Polski Josef Fritzl

– Do policjantów z Siemiatycz przyszła 21-letnia kobieta. Była przerażona. W rozmowie z policjantką opowiedziała o piekle, jakie zgotował jej ojciec. Przez sześć lat ojciec więził ją i wielokrotnie gwałcił. W rezultacie młoda kobieta urodziła dwoje dzieci. W 2005 r. we Wrocławiu przyszedł na świat chłopiec. Dwa lata później – w styczniu 2007 r. – w szpitalu w Siemiatyczach urodził się jego brat. W obu przypadkach przy porodzie towarzyszył ojciec. Pod jego presją zrzekła się praw do dzieci. Udało się go aresztować – poinformował nadkom. Jacek Dobrzyński, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Początek roku 2009. Na komisariat policji przychodzą dwie kobiety. Ich zachowanie jest nietypowe, wydają się być wyraźnie czymś poruszone. Alicja B. (21 lat) razem z matką postanowiły przerwać wieloletnie milczenie. Przez kilka godzin składały zeznania.

W ciągu kilkugodzinnej rozmowy 21-latki z policjantką wyłonił się obraz dramatu, jaki zgotował jej ojciec – opisuje rzecznik.

Tragedia tych kobiet przeraziła nawet doświadczonych funkcjonariuszy. Naprawdę trudno uwierzyć, że to miało miejsce. Sprawa wstrząsnęła każdą osobą, która się z nią zapoznała…

„Polski Fritzl”

Krzysztof Bartoszuk (45 lat) nigdy nie miał łatwego charakteru. Lubił wypić i miał „ciężką rękę”. Jego żona Teresa (42 lata) była przez niego zastraszana. Ulegała mu we wszystkim. Bił ją bezustannie i gwałcił. Krzysztof nie oszczędził również swojego syna Janka ( 11 lat), nad którym regularnie się znęcał. Mężczyzna terroryzował wszystkich członków rodziny. Prawdziwy dramat rozpoczął się, gdy rodzina mieszkała w niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku.

Alicja z wiekiem zaczęła nabierać kobiecych kształtów. Gdy skończyła 15 lat ojciec zaczął się nią niezdrowo interesować, które przeistoczyło się w chorą obsesję na jej punkcie. To wtedy zaczęła się gehenna Alicji. Powtarzał, że „jest tylko jego i nie zamierza się z nikim nią dzielić”. Nikt nie mógł przypuszczać, że w końcu zamieni słowa w czyn…

Gdy skończyła gimnazjum uznał, że jest gotowa na seks! Pewnego wieczoru Krzysztof przyszedł do jej pokoju. Mówił, że chce z nią posłuchać muzyki. Kazał jej się rozebrać. Była w szoku, ale broniła się. Ojciec chwycił ją za ręce. Uciskał łokciem szyje, tak mocno, że prawie nie mogła oddychać. Zdarł z niej bieliznę… Bydlak zgwałcił własną córkę! Wołała, błagała o pomoc, ale nikt nie przybył z ratunkiem…

Krzyczał: „Jesteś moja!”.

Po wszystkim, jak gdyby nigdy nic, wyszedł z pokoju. Zagroził jej, że jeśli komuś powie co się stało, to przyjdzie raz jeszcze. Przyszedł jeszcze niejeden raz, by ją gwałcić, bić i maltretować.

Ojciec nie pozwolił skończyć szkoły. Była nieustannie głodzona. Nawet nie miała siły żeby się przed nim bronić. Zastraszał ją. Została odizolowana. Nie mogła nikomu powiedzieć o swoim dramacie. Widywała się praktycznie tylko z członkami rodziny. Według policjanta, Alicja była przetrzymywana i krępowana w pomieszczeniu, z którego była wyciągana klamka.

Trzymał ją uwięzioną w pokoju, a z drzwi wyjmował klamkę, by nie mogła uciec – mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.

Alicja zwierzyła się matce. Teresa obiecywała, że uciekną, ale nie nigdy do tego nie doszło. Kobieta była tak zmanipulowana przez zwyrodnialca, że nie potrafiła mu się przeciwstawić. Cierpiała w milczeniu, które trwało latami.

Alicja zaszła w ciążę. Krzysztof nie przejął się jej stanem. Dalej kontynuował swoje chore praktyki.

Krzyczał: „zabiję cię”.

Mimo wszystko, mogła na jakiś czas opuszczać mieszkanie, np. gdy rodziła dzieci – mówił Sokołowski.

Gdy miała tylko 17 lat, urodziła syna w Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Ojciec przez cały pobyt w szpitalu nie opuszczał jej nawet na krok. Za raz po porodzie zmusił ją do porzucenia dziecka w szpitalu. Nie mając wyboru zrzekła się praw rodzicielskich i wróciła do domu.

Ta gehenna trwała ponad 6 lat. Najprawdopodobniej w rezultacie wymuszonych przemocą i groźbami śmierci zbliżeń, młoda kobieta urodziła dwoje dzieci – kontynuuje rzecznik policji.

W 2004 roku Krzysztof postanowił wrócić w rodzinne strony. Przeprowadził się na obrzeża Grodziska w województwie podlaskim. Żyli tam z głodowego zasiłku 60 zł miesięcznie…
Alicja ponownie zaszła w ciążę. Ojciec chciał ją zabić – nie udało mu się tego dokonać. W 2007 roku ponownie urodziła. Drugiego synka również musiała porzucić w szpitalu w Siemiatyczach.

Po tym chciała się zabić… Połknęła garść tabletek, ale przeżyła tę próbę samobójczą. To ją otrzeźwiło. Już wiedziała, że nie może dłużej tak żyć. Postanowiła przerwać milczenie.
Udało jej się. Przekonała matkę, byzgłosić się na komendę policji w Siemiatyczach. Krzysztof wiedział, że czas jego panowania nad członkami rodziny się skończył. Postanowił uciec.

Policjanci podejrzewali, że będzie chciał zbiec za granicę, do Włoch – mówi nadkomisarz Jacek Dobrzyński, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Powołano do działania dwie specjalne grupy policjantów. Jedna zajęła się przesłuchiwaniem ofiar. Druga rozpoczęła ogólnopolskie poszukiwania Krzysztofa. Zachodziły uzasadnione obawy, że mężczyzna może próbować zbiec do Italii. Oprawcę zatrzymano w okolicach dworca PKP w Siedlcach.

Natychmiast trafił do aresztu w Siemiatyczach. Podczas zatrzymania nie przyznawał się do zarzutów. Kiedy przewożono go na przesłuchanie, milczał.

Prokurator postawił zarzuty doprowadzenia córki z użyciem przemocy do obcowania płciowego. Inne zarzuty to m. in. groźby karalne i bezpodstawne pozbawianie wolności. Sąd zgodził się na publikację jego wizerunku i pełnego nazwiska.

Krzysztof nie przyznał się do winy, ani nie wykazał skruchy. Już na godzinę przed odczytaniem wyroku sala była wypełniona po brzegi. Media ochrzciły Bartoszuka mianem „polskiego Fritzla”. Kamery śledziły każdy jego ruch.

Oskarżony próbował się bronić mówiąc, że to córka zmuszała go do odbywania stosunków. Wyrok przyjął z kamienną twarzą. Nawet nie drgnęła mu powieka.

– Postępował ze szczególnym okrucieństwem, mimo to w swoim postępowaniu nie widzi nic złego. Córce obiecał, że rozwiedzie się z jej matką, że wyjedzie z Alicją za granicę, gdzie będą żyć jak mąż i żona. Zastraszył córkę. Wmówił jej, że to ona pójdzie do więzienia, kiedy ktoś się dowie o jego czynach. Tym większa zasługa Alicji, że miała odwagę o wszystkim opowiedzieć policji. Wyrok 10 lat więzienia jest sprawiedliwy i ma odstraszyć innych przed takimi czynami – tłumaczyła sędzia Izabela Komarzewska. Łącznie został skazany na 12 lat.

Ten wyrok jest za wysoki! Odwołam się od niego!- krzyczał Krzysztof wprowadzany z cali rozpraw.

Kiedy myślimy o historii Alicji, nie możemy uniknąć porównań do austriackiej rodziny Josefa Fritzla. Ten zwyrodnialec przez 24 lata więził i gwałcił w piwnicy swoją córkę, która urodziła… Obie kobiety przeżyły dramat, który odbił się cieniem na ich życiu…

„Córka polskiego Fritzla” – kiedy ofiara staję się katem…

Wydaję się, że dramat tej rodziny skończył się z chwilą uwiezienia Krzysztofa. Nic bardziej mylnego. Nie było im dalej pisane spokojne życie. Minęło 7 lat, gdy wydarzyła się kolejna tragedia…

10 grudnia 2016 roku policja odkopała zwłoki noworodka w ogródku. Matką dziecka okazała się Alicja B., córka Krzysztofa. Okazało się, że urodziła kolejnego syna. Tym razem jednak to ona stała się katem…

– Akt oskarżenia przeciwko Alicji B., podejrzanej o to, że w dniu 14 listopada 2016 roku w miejscowości Kępaste w okresie porodu i pod wpływem jego przebiegu działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia nowo narodzonego dziecka płci męskiej zdolnego do życia zewnątrzłonowego, dojrzałego, zdrowego i żywego, poprzez przerwanie pępowiny i uciskanie w okolicy szyi powodując masywne przekrwienie w zakresie tkanek miękkich szyi o przebiegu poprzecznym powodując gwałtowne uduszenie, co doprowadziło do natychmiastowego zgonu syna D. – informuje Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

Z ustaleń biegłych wynika, że chłopiec był w stanie żyć poza organizmem matki. Alicja przerwała pępowinę i uciskając w okolicy krtani udusiła go.

Prokuratura długo milczała o szczegółach sprawy.

– Na obecnym etapie postępowania inne informacje z akt śledztwa nie mogą zostać udostępnione. Nie chcę komentować, czy Alicja B. ma inne dzieci, czy z kimś mieszkała, ani czy prokuratura bierze pod uwagę możliwość udziału w zabójstwie ojca dziecka- stwierdziła Edyta Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wymierzył kobiecie karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, jednak Sąd Apelacyjny w Białymstoku zaostrzył karę do 1 roku i 6 miesięcy.

Zaostrzenie wyroku sąd argumentował tym, że był to czyn wyjątkowo odrażający, który zasługuje na całkowite potępienie. Noworodek był bezbronną istotą, a sprawcą śmierci matka. Sędzia wziął pod uwagę fakt, że Alicja urodziła wcześniej czwórkę dzieci, które oddała do adopcji.

Jaki wpływ na śmierć jej syna mogła mieć trauma, którą zgotował jej własny ojciec? Bita, gnębiona i gwałcona – zabiła własne dziecko… Niezrozumiały dramat.

Opracowała GoSia Nieć
Korekta Aleksadra Jursza

👉Zostań naszym patronem i wspomóż nasz rozwój:
https://patronite.pl/Anatomiazła…
Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy – jesteście częścią nas!!🤝

https://www.wp.pl/?s=https%3A%2F%2Fwiadomosci.wp.pl%2Fw-siemiatyczach-ojciec-6-lat-wiezil-i-gwalcil-corke-6036928321720961a&src01=f1e45&c=336
https://www.fakt.pl/wydarzenia/bestia-gwalcil-i-wiezil-corke-przez-6-lat/glkmjbs
https://tvn24.pl/polska/policja-szesc-lat-wiezil-i-nbsp-gwalcil-swoja-corke-ra70024
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-przez-6-lat-gwalcil-wlasna-corke,nId,191898
https://www.ostrowmaz24.pl/art/17581/byla-gwalcona-przez-ojca-zabila-wlasne-dziecko-wideo
https://www.moja-ostroleka.pl/art/1532162026/sad-zaostrzyl-wyrok-corce-polskiego-fritzla

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments