3,5 roku za bicie dziecka

– Oskarżona biła dziecko wielokrotnie, niemalże codziennie. Nawet po kilka razy dziennie. Uderzała je ręką po głowie. Godziła się na to, że uderzenia mogą spowodować obrażenia ciała – mówił w uzasadnieniu sędzia Andrzej Tekieli.

Wesoły Autobus”

Nikola urodziła się 19 kwietnia 2014 roku w Jeleniej Górze. Matka dziewczynki Grażyna i Tomasz K. (31 lat) ojciec mieszkali w mieszkaniu socjalnym, w częściowo zdewastowanym i cieszącym się złą sławą bloku. Okolica nie sprzyjała wychowaniu małego dziecka, a sam budynek był nazywany „wesołym autobusem”, ponieważ dochodziło w nim do różnych patogennych sytuacji. Temu miejscu nie były obce alkohol, narkotyki czy przemoc…

Koszmar dziecka zaczął się, gdy wróciła razem z rodzicami do domu. Od tego dnia maleństwo było nieustanne bite przez matkę. Sprawa wyszła na jaw, gdy dwumiesięczną wówczas dziewczynkę przywieziono na ostry dyżur. Pogotowie zaalarmowała koleżanka matki, która była świadkiem tego jak dziecko dostaje drgawek, a rodzice nie reagowali.

Nikola

Drażniła mnie, bo cały czas płakała – tak później tłumaczyła się Grażyna.

Pogotowie przyjechało natychmiast i udzieliło pomocy Nikoli. Dziewczynka podłączona ją do respiratora, ponieważ niebyła w stanie samodzielnie oddychać. Miała poważny uraz głowy – m. in. krwiaki wewnątrz czaszkowe. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala Legnicy, gdzie specjalistą udało się ustabilizować małą pacjentkę.

Policja po zawiadomieniu przez ratowników medycznych o możliwości popełnienia przestępstwa natychmiast pojechali do domu Grażyny i jej męża. W czasie przesłuchania kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów. Przyznała się, że nie radziła sobie z noworodkiem. Obowiązki ją przerosły. Gdy maleństwo płakało reagowała agresywnie. Biła ją po głowie.

Nikola po wyzdrowieniu trafiła pod opiekę rodziny zastępczej. Jej dalsze losy nie są znane, ale miejmy nadzieje, że to, co ją spotkało w pierwszych dwóch miesiącach życia nie ma wpływu na nią wpływu i

cieszy się swoim dzieciństwem i ma kochających opiekunów…

Sąsiedzi

Sąsiedzi od dawna wiedzieli, że coś złego dzieje się za ścianą. Ciągle było słychać nieustanny płacz dziecka. Prawdopodobnie bali się zwrócić uwagę sąsiadce, która była postrzegana jako osoba konfliktową. Grażyna wg zeznań świadków była uzależniona od narkotyków i alkoholu. To one miały być przyczyna agresji kobiety.

Chciałam coś powiedzieć tej kobiecie, ale inni mówili, żebym się nie wtrącała – zeznała jedna z przesłuchiwanych sąsiadek.

– Mała bardzo często płakała, gdy zostawała sama z matką. Płacz ustawał, gdy wracał ojciec. Matka ćpała, rzadko wychodziła z mieszkania – mówili sąsiedzi.

– Widziałam, że to dziecko ciągle było brudne. Lepiło się od tego brudu. Nawet oczka miało nim zaklejone. Chciałam iść do matki, zwrócić jej uwagę, ale inni mówili mi, nie wtrącaj się – wspominała sąsiadka.

Być może, gdyby ktoś z sąsiadów wcześniej zawiadomił odpowiednie organy o tym co dzieje się za drzwiami tego mieszkania, wcześniej udałoby się przerwać tę gehennę.

Tata

Ojciec Nikoli trafił zakrętki, ale odsiadywał wyrok w całkiem innej sprawie. Był wcześniej skazany za rozboje i nieumyślne spowodowanie śmierci. Według relacji świadków nie dopuszczał się przemocy wobec swojej córeczki. Miał się też z nią lepiej zajmować.

– Podczas procesu okazało się, że ojciec był dużo lepszym opiekunem niż matka dziecka. Nie bił dziewczynki, świadkowie potwierdzają, że dziecko uspokajało się, gdy wracał do domu – mówi sędzia Andrzej Wieja, rzecznik jeleniogórskiego sądu.

Mężczyzna został oskarżony tylko o nieudzielenie pomocy córce. Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze odstąpił od wymierzenia mu kary.

Wyrok

– Zarzuty, które usłyszała oskarżona zagrożone były karą od roku do 10 lat więzienia, więc sąd wydał pośredni wyrok nie uwzględniając wniosku obrony o zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Pod uwagę wziętą została przede wszystkim opinia biegłych, że kobieta miała ograniczoną zdolność pokierowania swoim zachowaniem. Dodatkowo w chwili popełnienia przestępstwa oskarżona miała 19 lat i nigdy wcześniej nie była karana – wyjaśnia sędzia Andrzej Wieja, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.

Grażyna została skazana prawomocnie za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad córka, (wg prywatnej opinii autora) na śmieszną karę 3,5 roku więzienia…

Opracowała GoSia Nieć

Korekta Klaudia Cebula

https://tvn24.pl/…/ma-drgawki-nie-oddycha-samodzielnie…

https://jeleniagora.naszemiasto.pl/jelenia…/ar/c1-3382287

https://www.jelonka.com/matka-maltretowala-dwumiesieczna…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments