Pety i karma dla szczurów w żołądku Marcelka! – Nowe ustalenia śledczych

Nie milkną echa tragicznych wydarzeń, jakie rozegrały się w nocy z 12 na 13 marca ubiegłego roku w Chodzieży (woj. wielkopolskie).

Dramat zaczął się w kwietniu 2019 roku.

Matka chłopca Anita W. (21 lat) związała się z Martinem K. (22 lata). W mediach społecznościowych wyglądali na szczęśliwą rodzinę. Wydawało się, że kobieta w końcu znalazła odpowiedniego partnera i ojca dla swojego synka. Za zamkniętym drzwiami rozgrywał się tragedia małego chłopca… Był ofiarą przemocy domowej…

W nocy z 12 na 13 marca do mieszkania pary zostało wezwane pogotowie. Ratownicy nie byli już w stanie nic zrobić dla chłopca… Na miejscu zastali wychudzone, posiniaczone i umazane kałem zwłoki Marcelka… Anita była pijana… To ona udusiła własne dziecko… I spokojnie wezwała karetkę

.

Marcel już rok wcześniej- w październiku trafił do szpitala ze złamaną nogą. Lekarze uznali, że nie mogło dojść do takiego urazu przypadkiem i że to dowód przemocy domowej. Powiadomili więc policję. Policjanci pojawili się w domu dziecka, przeprowadzili oględziny i powiadomili prokuraturę. Mimo to nie założono rodzinie Niebieskiej Karty i nie wszczęto postępowania.

Możliwe, że gdyby na czas wszczęto postępowanie Marcel mógłby jeszcze żyć… I miałby szanse, aby poznać co to znaczy mieć prawdziwy dom, ciepło, miłość…

Anita W. W końcu przyznała się do zabójstwa 2-letniego Marcelka

Przyznaję się do zabójstwa Marcela, ale nie chciałam zrobić mu krzywdy. Nie wiem, jak to się stało. Mały płakał, leżał w łóżeczku. Przykryłam go kołdrą, kiedy odchodziłam od łóżeczka, to wydawało mi się, że jest wszystko dobrze. Nie chciałam tego zrobić. Wiem, że zasłużyłam na karę – mówiła przed sądem Anita W.

23- Letni partner kobiety Martin K nie przyznaje się do winy.

„Nie przyznaję się do winy. Zostałem zmuszony przez policję i prokuraturę do przyznania się. Powiedziano mi, że jak to zrobię, to Anita dostanie mniejszy wyrok, a mnie wypuszczą na wolność” – mówił w kwietniu oskarżony.

Niezwykle bulwersujące są także najnowsze ustalenia śledczych

Lista tragicznych w skutkach aktów bestialstwa, jakich dokonano na 2-letnim Marcelu, jest niewyobrażalna. Do marca ub. roku para miała m.in. bić i podjuszać dziecko, świadomie także doprowadzać do spożywania przez chłopca karmy przeznaczonej dla gryzoni oraz resztek niedopalonych papierosów. Według śledczych chłopczyk miał być też m.in. pozostawiany w łóżeczku turystycznym w obecności królika, który go gonił i próbował ugryźć.

21-letniej mieszkance Chodzieży za zabicie swojego syna grozi dożywocie, a jej konkubentowi za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem do 10 lat więzienia. Oboje są tymczasowo aresztowani.

*Artykuł powstał na bazie ogólnodostępnych informacji prasowych

Zródła:

https://www.o2.pl

https://www.se.pl/

https://www.fakt.pl/

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments