Mikołaj miał tylko 14 lat… Każdego dnia przeżywał gehennę, która zgotował mu własny ojciec… Nie dał rady żyć tak dalej… Zabił go…
Ta tragedia z perspektywy czasu wydaje się nieunikniona…
Pięć strzałów
12 lutego 2017 roku w małej podkarpackiej wsi- miejscowa nauczycielka wróciła do swojego domu, po dodatkowych zajęciach w szkole. Przywitała ją złowroga cisza… Kobieta czuła, że stało coś jest nie tak. W kotłowni odkryła leżące ciało męża. Było całe zakrwawione…
Śledczy, którzy przybyli na miejsce zbrodni, ustalili, że ofiara miała pięć ran postrzałowych. Jedna kula trafiła w głowę, pozostałe w klatkę piersiową oraz tułów. Artur był podpułkownikiem, byłym komendantem pobliskiej strażnicy Straży Granicznej. Został zabity z własnej broni, na którą zresztą miał pozwolenie. Nie było wątpliwości, że to syn pociągnął za spust…
Dla czego ten młody chłopak to zrobił?? Co nim kierowało??
Mikołaj miał opinię nieśmiałego, zamkniętego w sobie chłopca, który ma problem z nawiązywaniem przyjaźni. Wśród rówieśników od dawna mówiło się, że nastolatek jest terroryzowany przez ojca, miał być też bity i zastraszany…
Pan podpułkownik nie był lubiany i z nikim nie utrzymywał kontaktów. U nikogo nie bywał i nikogo nie zapraszał do swojego domu. Nawet rodziny. Od lat znęcał się nad rodziną. Wprowadzał wojskowy dyscyplinę. Synowi i żonie wydawał nie znoszące sprzeciwu rozkazy.
Mikołaj bał się ojca panicznie, za wszystko był dotkliwie karany. Zawsze poniżany i karcony nigdy nie usłyszał dobrego słowa od swojego ojca… Nie raz przerażony, bojąc się gniewu ojca uciekał do sąsiadki…
Milczący obserwatorzy dramatu…
„Tutaj we wsi wszyscy wiedzieli, że w tym domu panuje wojskowy dryl, że ojciec zachowuje się jak tyran, ale ludzie po prostu się go bali. Matka Mikołaja nigdy nikomu się nie skarżyła. A przecież nigdzie jej nie wolno było wychodzić bez jego zgody, do ich domu też nikt nie zachodził. Gdy babcia Mikołaja chciała się z nim spotkać, to czekała na niego w drodze do szkoły.”
Co najbardziej przygnębiające, wszyscy wiedzieli, o tym co dzieje się w domu Pana podpułkownika. Jednak nikt nie zareagował… Prawdopodobnie mężczyzna wcześniej znęcał się nad podwładnymi w placówce Straży Granicznej. Więc sprawa jego anormalnych zachowań wcale nie była nowa…
Wyrok
Sąd stwierdził, że chłopiec zastrzelił ojca pięcioma strzałami, ale było to działanie w afekcie, spowodowane postawą ojca, czyli długotrwałym znęcaniem się fizycznym i psychicznym zarówno nad synem, jak i nad jego matką. Chłopak ma nadzór kuratorski, musi uczęszczać na terapię i poddać się leczeniu.
Mikołajowi na szczęście udało się wrócić do szkoły- mimo obaw rodziców jego szkolnych kolegów…
Opracowała GoSia Nieć
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/cisna-artur-k-wojewodztwo-podkarpackie-14-latek-zastrzelil-ojca/wen5c8m
https://wiadomosci.com/14-latek-podejrzany-o-zastrzelenie-ojca-wrocil-szkoly/
https://jadwiga604.blogspot.com/2017/04/14-latek-zastrzeli-ojca-i-wroci-do_29.html
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/cisna-artur-k-wojewodztwo-podkarpackie-14-latek-zastrzelil-ojca/wen5c8m