20 lat później…
26 grudnia 2000 roku, to właśnie tego dnia postanowił odebrać sobie życie Piotr Łuszcz, w środowisku hip-hopowym znany bardziej pod pseudonimem „Magik”. Twórca ten znany jest z formacji Kaliber 44 oraz Paktofonika, a jego teksty po dziś dzień uważane są za kultowe. Jaka była przyczyna, że postanowił skoczyć z dziewiątego piętra swojego mieszkania w Katowicach? Tego się już nie dowiemy, pozostają nam jedynie domysły…
Twórczość
Piotr „Magik” Łuszcz urodził się 18 marca 1978 roku w Zielonej Górze w rodzinie robotniczej. Ojciec pracował w hucie, matka zaś była sprzątaczką. W wieku trzech lat razem z matką i siostrą przeprowadził się na Górny Śląsk, do Katowic. Zainteresowanie muzyką hip-hop pojawiło się w 1990 roku, kiedy był uczniem siódmej klasy szkoły podstawowej. Początek przygody z hip-hopem miały miejsce na podwórku i pobliskim boisku, gdzie kompanem młodego „Magika” był Marcin Marten „Abradab”. 2 lata później do współpracy dołączył Rafał Łukaszczyk „Jajonasz” z którym Piotrek Łuszcz założył grupę Young Rappers. Podkłady do swoich tekstów tworzył na komputerze domowym Amiga 500. W 1994 roku Łuszcz dołączył do grupy nastoletnich raperów, braci Michała Martena znanego jako „Ś.P. Brat Joka” oraz wspomnianego wcześniej Marcina Martena występującego pod pseudonimem „Lord MM Dab” lub „Abradab”. Swój skład nazwali Kaliber 44 i zadebiutowali w 1996 roku utworem „Do Boju Zakon Marii”. W 1996 roku ukazał się także ich pierwszy wspólny album nazwany „Księga Tajemnicza. Prolog”. Debiutancki album cieszył się dużą popularnością i uznaniem wśród krytyków oraz fanów, sprzedał się w nakładzie 100 000 egzemplarzy. To właśnie z tego albumu pochodzą takie hity jak „Plus i Minus” czy „Magia i Miecz”, które doczekały się swych teledysków. W 1998 roku ukazał album „W 63 minuty dookoła świata” w którym zespół odszedł od mrocznego stylu z pierwszej płyty, określanego przez nich jako psych-rap. Drugi album grupy również cieszył się powodzeniem, uzyskał on wkrótce status złotej płyty. Tego samego roku w wyniku nieporozumień z pozostałymi członkami grupy Piotr odszedł z grupy Kaliber 44. Według „Abradaba”, Magik miał do niego pretensje, bo myślał, że ubliża mu w swoich linijkach…
W 1998 roku razem z Wojciechem Alszerem „Fokusem” i Sebastianem Salbertem „Rahimem” założyli grupę Paktofonika. Pierwsze utwory zespołu („Priorytety”, „Ja to ja” i „Gdyby”) powstały w październiku 1998 roku. Następnie skład uzupełnił Sebastian Michalski „DJ Bambus” oraz Marcin Zieba „Sot”. Wiosną 2000 roku zespół podpisał kontrakt płytowy z wytwórnią Gigant Records, a już 18 grudnia ukazał się w sprzedaży ich pierwszy album zatytułowany „Kinematografia”, wraz z gościnnym udziałem między innymi Gutka. Pomimo sukcesów dochodziło do konfliktów na tle artystycznym pomiędzy Magikiem a Fokusem. Rahim o sytuacji w grupie wypowiedział się w następujący sposób podczas jednego z wywiadów: „Byłem środkowym, a obok dwa super ega. O jakąś głupią zwrotkę potrafili się kłócić tygodniami. Fokus- zbuntowany gnojek z osiedla, a Magik – weteran. Demonstrował postawę: co mi tu będziesz podskakiwał? Obaj byli w stanie podnieść dupy, pierdolnąć za sobą drzwiami i dziękuję. Z Fokusem szło się dogadać. Magik był uparty jak cholera. Sztuka, dzieło – to się dla niego liczyło. Honor Paktofoniki. Milion razy słuchał własnych tekstów, pokazywał je ludziom. Szukał usterek, chociaż ich nie było. Wszystko zrobione idealnie, a on: Chciałbym jeszcze raz nagrać tę zwrotkę, daj mi, proszę! No zgódź się, niech chociaż raz spróbuję. Próbował i pierwotna wersja zostawała. Magik się wściekał: Kurwa nie umiem rapować!”
Osiem dni po premierze albumu „Kinematografia”, rankiem o godzinie 6:15 Piotr Łuszcz wyskoczył przez okno ze swojego mieszkania w Katowicach-Bogucicach z 9 piętra. W stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala, gdzie około godziny 6:45 zmarł. Zostawił po sobie kartkę z napisem: „Nie poddawajcie się, walczcie”. Co spowodowało, że postanowił opuścić świat żywych? Tego do końca nie wiadomo.
Jedną z hipotez jaka była podana to fakt, że starał się uniknąć wcielenia do wojska by odbyć zasadniczą służbę wojskową, symulował chorobę psychiczną. Czy możliwe jest więc, że tak bardzo wczuł się w rolę? Bardzo możliwe zważywszy na wypowiedź Rahima jakiej udzielił w wywiadzie: – Magik należał do osób, które bardzo dużo myślą o życiu. To po pierwsze… Po drugie – nałożyła się na to sprawa dotycząca jego powołań przez Wojskową Komisję Uzupełnień. Miał już wtedy żonę i dziecko, a ponadto był to okres, gdy wreszcie chcieliśmy nagrać krążek. I Magik zaczął tak kombinować, że sobie zszargał psychikę. Obrał taktykę udawania osoby kompletnie niepoczytalnej. Dwa razy go odraczali, ale tylko na rok. To wmawianie sobie, że ma świra, że nic mu nie wychodzi, doprowadziło do tego, iż przemęczył organizm. Gdzieś w podświadomości zakodował sobie, że jest źle i to doprowadziło do osłabienia psychiki. Powiedział mi kiedyś: „Rahim, wiesz co? Przez to WKU pojebało mi się. To, co sobie kiedyś wmawiałem, żeby tylko grać niepoczytalnego przed komisją, teraz mną zawładnęło. Czuję, że kompletnie świruję” –
Po śmierci Piotra Łuszcza, w 2002 roku ukazał się album „Archiwum Kinematografii” na którym zostały opublikowane nagrania, które nie ukazały się w poprzednim albumie z udziałem nieżyjącego już Magika. 21 marca 2003 w katowickim Spodku odbył się pożegnalny koncert zespołu, po którym jego członkowie Fokus i Rahim ogłosili rozwiązanie grupy.
Życie Prywatne
Raper całe życie mieszkał w Katowicach w dzielnicy Bogucice. Ukończył Technikum Elektromechaniczne w Zespole Szkół Technicznych w Katowicach, ale nie był nigdy wyróżniającym uczniem, a nauka nie była jego pasją. Jego największym konikiem od najmłodszych lat była muzyka i to nie tylko hip-hop, słuchał również rocka, reggae, nosił długie włosy i chętnie uczęszczał na imprezy, na których dominowały mocne brzmienia. Właśnie podczas jednego z takich koncertów w 1993 roku w katowickim Mega Clubie poznał swoją przyszłą żonę Justynę, z którą doczekał się w 1997 roku syna Filipa. Po zakończeniu nauki wielokrotnie podejmował prace dorywcze, nie był jednak w stanie sprostać rygorowi pracy zawodowej i poświęcił się muzyce . Jego małżonka podczas jednego z wywiadów, o małżeństwie wypowiedziała się tymi słowami: „To była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznaliśmy się osiem lat temu w katowickim Mega Clubie na imprezie rockowej. Wtedy miał długie włosy i kolczyki, wyglądał ekstrawagancko. Później tygodniami kręciłam mu dredy. Nocami wskakiwał do mnie przez okno. Żyliśmy jak w bajce. Nigdy się z nim nie nudziłam. Wpadał o szóstej rano: „Idziemy na spacer na hałdy”. Albo: „Ładna pogoda, piknik trzeba zrobić”. I jeździliśmy pociągami nie wiadomo gdzie, włóczyliśmy się po jakichś chaszczach. Najpierw sami, a jak się urodził Filip, to z wózkiem. Ale nim się urodził, Piotrek wstawał i od razu włączał telewizor. Uczył się piosenek o krasnoludkach, śpiewał mi do brzucha. Jak nie wiem co, kochał Filipa. Później zrobiło się Piotrkowi tak ciężko, tak źle, że nie umiałam mu pomóc. Trzeba było się rozstać, żeby kiedyś móc wrócić do siebie. Zdecydowałam się na separację, wspomniałam nawet o rozwodzie. Piotrek odmówił. Tłumaczyłam mu: „będziesz wolny”. Odpowiedział: wiesz, że każdy nasz czyn ma ogromny wpływ na cały świat? Poradziłam, żeby myślał o sobie, nie o całym świecie. Ale to on, skubany, miał rację. Dobro, uśmiech, podanie ręki – rozchodzi się jak fala. Zło tak samo. Człowiek jest częścią świata. Ma udział w tworzeniu jego przyszłości”.
W jego życiu zagościły również narkotyki, chodziły także plotki, że po śmierci gdy przebadano jego krew okazało się, że był pod ich wpływem. Wiadomość tą podaję raczej jako ciekawostkę, biorąc pod uwagę fakt, że już przy tworzeniu pierwszego albumu „Księga Tajemnicza. Prolog” wiele kawałków było pisane właśnie pod wpływem „trawki”. Najlepiej ukazują to słowa Magika: „Na materiał z księgi duży wpływ miała nasza fascynacja paleniem. To, co robiła z nami marihuana wydawało się niesamowite, prowadziło do głębokich przemyśleń. Kiedy bardziej poznaliśmy marihuanę, zaczęliśmy traktować ją jako używkę, absolutnie nie jako narkotyk. Można po niej wyczesać z siebie bardzo dużą kreatywność, ale też wpaść w otępiająca pułapkę. Myślę, że wiemy już co jest w niej grane, nie jest dla nas wstępem do twardych narkotyków, po prostu pozwala spojrzeć w inny sposób”.
Plus i Minus
Jeden z najbardziej znanych utworów młodego rapera dotyczył obaw przed zarażeniem wirusem HIV. Dla wielu osób jest to kultowy kawałek w którym po dziś dzień ludzie doszukują się ukrytego przekazu. Według nich treść jaka jest tam zawarta, ściśle powiązana jest z tą tragiczną śmiercią. Puszczając ten utwór od tyłu (Backmasking) podobno można usłyszeć: „Czy już wiesz, lecę od tyłu, uwierz” czy też „w grudniu”. Czyżby była to więc zapowiedź tego co stało się 26 grudnia 2000 roku? Raczej nie…
Niech spoczywa w pokoju po wsze czasy…
Polecam też obejrzeć film „Jestem Bogiem”, który skupia się na ostatnich dwóch latach, twórczości tego niezykłego rapera.
Opracował: Jan Kryński
Źródła:
https://hiphopedia.fandom.com/pl/wiki/Magik
http://web.archive.org/web/20101001192230/http://muzyka.onet.pl/10176,1324526,0,2,wywiady.html
https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/2475917,Magik-wielkiego-kalibru