Rosedale to niewielka malownicza Kanadyjska miejscowość w większości zamieszkana przez zamożnych i szanujących się mieszkańców.
Otaczające z każdej strony to miejsce piękne góry, doliny, jak i dziewiczy szum rzeki Frasher nawet w najmniejszym stopniu nie zwiastowały tragicznych wydarzeń, o jakich za chwile przeczytasz.
Był 7 maja 2015 roku, wiosenne słońce skutecznie wyciągało z domów, dzieci a powietrzu unosił się zapach świeżo skoszonej trawy, i głosy gaworzących przez płot sąsiadów. Iście amerykański klimat.
Jeden z domów w Rosedale zamieszkiwała niczym niewyróżniająca się rodzina Janzen.
Głowa rodziny Randy Janzen, jego żona Laurel i dwie córki Emily i Shelly
Nagle jednak wszystko się zmieniło…
Rodzinie znajomym i sąsiadom przeglądającym Facebooka około godzinny 12:19 ukazuje się szokujący wpis
„W ciągu ostatnich 10 dni zrobiłem kilka najgorszych rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Pierwszą wyrządziłem mojej słodkiej, kochanej córce Emily- najlepszej dziewczynce, jaką dwoje rodziców może sobie wymarzyć. Była utalentowana i inteligentna, a swym śmiechem wypełniała wszystkie serca. Zawsze była chętna do pomocy, nawet wtedy gdy czuła się źle. Emily chciała robić tak wiele rzeczy, ale powoli musiała z nich rezygnować, a wszystko z powodu jej migren.
Kiedy choroba wpłynęła na jej ukochaną pasję, jaką było śpiewanie, to zraniło jej duszę. Moja córka chorowała na migrenę od czasu szkoły podstawowej.W wyniku bólu, który towarzyszył jej na co dzień, wpadła w głęboką depresję. Nie sądzę, żeby ktokolwiek wiedział, jak Emily cierpiała. Codziennie patrzyła jak jej koleżanki z liceum cieszą się życiem, podczas gdy ona sama spędzała większość swojego czasu w szpitalu. Były chwile, w których moja córka cierpiała przez każdą sekundę w ciągu całej doby.
Mimo tego przez te wszystkie lata, okazywała niewyobrażalną siłę w walce z bólem i próbowała patrzeć w dobrym kierunku mówiąc:
„Kiedy będę czuła się lepiej zrobię to i tamto.” Próbowała wszystkiego aby polepszyć swój stan zdrowia, ale nic nie pomagało. Dlatego wziąłem pistolet i strzeliłem jej w głowę. Teraz Emily jest wolna od migreny, unosząc się w chmurach w to słoneczne popołudnie. Jej długie piękne włosy, unoszą się na wietrze- prawdziwy anioł. Następnie zastrzeliłem moją żonę Laurel. Zrobiłem to dlatego, ponieważ matka nigdy nie powinna dowiedzieć się o śmierci swojego dziecka. Kilka dni później zabiłem moją siostrę Shelly, ponieważ nie chciałem by żyła z piętnem wstydu, przez to co zrobiłem. Teraz moja rodzina jest w niebie, wolna od bólu. Mam wielkie wyrzuty sumienia za swoje czyny i czuję się jak brud, którym jestem. Biorę pełną odpowiedzialność za moje działania związane z tymi morderstwami. Bardzo przepraszam każdego, kogo zraniłem. Spoczywaj w pokoju moja mała rodzino. Kocham Daddio, xoxo „
Wyznanie to nie brzmiało jak głupi żart, swoją drogą trudno wyobrazić sobie, by dojrzały mężczyzna przykładny maż i ojciec 2 dzieci mógł napisać coś tak strasznego.
Nie trzeba było czekać długo na reakcje zszokowanych internautów ,zaniepokojeni bliscy szybko zawiadomili policje.
Zawiadomieni Policjanci udali się do domu Janzenów a SWAT starannie otoczył posiadłość w Rosedale.
Okoliczne ulice zostały zamknięte, po czym próbowano nawiązać kontakt z mężczyznom, ale niestety bezskutecznie.
W pewnym momencie rozległ się ogromny huk, a dom bardzo szybko objęły płomienie.
Członkowie ERT na krótko weszli do domu, próbując uratować mieszkańców. Ogień był jednak zbyt intensywny i musieli się wycofać, ale zauważyli jedno ciało zawinięte w prześcieradło na parterze.
Pożar doszczętnie zniszczył dom, więc uznano, że wejście do niego nie było bezpieczne, co skutkowało wstrzymaniem oględzin miejsca zbrodni na trzy dni.
Kiedy Jednostka Identyfikacji i Reagowania na Klęski żywiołowe Służby Koronerów BC weszła do domu 10 maja, znaleźli ciała Emily, Laurel i Randy’ego w trzech różnych miejscach.
Obie kobiety zostały postrzelone dwukrotnie, a sam Randy zginął od samobójczych strzałów, z broni długolufowej Shelley siostra mężczyzny również zginęła od dwóch strzałów.
Ciało kobiety znaleziono 7 maja, przykryte kocami na podłodze w jej domu w Langley
Nasuwa się pytanie co zatem skłoniło na co dzień przykładnego i spokojnego Randyego Janzena do podjęcia tak desperackich czynów?
Jak podaje “The Huffington Post”, Janzen nie mógł pogodzić się z cierpieniem swojej córki, którą nękały silne migreny. Koroner BC Timothy Wiles wspomina w raporcie o długiej walce rodziny z migreną, ale wskazuje także, że nie zostały podjęte żadne większe działania medyczne, aby pomóc dziewczynie.
W swojej internetowej spowiedzi napisał: “Wziąłem broń i strzeliłem jej w głowę. Teraz nie ma już migreny i może unosić się w chmurach”.
Dlaczego ofiarą padła także Leurel matka dziewczynek?
“Żadna matka nie powinna się dowiedzieć o śmierci dziecka” – takie orędzie wygłosił na łamach portu społecznościowego Randy,
natomiast zabójstwo swojej siostry Shelly ubrał w następujące słowa “Nie chce, aby musiała znosić wstyd, który przyniosłem rodzinie”.
Znajomi i przyjaciele jednoznacznie wskazują, że rodzina Janzen była zwykłą przykładną rodziną, a sam Randy daleki był od jakichkolwiek aktów agresji lub nieopanowania nad swoimi emocjami.
Lokalny Pastor Phil Wheaton również opisał Randyego Janzena, jako opiekuńczego człowieka.
Wygląda więc na to, że historia Randy’ego jest czysta, nie widywał się on bowiem z psychiatrą w chwili swojej śmierci i nigdy tez nie dawał żadnych oznak świadczących, że chciałby targnąć się na życie swoje lub innych.
Odnotowano, jednak że 2014 roku Janzen zgłosił swojemu lekarzowi rodzinnemu łagodne zaburzenia snu i stres psychospołeczny, przypisując to stresowi wynikającemu z bieżącej opieki nad córką i jej walki z przewlekłymi migrenami.
Teraz moja rodzina jest w niebie, wolna od bólu. Dręczą mnie wyrzuty sumienia i czuję się jak śmieć, którym jestem. Biorę pełną odpowiedzialność za to, co zrobiłem. Przepraszam wszystkich, których zraniłem. Spoczywaj w pokoju, moja mała rodzino. Kocham – tatuś. Buziaczki”
W tej sprawie pojawia się jednak kilka znaków zapytania, jeden z nich nasuwa fakt, iż nie ma 100% pewności, że to Randy jest odpowiedzialny za tragiczne wydarzenia, jak i również to, że faktycznie to on umieścił na swoim profilu szokującą relację z przebiegu tragicznych wydarzeń jakie miały miejsce 7 maja 2015 roku w spokojnej Kanadyjskiej miejscowości.
Opracował: Damian Banaś (Strefa Mroku)
https://www.cbc.ca/news/canada/british-columbia/randy-janzen-and-family-s-recent-history-probed-by-police-1.3070130