. Pozostałym sprawcom za popełnienie tej odrażającej zbrodni grozi dożywocie…
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Aleksandra Jursza
https://www.igryfino.pl/wiadomosci/25952,kanibale-spod-szczecina-uprowadzili-i-zamordowali-a-potem-upiekli-i-zjedli-swoja-ofiare
https://www.wprost.pl/zycie/10219024/sprawa-zabojstwa-i-kanibalizmu-ze-szczecina-dwoch-podejrzanych-wyjdzie-z-aresztu.html
https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,23246132,ludozercy-spod-choszczna-na-nagraniu-jeden-z-podejrzanych-opisuje.html
https://gs24.pl/kanibale-spod-szczecina-zatrzymani-po-15-latach-makabryczne-szczegoly-sprawy-aktualizacja/ar/12701688
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pomorze-zachodnie/kanibale-spod-szczecina-zwolnieni-z-aresztu/6j74shk