11 lat za morderstwo…

O tym, że sądy potrafią być pobłażliwe dla przestępców, wiemy nie od dziś. Tak będzie również w tym przypadku, bo jak można skazać na zaledwie 11 lat osobę, która z zimną krwią morduje drugą osobę. Historia ta miała miejsce w Józefowie w jednej ze starych hurtowni, a ofiarą był Dariusz R.

Do morderstwa doszło 21 września 2015 roku, kiedy to 57-letni przedsiębiorca postanowił nająć kogoś, by przypilnował jego mienia. Konkretnie to chodzi o opuszczoną starą hurtownię, której był właścicielem, a której część była wynajmowana. Postanowił więc, że najlepszym kandydatem do przypilnowania obiektu podczas jego wyjazdu, będzie Kamil Z. który wraz ze swą dziewczyną Eweliną S. wynajmowali jeden z lokali. Panowie nie umówili się na żadną konkretną kwotę, co w późniejszym czasie doprowadziło do tragedii.

Kamil Z. spodziewał się dostać za tą usługę około 2000 zł, z kolei Dariusz R. uważał, że jest to suma zbyt wygórowana i nie zamierzał zapłacić tej kwoty. Spór między mężczyznami trwał kilka tygodni. 21 września 2015 roku, gdy Kamil Z. wraz z Eweliną S. postanowili spotkać się z przedsiębiorcą i rozliczyć. Kamil Z. nie chciał słuchać wyjaśnień Dariusza R. dotyczących kwoty, jaka zdaniem biznesmena jest mu należna. W pewnym momencie Kamil Z. wpadł w szał i rzucił się na ofiarę z pięściami, następnie zaciągnął go do piwnicy. Oprawca pastwił się nad bezbronnym mężczyzną, tłukł go bez opamiętania cegłówką. Niemal roztrzaskał mu głowę. Kiedy skatowany właściciel hurtowni nie dawał znaków życia, bandycka para nie rzuciła się od razu do ucieczki. Kamil Z. i jego towarzyszka planowali pozbyć się zwłok, bo myśleli, że ofiara nie żyje. Dlatego posprzątali pomieszczenia, w których doszło do krwawej jatki. Potem uzmysłowili sobie, że nie uda im się ukryć ciała, bo nie mają samochodu. Więc uciekli i wrócili do mieszkania w Warszawie.

Po kilku godzinach skatowanego mężczyznę odnaleźli mieszkańcy sąsiedniego budynku i poinformowali służby ratunkowe. „O pobitym 57-latku załoga pogotowia ratunkowego powiadomiła komisariat w Józefowie” – mówi komisarz Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. „Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna został najprawdopodobniej wielokrotnie uderzony w głowę tępym narzędziem” – dodaje komisarz.

W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie mimo starań lekarzy 57-letni Dariusz R. zmarł. Jak mówi prokurator Jolanta Łubkowska: „Mężczyzna miał liczne złamania i inne ciężkie obrażenia głowy zagrażające życiu. Kilka dni po tragicznej napaści zmarł”.

Na trop Kamila Z. i jego wspólniczki śledczy trafili bardzo szybko za sprawą licznych śladów, jakie po sobie zostawili. „Zanim oskarżeni uciekli, zatarli za sobą ślady. Ewelina S. zmyła mopem krew z podłóg i ścian. Miejsce tragedii wyglądało jak z horroru. – Śladów biologicznych było tak dużo, że dwa piętra niemal świeciły pod wpływem luminolu, substancji, która jest wykorzystywana przez policjantów podczas zabezpieczania miejsca zdarzenia” – mówi prokurator Gajdamowicz.

Kamil Z. wraz z Eweliną S. zostali zatrzymani w mieszkaniu na Warszawskiej Ochocie. Ewelina S. przyznała się śledczym do tego, że pomagała ukryć biznesmena w piwnicy i sprzątała krew, ale stwierdziła, że to nie ona biła go cegłą. Natomiast Kamil Z. przekonywał, że to przedsiębiorca go zaatakował. Przyznał jednak, że znalazł na korytarzu cegłę, którą kilka razy uderzył, Dariusza R. Potem razem ze swoją partnerką, posprzątali miejsce zdarzenia i pojechali na libację alkoholową z przypadkowo poznanymi osobami.

Prokurator podczas rozprawy dodał: „Przeprowadzone w toku śledztwa badania sądowo-psychiatryczne potwierdziły, że Kamil Z. i Ewelina S. byli poczytalni w chwili napaści na przedsiębiorcę. Oznacza to, że rozumieli i dobrze wiedzieli, co robią. Działali w sposób wyrachowany. Na chłodno zdecydowali o tym, aby ukryć rannego mężczyznę w piwnicy, skazując go w ten sposób na śmierć”.

Podczas śledztwa na jaw wyszło, że oskarżony w przeszłości był karany za rozbój z pobiciem, a na wolność wyszedł w 2014 roku. Prokurator żądał 25 lat więzienia dla Kamila Z. i 10 lat pozbawienia wolności dla jego byłej już partnerki Eweliny S. Natomiast rodzina właściciela hurtowni domagała się przed sądem nie tylko sprawiedliwości, ale także 1,5 mln zł zadośćuczynienia od oskarżonych. W poniedziałek, 5 czerwca 2017 roku, ogłoszono wyrok.

„Uznaję Kamila Z. za winnego” – orzekł sąd okręgowy. W wyroku zaznaczono, że oskarżony, działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia Dariusza R., wielokrotnie uderzył go w głowę cegłą, powodując wieloodłamowe złamania kości czaszki, które skutkowały wystąpieniem ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego, co z kolei doprowadziło przedsiębiorcę do śmierci. Sąd, ogłaszając wyrok, przypomniał, że Kamil Z. był już karany za podobne przestępstwo, ale wymierzył mu karę zaledwie 11 lat pozbawienia wolności. Natomiast dla partnerki skazanego sąd wymierzył karę półtora roku więzienia, przy czym uwzględnił czas, jaki odbyła w areszcie.

„Sąd był dla mnie łaskawy, bo wziął pod uwagę wszystkie okoliczności, które doprowadziły mnie do tamtych strasznych chwil” – tłumaczy Ewelina S. – „Miałam trudne dzieciństwo. Po śmierci mamy jako 17-latka uciekłam z domu przez ojca, który mnie dręczył i próbował zgwałcić. Tułałam się po świecie. W połowie 2015 r. poznałam Kamila. Miała to być miłość, a okazało się, że było to fatalne zauroczenie” – przyznaje cicho Ewelina S.

W kwestii zadośćuczynienia wymiar sprawiedliwości uznał, że kwota 1,5 mln zł, której domaga się rodzina, jest zbyt wysoka, podkreślając, że oskarżeni nie posiadają żadnego majątku. Sąd podkreślił, że Kamil Z. pochodzi z biednej rodziny i większość pieniędzy, które wcześniej zarabiał, wysyłał matce. Podkreślił, że bliscy biznesmena mogą wystąpić o odszkodowanie na drodze cywilnej. – Dlatego sąd orzeka od oskarżonego na rzecz syna Dariusza R. kwotę 5 tys. zł tytułem nawiązki – argumentowała sędzia, prawie przez godzinę odczytując uzasadnienie.
Wyrok nie jest prawomocny. Według śledczych kara za brutalne zabójstwo Dariusza R. jest zbyt niska, dlatego będą odwoływać się od wyroku. Póki co nie udało mi się znaleźć informacji, czy kara wobec oprawców została zmieniona.

Opracował: Jan Kryński

Źródła:

Tylko 11 lat za zabicie biznesmena

Zatłukli z zimną krwią!

Zatłukli cegłą za dług

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Mordestwo
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments