Tekst dotyczy WYŁĄCZNIE kwestii aborcji w przypadku poczęcia przez gwałt.
Gdyby proponowana ustawa antyaborcyjna weszła w życie, o takich historiach słyszelibyśmy w Polsce niemal codziennie…
„Zaszłam w ciążę w wyniku gwałtu. Nic nie boli mnie tak bardzo, jak komentarze innych. Czasami słyszę, że gwałciciel ma prawo dowiedzieć się o swoim dziecku, a nawet utrzymywać z nim kontakt. Nie wierzę, że można mieć takie poglądy”.
„Zaszłam w ciążę w wyniku gwałtu, kiedy miałam 17 lat. Donosiłam ciążę, bo uważałam, że to jedyne rozwiązanie. Kocham swoje dziecko nad życie, ale przeraża mnie to, że jest tak podobne do ojca-gwałciciela”.
Rygorystyczny projekt ustawy zakładał zakaz usuwania ciąży nawet w przypadku gwałtu. Ofiary miałyby rodzić niechciane dzieci i wychowywać potomstwo oprawcy. Czasem wbrew swojej woli. A wszystko w ramach ochrony życia. Każdego innego, tylko nie matki…
Czy to oznacza, że w krajach, gdzie usunięcie ciąży powstałej w wyniku czynu zabronionego jest legalne i społecznie akceptowalne, takie dzieci się nie rodzą? Nie. Zgwałcone kobiety często decydują się na ten heroiczny krok. Wciąż pozostaje jednak otwarte pytanie, czy z perspektywy czasu nadal uważają poród za najlepsze rozwiązanie…
„Kiedy miałam 15 lat, stałam się ofiarą gwałciciela i zaszłam w ciążę. Dzisiaj moja śliczna córeczka ma 6 lat, a moje życie jest cudowne. Z mężem spodziewamy się drugiego dziecka. Chciałam przekazać mojemu oprawcy, że nie udało mu się mnie zniszczyć”.
Gwałt jest straszną zbrodnią i niektórzy rozumieją, że kobieta będąca jego ofiarą zastanawia się nad aborcją. Uważam, że nie można zmuszać ofiary gwałtu do urodzenia dziecka gwałciciela. To ona musi podjąć tą decyzje…
W ciągu miesiąca po zgwałceniu u 94% ofiar diagnozuje się objawy zespołu stresu pourazowego, takie jak przerażenie, trudności z koncentracją, bezsenność. Wśród konsekwencji, jakie zgwałcenie ma dla ofiary, są również depresja, bóle brzucha, dolegliwości narządów płciowych i bóle głowy, które utrzymują się nawet latami po zgwałceniu. Obok bezpośrednich obrażeń fizycznych zgwałcenie bywa przyczyną zachorowania na choroby przenoszone drogą płciową i zajścia w niechcianą ciążę.
„Myślałam, że nic gorszego od gwałtu mnie nie spotka. Teraz dowiedziałam się, że udało mu się mnie zapłodnić. Nie chce mi się żyć, bo nie stać mnie na aborcję”.
„Zostałam zgwałcona w dzieciństwie. Zaszłam w ciążę w wieku 13 lat i poroniłam. Do dzisiaj nie wiem, co by się stało, gdyby dziecko przeżyło. Jeszcze nikomu się do tego nie przyznałam”.
Aborcje z powodu gwałtu w Polsce to 1,8% proc. Według badań Elliot Institute, 64 proc. wszystkich aborcji dokonywanych jest nie z wyboru kobiety, lecz pod wpływem presji: rodziców, konkubenta, męża, przyjaciół, kościoła, pracodawców, pracowników opieki społecznej itd…
„Dla mnie dziecko z gwałtu to największy dar. Urodziłam je w wieku 14 lat, chociaż wszyscy mi to odradzali. Jestem spełnioną matką. Inaczej nie byłoby to możliwe. Właśnie zdiagnozowano u mnie nabytą bezpłodność”.
„Jako 14-latka zostałam zgwałcona i zaszłam w ciążę. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że usunęłam to dziecko. Niczego nie żałuję. Nawet tego, że w efekcie odwrócili się ode mnie wszyscy przyjaciele. Oni uważają mnie za morderczynię”.
Ofiary gwałtu potrzebują terapii psychologicznej. Potrzebują, by ktoś je wysłuchał, zrozumiał, wsparł i pomógł pokochać dziecko, które poczęło się w złych okolicznościach, ale samo nie jest niczemu winne. Kobieta w takiej sytuacji jest szczególnie wrażliwa… Potrzebne jest także oczywiście wsparcie materialne, a czasem zapewnienie zmiany środowiska.
„Mój gwałciciel mnie zapłodnił. Zdecydowałam się donosić ciążę i urodzić. Zrzekłam się praw i od razu oddałam córkę do adopcji. To nie jej wina, że powstała w taki sposób. Cieszę się, że żyje i na pewno trafiła do dobrej rodziny. Ja nie mam wyrzutów sumienia”.
Zgodnie z przeprowadzonymi w 2006 r. przez CBOS badaniami, większość Polaków dopuszcza możliwość aborcji w tzw. skrajnych przypadkach, tzn. w sytuacji zagrożenia życia matki (86 proc. badanych) lub jej zdrowia (76 proc.), a także gdy ciąża jest skutkiem gwałtu lub kazirodztwa (73 proc.). Jeżeli skonfrontujemy to z danymi, z których wynika, że większość Polaków deklaruje się jako katolicy, powstaje dysonans – z zestawienia wynika, że część katolików dopuszcza aborcję.
„Straciłam dziewictwo ze swoim gwałcicielem w wieku 15 lat. Nie widziałam innego wyjścia i szybko usunęłam ciążę. Powinno mi ulżyć, ale tak było tylko przez chwilę. Z każdym rokiem coraz bardziej to przeżywam, a wątpliwości narastają”.
„Straciłam ciążę, która była efektem gwałtu. Powiedziałam o wszystkim rodzinie. Nikt z bliskich nie rozumie mojego żalu z tego powodu. Ich zdaniem poronienie było dla mnie darem”.
Dla większości katolików jest jednak jasne, że takie dziecko również ma prawo do życia.
– Sposób poczęcia nie ma wpływu na godność osoby. Jako katolicy musimy być w tym podejściu bardzo konsekwentni. Nie ma znaczenia, czy ktoś został poczęty w katolickim małżeństwie, pod kołdrą i po bożemu, czy w śmiałym seksie po pijanemu w kiblu na dyskotece – mówił w jednym z wywiadów śp. ks. Jan Kaczkowski.
Kościół katolicki staje więc twardo na stanowisku, że dziecko – także to poczęte z gwałtu – powinno się urodzić. Czasem można jednak odnieść wrażenie, że zainteresowanie katolików zgwałconą kobietą i jej dzieckiem kończy się w momencie porodu, a że troska o nią dotyczy jedynie tego, jaką podejmie decyzję.
„Za miesiąc urodzę dziecko z gwałtu, bo rodzice nie wyrazili zgody na jego usunięcie. Planuję zostawić ich z tym kłopotem. Niech zajmą się wnukiem, a ja zniknę z ich życia”.
„4 lata temu zostałam zgwałcona przez najbardziej ohydnego człowieka na świecie. Zaszłam z nim w ciążę. Wczoraj poślubiłam swojego chłopaka, z którym jestem od 2 lat i on oficjalnie zaadoptował moją córkę. Nie mogę być szczęśliwsza”.
Czy kościół lub organizacja pro- life pomoże matce która urodziła zgwałcone dziecko wychować je? Nie raz dochodzi do wielkich dramatów i tragedii związanych z wychowaniem takiego dzieciątka. W Polsce nie ma żadnych statystyk, które mógłby o tym mówiły… Zostają domysły ile dzieci z gwałtów ma szczęśliwe dzieciństwo?
„Dzisiaj poroniłam ciążę z gwałtu i nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa. O tym, że ten zwyrodnialec mnie zapłodnił, dowiedziałam się zaledwie tydzień temu. Czuję ogromną ulgę”.
„Zostałam mamą jako 18-latka. Zostałam zgwałcona. Nie zdecydowałam się na aborcję i dziś mój syn ma 11 lat. Z nikogo nigdy nie byłam tak dumna, jak z niego. Cieszę się, że nie ma nic wspólnego ze swoim tatą”.
A gdzie w tym wszystkim miejsce dla zgwałconej kobiety? Czy ma być inkubatorem dla dziecka? To ona musi się zmierzyć z trauma i decyzją: Co zrobić urodzić czy nie urodzić? Jeśli zdecyduje się na urodzenie kolejne pytania: Czy je oddać czy zostawić? Jeśli zostanie ze mną czy je będę kochać? Czy będzie mi przypominać o tym co się stało? Czy nie będę go podświadomie krzywdzić lub nienawidzić jawnie? Czy będę wstanie być dobrą matka?
Jeśli zdecyduje się na aborcje czy poradzę sobie z traumą po tym i po gwałcie?
Kobieta z tym wszystkim zostaje sama. To ona powinna zdecydować, którą drogę powinnam wybrać. Jest nie wiele organizacji, które wspiera ją w takich ciężkich sytuacjach. Później zostaje z trudem wychowani sama. Podziwiam kobiety, które urodziły takie dziecko i je wychowają. To wielki wyczyn pokonać swoje traumy, ból, smutek, niepewność i po prostu „dawać radę”.
„Zostałam zgwałcona i później straciłam dziecko. Po kilku latach odważyłam się na seks ze swoim chłopakiem i wmówiłam mu, że jest moim pierwszym. W takich momentach czuję, że gwałciciel wciąż wpływa na moje życie”.
Ustawa antyaborcyjna chce zabronić ofiarom decydować o własnym życiu po gwałcie i o jego „konsekwencjach”. Czy można być tak okrutnym?
Tekst nie ma na celu urażenia żadnej grupy bądź organizacji społecznej. Jest to prywatną opinią autora i dotyczy wyłącznie aborcji w przypadku poczęcia przez gwałt.
Opracowała: GoSia Nieć
Francine Rivers „Dziecko pokuty”
Czy urodziłabyś dziecko pochodzące z gwałtu? A za 4000 złotych?
https://www.papilot.pl/lifestyle/bez-tabu/33947/urodzilam-dziecko-z-gwaltu
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,160911,23191976,ja-27-latka-ze-zniszczona-psychika-mialam-urodzic-dziecko.html
https://wisla.naszemiasto.pl/zmuszona-do-porodu/ar/c1-5990695
https://wyborcza.pl/7,95891,25884503,jak-nie-byc-zwolenniczka-kiem-aborcji-a-moze-trzeba-byc-wasze.html
https://polki.pl/po-godzinach/z-zycia-wziete,dziecko-z-gwaltu-prawdziwa-historia-mezczyzny-ktorego-splodzil-gwalciciel,10419812,artykul.html
https://pl.aleteia.org/2016/08/16/aborcja-po-gwalcie-gdzie-szukac-pomocy/