Historia Kacperka z Nowogrodźca kilka miesięcy temu poruszyła całą Polskę. 3,5-letni chłopczyk zaginął. Poszukiwali go bez chwili wytchnienia policja, straż pożarna i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, nurkowie oraz ochotnicy. Niestety poszukiwania miały swój tragiczny koniec, a okoliczności zaginięcia dziecka oraz jego śmierci do tej pory wzbudzają niemałe kontrowersje.
Do chwili zaginięcia Kacperek wiódł beztroskie dzieciństwo. Miał mamę Joannę i tatę Rafała. Był bardzo kochany przez bliskich i rodzeństwo. Często razem się bawili. Jego życie przerwał wypadek – chwila nieuwagi…
Zaginięcie
– To była kwestia minut. Rafał przyjechał na obiad z Kacperkiem, zjedli i wrócili na działkę po rzeczy. Mieli wracać do Milikowa do babci. Zaczęli zbierać rzeczy. Kacperek wyszedł z samochodu. To był ten moment. Zanim Rafał zadzwonił, wiem, że zaczęli go szukać z Mariuszem [znajomym ojca Kacpra – przyp. red.] – relacjonowała Joanna, matka Kacperka.
Tego dnia Rafał wziął syna na działkę na terenie nowogrodzieckich ogródków działkowych. Kolega miał mu pomóc w porządkach. Ojciec, jak sam twierdzi, na jakiś czas stracił syna z oczu.
– Rafał i jego kolega Mariusz wrócili na działkę po swoje rzeczy. Kacperek też wyszedł z samochodu, miał iść do piaskownicy bawić się koparką. O 18:16 dostałam telefon. Rafał już go w tym czasie szukał, słyszałam jego ciężki oddech, jak biegł. Po tym telefonie szybko wsiadłam w samochód i przyjechałam na tę działkę i wtedy podniosłam alarm –mówiła matka Kacperka.
Ojciec zaczął szukać syna, a przerażenie wzbierało w nim z każdą minutą. Co mogło się stać? Czy tylko gdzieś się zgubił? Czy ktoś uprowadził Kacperka? Czy zdarzył się wypadek?
Około godziny 19.00, wciąż nie mogąc znaleźć dziecka ,Rafał zawiadomił policję. Od razu po zgłoszeniu wszczęto poszukiwania.
Co się stało?
– Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki – mówił wcześniej rzecznik
Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, prok. Tomasz Czułowski. Na ten kierunek wskazywały m.in. psy tropiące, które pomagały służbom w poszukiwaniach.
Kacperek wykorzystał nieuwagę opiekuna. Bawił się w pobliżu rzeki Kwisy… Każdy kto ma małe dziecko wie, że wystarczy tylko na chwile spuścić je z oczu, aby coś napsociło. Co się tak naprawdę stało? Czy to alkohol sprawił, że ojciec nie dopilnował swojego synka?
– Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu – mówiła na konferencji prasowej asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewskaz policji w Bolesławcu.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Tomasza Kwiatkowskiego z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wałbrzych, mężczyzna był już wcześniej podejrzewany o nielegalne pozyskiwanie złomu. Miał być poszukiwany jako osoba do odbycia kary. Ojciec Kacperka nie odbył bowiem prac społecznych, po tym, jak skazano go za kradzieże.
Później adwokat rodziny złożył wniosek do Sądu Rejonowego w Bolesławcu o przywrócenie prac i zwolnienie Rafała z aresztu. Sąd odrzucił jednak ten wniosek. Miał na to wpływ fakt, że mężczyzna ukrywał się wcześniej przed wymiarem sprawiedliwości.
Poszukiwania
„W akcji udział brało kilkaset osób, policyjny śmigłowiec, dron, łodzie, specjalne psy tropiące z Saksonii, sonar i kamera termowizyjna. Szukali nie tylko policjanci i strażacy, ale także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i bliscy chłopca. Przeszukiwano rzekę i całą okolicę, między innymi ogródki działkowe oraz tereny kolejowe. Koryto Kwisy, na różnych odcinkach, było sprawdzane kilkukrotnie”.
Nawet Rafał prosił sąd o zwolnienie, aby pomóc w poszukiwaniu synka…
Początkowo rodzice Kacpra byli przekonani, że za zniknięciem chłopca stoją „wrogowie” jego ojca. Rafał miał mieć powiązania z niebezpiecznymi ludźmi. Policja jednak szybko wykluczyła tę ewentualność.
Najbardziej prawdopodobny wydawał się scenariusz, iż chłopiec wpadł po ciemku do Kwisy. To właśnie wokół niej skupiły się poszukiwania, które z upływem czasu zataczały coraz szersze kręgi. Rzeka jest dość płytka i relatywnie przejrzysta. Na brzegu nie odnaleziono śladów świadczących o upadku, ani rowerka biegowego, którym Kacperek się poruszał…
Zakończenie poszukiwań
Poszukiwania trwały 12 dni. Służby przeszukały kilkaset hektarów terenu oraz znaczny odcinek Kwisy. Przeszukano tamę i brzegi rzeki z obu stron. To właśnie w rzece, około 1,5 km od miejsca zaginięcia, znaleziono ciało Kacperka.
