W schronie bojowym numer 44 w Halembie, górniczej dzielnicy Rudy Śląskiej miał miejsce ostatni mord rytualny, do którego doszło w granicach Polski.
Sataniści
Karina, Kamil, Tomasz i Robert byli czwórka znajomych. Wszyscy byli w podobnym wieku 18-21 lat. Spędzali razem dużo czasu i mieli wspólne zainteresowania. Fascynował ich satanizm. Czasem odprawiali rytuały ku czci szatana…
Sataniści tworzą hermetyczne grupy, nie trafiają tam przypadkowe osoby. Nowi członkowie są starannie wybierani i długo przygotowywani do swojej roli. Sataniści werbują przede wszystkim bardzo młodych ludzi, których pociąga tajemniczość i mistycyzm. Po pewnym czasie okazuje się, że ta sekta niszczy człowieka, ale już jest za późno na ucieczkę.
Można ich spotkać w starych bunkrach, na cmentarzach, w piwnicach opuszczonych domów. Nocą miejsca te stają się świątynią makabrycznych obrzędów.
–Nie mam zaufania do nikogo, obawiam się wszystkich, a najbardziej obawiam się tego, że mogę kogoś zabić, bo już mam tak „zapaprany” mózg– mówi jeden z wyznawców.
Najłatwiejszym celem są dla nich kilkunastoletnie dzieci wałęsające się całymi dniami po ulicach. Sataniści udają przyjaciół. Pod ich wpływem przewartościowują swój system wierzeń. Zaczynają myśleć i odbierać świat w całkiem inny sposób.
Sekta opiera się na silnych więziach między członkami. Nacinanie skóry, mieszanie i picie krwi ma stworzyć pozory prawdziwego braterstwa. Najważniejszym obrzędem w sekcie jest czarna msza. Członkowie sekty gromadzą się wokół ołtarza, na którym leży naga kobieta. Palą czarne świece, śpiewają psalmy. Msze kończą się orgią seksualną, a czasem nawet morderstwem…
Bunkier
Karina, Kamil, Tomasz i Robert po raz kolejny mają się spotkać, aby odprawić satanistyczny rytuał. Na miejsce wybrali Bunkier numer 44 w Halembie. Nadawał się idealnie- z dala od drogi i domów. Był dobrze ukryty przed ludzkim wzrokiem.
Rytuały w bunkrze organizowane były systematycznie. Tomasz uważał się za przywódce sekty i nakazał jej członkom nazywać siebie „Adamem”. Podczas spotkań grupa wspólnie czytała „Biblię szatana” i urządzała orgie seksualną.
Tomasz i Robert zbrodnie zaplanowali pół roku wcześniej. Bardzo chcieli uwielbić szatana poprzez złożenie mu w ofierze ludzi. Na kilka dni przed morderstwem kupili dwa noże – jeden w kształcie małego miecza z czarną rękojeścią, drugi z podobizną głowy konia.
Dlaczego akurat Karina i Kamil??
Robert oraz Tomasz chcieli złożyć szatanowi ofiarę z kobiety i mężczyzny. Dziewczyną złożoną w ofierze pierwotnie miała być Ania, ówczesna dziewczyna Tomka. Była z nim w ciąży. Życie miał jej odebrać Robert. Sataniści zrezygnowali z tego pomysłu, gdy dowiedzieli się, że do Polski z Londynu przyjechała Karina, która kochała się w Tomku. Pisała do niego listy miłosne. Ich znajomy Kamil od razu został wytypowany jako ofiara idealna dla szatana…
W nocy z 2 na 3 marca 1999 roku Karina i Kamil weszli do bunkra po raz ostatni…
Krwawa ofiara
Robert i Tomasz namalowali wewnątrz bunkra odwrócony krzyż, trzy litery F. Jest to szósta litera alfabetu łacińskiego, a w Apokalipsie św. Jana oznacza liczbę bestii – 666. Na ścianach bunkra znajdywały się też: krzyż Konfucjusza i symbole bóstwa Amon-Ra. Pojawia się też napis:
„Dies Mies Jeschet boenedoesef douvena enithemaus”
co w tłumaczeniu oznacza:
„Ta podwójna ofiara dobra jest dla miejsca dwóch żyć”
Około 3 w nocy oprawcy zaczęli czytać formułkę rytualną po łacinie, która miała brzmieć m.in. tak:
„Ja, Adam Wielki chce zabić ciało na ofiarę, aby piekło pokazać, staję się pierwszy, aby pokazać swoją boskość…”
Ich ofiary klęczały wewnątrz pentagramu. Głowy miały pochylone. Nie wiedziały, że czeka ich śmierć… Karina i Kamil zostali zasztyletowani. Dziewczyna przed śmiercią broniła się i błagała o litość. Karina zginęła od ciosów nożem w głowę, brzuch i klatkę piersiową. Chłopakowi zadano osiem uderzeń w plecy i głowę. Tomasz i Robert na koniec czarnej mszy mieli popełnić samobójstwo, ale zabrakło im odwagi…
Kamilowi jeszcze ostatkiem sił udało się uciec… Nie pewnie, chwiejąc się na nogach szedł ulicami Rudy Śląskiej. Jego ubrania były przesiąknięte krwią. Resztkami sił dotarł do rodzinnego domu. Na szczęście mieszkał na parterze i nie musiał wspinać się po schodach. To byłoby ponad jego siły.
– Robert to satanista. Ratujcie Karinę- powiedział do młodszego brata i osunął się na ziemie… Kamilowi nie udało się przeżyć…
Wyrok
–Chciałem zdobyć przychylność zła, zabijając Kamila. Nie zdawałem sobie sprawy, że tak trudno zabić człowieka– mówił potem Tomasz.
Oskarżeni przyznali się do winy. Zniszczyli życie dwójce młodych ludzi i ich rodzin… Zmarnowali też własne… Sąd w 2000 roku skazał Tomasz na dożywocie, a Roberta na 25 lat więzienia… Ruda Ślaska już nigdy nie była taka sama…
Opracowała GoSia Nieć
https://rudaslaska.naszemiasto.pl/to-byl-ostatni-mord-rytualny-w-polsce-w-slaskim-bunkrze/ar/c1-7358151
https://dziennikzachodni.pl/w-rudzie-slaskiej-uwierzyli-w-szatana-i-zabili-czy-morderca-z-rudy-wyjdzie-na-wolnosc/ar/3381603
http://opowiescokrutna.blogspot.com/2018/01/morderstwo-w-rudzie-slaskiej-bunkry.html
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/satanisci-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,131918.html
https://www.tvp.info/43740917/alarm-seks-narkotyki-szatan-i-zbrodnia