Ksiądz Natanek był bohaterem licznych memów. Na serwisie YouTube możemy podziwiać jego słynne kazania. Oprócz dostarczania wątpliwej rozrywki internetowym trollom, sprawa ma drugie – nieśmieszne dno.
Kim jest były ksiądz Natanek? Pomazańcem Bożym? Guru sekty? Błaznem? Wizjonerem? Szarlatanem i oszustem? Świętym? Szaleńcem?
– Ci ludzie są zagrożeni nie tylko teoriami tego człowieka, bo robi im wodę z mózgów i przekazuje pełne nienawiści słowa, ale także koronawirusem i stanem jego budowli – opowiada mężczyzna, który w sekcie byłego księdza ma rodzinę. Chce ich stamtąd wyciągnąć…
Byłego księdza Piotra Natanka nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Kto nie słyszał o jego prywatnym sanktuarium w Grzechyni w pobliżu Makowa Podhalańskiego?
„Suspensa”
Na księdza Natanka do kurii wpłynęło wiele skarg osób duchownych i świeckich. W 2009 roku powołała komisję teologiczną, która zajęła się sprawą kontrowersyjnego kapłana. Kapłan został suspendowany w 2011 roku za ostentacyjnie okazywane nieposłuszeństwo. W konsekwencji duchowny nie może odprawiać nabożeństwa, nauczać, prawić ani umieszczać w internecie kazań, pobierać dochodów. Dziwisz zakazał mu również publicznych wystąpień i brania udziału w konferencjach.
W oświadczeniu, jakie wtedy zostało wydane przez kardynała Stanisława Dziwisza czytamy m.in., że tezy księdza Natanka są pełne teologicznych błędów, „swoje specyficzne głoszenie kultu Matki Bożej, aniołów i świętych miesza z magicznie pojmowaną wiarą, co prowadzi do ośmieszania wyznania Kościoła” oraz, że „podważa autorytet biskupów i kapłanów, pomawiając ich o niewiarę i współdziałanie z wrogami Kościoła”.
W rodzinnej miejscowości Natanka, gdzie mieści się Pustelnia Niepokalanów, część mieszkańców była oburzona postanowieniami kurii. Uważali, że powinien dalej nauczać na uniwersytecie papieskim i występować publicznie. Mimo suspensy kapłan czynnie funkcjonuje dalej. Głosi swoje „ekscentryczne” kazania, prowadzi nauki i obrzędy tylko przypominające mszę świętą.
Rycerze Chrystusa Króla
– W telewizji obrzydzają naszego księdza. On nie jest aż taki przesadny, tylko zatroskany o naród. I za każdym razem cytuje oficjalne dokumenty Kościoła – mówi Aleksander Wróbel, rycerz Chrystusa Króla.
Twarzą ruchu intronizacyjnego był nasz Natanek, a najbardziej zagorzali zwolennicy intronizacji to Rycerze Chrystusa Króla, którzy są wpatrzeni duchownego. Ruch liczy aktualnie ponad 4 tysiące osób. Rycerze wyróżniają się charakterystycznym płaszczem i zostają pasowani w pustelni w Grzechyni. Wielokrotnie byli obecni na marszach Telewizji Trwam. Organizują również własne.
– Tsunami, trąby powietrzne, a teraz zatrucia warzywami. Myśli pani, że to przypadek? To są napomnienia, żebyśmy się ponawracali. Bo człowiek przestał traktować Boga jako swego Pana – Wróbel tłumaczy, w jaki sposób kapłan przedstawia losy ziemi.
Jedynym ratunkiem dla naszego narodu ma być intronizacja Chrystusa na króla Polski. O słuszności swoich tez kapłan był święcie przekonany. Według niego Polska ma być narodem wybranym. Rycerze byli rozczarowani postawą hierarchów, którzy nie chcieli się na to zgodzić.
– Gasi się kapłana, który przecież ma wielką misję i łaski z nieba. A przecież nie chcemy żadnej hucpy. Intronizacja ma polegać na uroczystym ogłoszeniu poprzedzonym rekolekcjami narodowymi. To spowoduje, że ludzie się zmienią wewnętrznie i zaczną żyć według dekalogu – mówi rycerz Chrystusa.
Natanek mówił o konieczności ogłoszenia Jezusa Królem Polski – i to przez parlament, więc nabrała politycznego kolorytu.