– Zawodowy płetwonurek, który jednocześnie jest biegłym sądowym, wskazał w wodzie miejsce, które jego zdaniem należało dokładniej sprawdzić .I to właśnie w tym miejscu znaleziono ciało chłopca – mówi asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska.
Tożsamość chłopca została potwierdzona przez osobę z rodziny. Miejsce, w którym znaleziono ciało, było już wcześniej sprawdzane w trakcie akcji poszukiwawczej.
– Poszukiwania w wodzie są jednymi z najtrudniejszych. I choć Kwisa wydaje się niewielką rzeką, to jest ona bardzo trudna. Kamera, z którą zawodowy płetwonurek wszedł do wody, wskazała miejsca trudno dostępne dla ludzkiego oka i wszystko wskazywało na to, że te miejsca należy sprawdzić. Jednym z nich było właśnie to, w którym znaleziono chłopca– podkreśla Kublik-Rościszewska. Z pomocą ludziom przyszła technika.
Po tragicznym finale poszukiwań cała Polska wstrzymała oddech. Trudno sobie wyobrazić, jak wielki to ból stracić dziecko. Wie to tylko ten, kto tego doznał… Wszyscy łączyliśmy się wtedy w bólu i żalu z najbliższymi Kacperka. W naszej świadomości już zawsze, gdy o nim pomyślmy, będziemy widzieć ślicznego, uśmiechniętego chłopca w niebieskiej czapce, siedzącego na samochodzie…
– Nadzieja umiera ostatnia. Te spekulacje, porównywanie do Madzi z Sosnowca, że może Kacper wrócił do domu, a mnie nie było, że w ogóle nie wyjechał na działkę… To się w końcu skończyło. Będę mogła spać, będę mogła zasnąć. Chcę, żeby moje życie wróciło do normy, mam jeszcze trójkę dzieci – mówiła zrozpaczona matka Kacperka.
Sekcja Zwłok
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci Kacperka było utonięcie. Jednak przy okazji dokonano szokującego odkrycia –przed śmiercią chłopiec zażył narkotyki. Badania toksykologiczne wykazały we krwi dziecka i w jego żołądku metamfetaminę.
„We krwi dziecka i jego żołądku znajdowały się środki psychotropowe w postaci metamfetaminy. Według biegłych, środki te zostały zażyte przez dziecko doustnie na stosunkowo krótki czas przed zgonem i mogły występować u niego zaburzenia psychofizyczne odpowiadające stanowi po użyciu tej substancji, a w przypadku wchłonięcia całej substancji z żołądka do krwi (co nie nastąpiło z uwagi na zgon dziecka) doprowadziłoby to do stanu jego odurzenia. Należy zaznaczyć, że we krwi podejrzanego [ojca – przyp.red.] wykryto tę samą substancję i posiadał on ją na terenie ogródków działkowych, gdzie przebywał z dzieckiem bezpośrednio przed jego utonięciem” – relacjonuje prokuratura.
We krwi ojca chłopca wykryto tę samą substancję. Rafałowi, który był ponadto pod wpływem alkoholu zarzucono, że nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku opieki i naraził dziecko na niebezpieczeństwo, poprzez pozostawienie substancji psychotropowej w postaci metamfetaminy w miejscu dostępnym dla małoletniego.
Mężczyzna przyznał się do braku nadzoru nad dzieckiem, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Słowa Matki
Wyniki sekcji wywołały kolejną medialną burzę. Ojciec Kacperka wciąż przebywa w areszcie. Mama chłopca prawdopodobnie nie ma z nim żadnego kontaktu.
– Przestańcie oczerniać Rafała! – apeluje Joanna.
Wystarczająca stratą dla kobiety jest śmierć syna. Dodatkowo, przez cały czas trwania poszukiwań, musiała mierzyć się z piętnowaniem zarówno ze strony mediów, jak i najbliższego otoczenia. Ludzie podejrzewali ją oraz ojca chłopca o zacieranie śladów. Rodzice mieli zabić albo sprzedać Kacperka. Na takie komentarze można było natknąć się w Internecie. Teraz matka mierzy się z kolejnym ciosem. Jej syn w czasie śmierci był pod wpływem narkotyków.
Bardzo współczuję Joannie i jej pozostałym dzieciom. Mam nadzieję, że Rafał dostanie zasłużoną karę…
Niech Kacperek spoczywa w pokoju. Uśmiechnięty wśród aniołków…
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Magdalena Kot
https://wtv.pl/kacperek-090520-mk-matka
https://tvn24.pl/wroclaw/nowogrodziec-w-kwisie-znaleziono-cialo-dziecka-to-poszukiwany-kacper-4579115
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-szokujace-ustalenia-po-smierci-3-5-letniego-kacperka-dziecko,nId,4683281
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/zaginiecie-kacpra-w-nowogrodzca-ojciec-dziecka-uslyszal-zarzuty/hnmrw9t
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-09/w-nowogrodzcu-odnaleziono-cialo-dziecka-prawdopodobnie-to-kacperek/