– Od przeszło siedemdziesięciu lat Niebiosa wołają o dokonanie Intronizacji, ogłoszenia Jezusa Królem, jako podstawowego warunku dla ocalenia świata – głosił ksiądz Natanek.
„Wyrwać bliskich”
– Uwierzył w to, co mówi mu ten szaleniec i niszczy tym siebie i swoich bliskich– opowiada mężczyzna, którego kuzyn i jego żona należą do sekty. Próbuje ich uwolnić od duchownego.
Mężczyzna był kilka razy był w Grzechyni, by przekonać się, co duchowny robi z ludźmi.
Piotr Natanek ma niszczycielski wpływ na innych ludzi. Nie jest łatwo wejść na teren „sanktuarium”. Teren rozciąga się na zalesionych zboczach gór, wchodzą tam tylko wybrani. Dla „obcych” wstęp jest zamknięty. Rozbudowuje to teraz miejsce w stronę Zawoi.
Wyznawców Natanka obowiązują ścisłe posty.
– I to nie tylko w piątek, ale i w środę, i w czwartek. Kuzyn słania się na nogach, jego dzieci są wychudzone, ale nie trafia do niego, że opętał go diabeł – opowiada z bólem w głosie oświęcimianin. Jak dodaje, ten oddaje byłemu księdzu wszystkie pieniądze, które zarobi.
W czasie, gdy w Polsce był zakaz zgromadzeń do mężczyzny zadzwonił kuzyn. Pochwalił mu się, że przyjechało tego dnia wielu wyznawców.
– Powiedział „jest nas tu kilka tysięcy”. Zacząłem go dopytywać, czy nie boją się koronawirusa? Czy wie, że to niebezpiecznie. Nie rozumiał, co do niego mówię: „Bóg nas chroni” – odpowiedział jedynie.
Wtedy mężczyzna w obawie o życie i zdrowie zgromadzonych zaalarmował odpowiednie służby. Na miejsce wysłano patrol z Makowa Podhalańskiego. Zastali zamknięte bramy.
– Pomimo prób dzwonienia i pukania do drzwi, obiekt był zamknięty, przez co nie było możliwości wejścia na jego teren i potwierdzenia doniesienia – informuje asp. szt. Wojciech Copija, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Suchej.
Mężczyzna rozpaczliwie próbuje wyrwać rodzinę ze szponów Natanka…
„Objawienia Agnieszki”
W dokumencie z 2014 roku sporządzonym przez księdza Józefa Morawa można przeczytać, że Natanek w swoich szeregach miał tajemniczą wizjonerkę Agnieszkę Jezierską. Bez wątpienia faworyzował ją. Mieszkała w jego pustelni w Grzechyni.
Gorąco wierzyli w swoją misję ratowania Kościoła i przesączali tę wiarę własnymi pomysłami. To ona miała przekazywać wiadomości z Nieba. Natanek i ona sama spisywali kolejne prywatne objawienia. Powstało już ich kilka tomów. Ksiądz Morawa stwierdził, że owa mistyczka w istocie po prostu fantazjuje. Wizje następowały zwykle natychmiast po wypadkach związanych z wydarzeniami w życiu Natanka.
„Agnieszka się pyta, a niebo natychmiast odpowiada, zaś ks. Piotr Natanek ogłasza to publicznie jako podstawowe wskazanie dla dalszego postępowania. Sam ks. Piotr Natanek ten rodzaj komunikacji nazwał internetowym połączeniem z niebem” – czytamy w dokumencie opublikowanym na stronach krakowskiej kurii.
W czasie jednego z kazań kapłan mówił, że „otrzymał telefon z nieba”. Relacjonował, że usłyszał głos i wołał:
– Żądam twojej ofiary. Nie słuchaj tych, którzy nie mają mojego ducha! – co nagrały kamery TVN.
„Obrzędy”
Wyznawcy księdza Natanka witają się pozdrowieniem: „Króluj nam Chryste”.
Kilka lat temu udało się ekipie TVN zarejestrować ukrytą przebieg obrzędów – mszy w Pustelni Niepokalanów. Najpierw w zatłoczonej sali modlitewnej odbywały się śpiewy maryjne. Po pół godzinie dochodziło do obrzędu tzw. „odnowienia chrztu i zmianą imion”.
– Te dzieci do dziś nosiły pogańskie imiona. Teraz otrzymają nowe imiona świętych – grzmiał z ambony Natanek.
Z tłumu wybierano rodziców chrzestnych dzieciom. Każde podchodził do ołtarza i duchowny odmawiał modlitwę do świętego patrona. Dzieciom udziela się chrztu.
Następnie odbywała się tradycyjna msza, a później miało miejsce słynne kazanie księdza. Na koniec odbywała się modlitwa o intronizację Chrystusa. Całość trwa ponad 2 godziny.
Kolejnym obrzędem jest pasowanie Rycerzy Jezusa Chrystusa Króla.
„Wrogowie Natanka”
Ksiądz Natanek ma wielu wrogów. Hierarchów kościoła, diabła, masonów, Żydów, grzeszników, władzę, media…
O zmarłym biskupie Józefie Życińskim mówił, że „wyje w piekle”, że „to masoni napisali za niego doktorat, ubrali w sutannę i wyświęcili”. O kontakty z lożą masońską oskarżał także kardynała Stanisława Dziwisza.
– Ta jego inicjatywa wcale nie jest zła i to żadne dziwactwo. Ale skoro kuria go potępiła, to ja już nie chodzę. Niech oni się między sobą dogadują, ja się w wojny kościelne nie wdaję – mówi jedna z mieszkanek Grzechyni.
W 2008 roku do prokuratury w Suchej Beskidzkiej przyszedł anonim, mówiący o tym że Natanek molestuje dzieci w swojej pustelni.
– Policja drobiazgowo to sprawdzała. Okazało się jednak, że zarzuty z anonimu są bezpodstawne – mówi Jerzy Procner, szef jednostki.
„Czerwonych paznokci”
– Jeżeli twoje dziecko ma metal gdzieś w oku, gdzieś na tyłku, to już wiedz, że diabeł się nim interesuje. Jeżeli u twojego syna na głowie jawi się żel, potem irokez, to wiedz, że tam się coś już burzy. Jeżeli twoja córka używa bardzo jaskrawych kolorów do paznokci – czarnych jak piekło i czerwonych jak ogień – to wiedz, że coś się dzieje – grzmiał ksiądz Natanek nieświadomy, że jest nagrywany.
Ten fragment kazania odbił się szerokim echem w mediach. Wielokrotnie był wyśmiewany. Kapłan poczuł się osobiście dotknięty takim obrotem sprawy. Ksiądz od tego czasu nie utrzymuje kontaktów z dziennikarzami. Zawsze i tak starał się ograniczyć do minimum, aby nikt mu nie przeszkadzał w misji. Niektórzy mieszkańcy Grzechyni go bronią.
– Nie lubi mediów, bo go wyśmiali ci z TVN, że o tych czerwonych paznokciach mówił, że to znaczy, że dziecko może być w sekcie czy subkulturze. A on przecież chciał tylko wytłumaczyć, co czyha na młodzież. Żeby rodzice wiedzieli, jak rozpoznać sekty, satanistów, żeby uważali. To co, źle powiedział? – pytała Stanisława Bogdanik, która uczęszcza na msze do księdza Natanka.
„Sekta rośnie w siłę”
– Szkoda mi go, bo mógł zrobić wiele dobrego. Ale nie da się na dłuższą metę funkcjonować wszędzie widząc diabła. To niezgodne z Ewangelią – kwituje Sławomir Rusin.
Sekta się rozrasta. Sprzyja temu epidemia koronawirusa. Szkoda, że nikt należycie nie zabrał się za tą sprawę. Jeszcze nic złego się nie wydarzyło, ale jak w każdym tego typu ruchu to kwestia czasu…
Opracowała GoSia Nieć
Korekta Aleksandra Jursza
Kazania Księdza Natanka:
https://www.youtube.com/channel/UC62_5yU8zyozZVvVlFa51ig
Źródła:
https://tvn24.pl/polska/ks-natanek-juz-ja-was-naucze-milosci-do-jezusa-ra181306-3528716
https://tvn24.pl/wideo/z-anteny/imperium-ks-natanka,286870.html
https://deon.pl/kosciol/ks-natanek-promuje-nowa-wizjonerke,289830
https://krakow.naszemiasto.pl/tag/ksiadz-piotr-natanek
https://wiadomosci.wp.pl/rycerze-chrystusa-krola-na-manowcach-kosciola-jest-ich-kilka-tysiecy-6059959288717953a
https://deon.pl/kosciol/ks-natanek-wypowiedzial-posluszenstwo,130251